6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Jan Widacki

6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)

18 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 2989).


Poseł Jan Widacki:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Po kilkunastu latach obowiązywania konstytucji jest czas na refleksję nad tym, jak ta konstytucja sprawdza się w praktyce. Co do tego sprawa jest oczywista. Czas rozważyć, czy w konstytucji można coś poprawić. Opowiadamy się za szeroką i ponadpartyjną dyskusją na temat konstytucji, ale też przypominamy, że stałość i stabilność konstytucji jest wartością samą w sobie. Konstytucja jest przecież fundamentem całego porządku prawnego, więc przestrzegamy przed dokonywaniem w niej pochopnych, nieprzemyślanych, nieprzedyskutowanych zmian. Przestrzegamy też przed uczynieniem z dyskusji o zmianie konstytucji przetargu politycznego, przetargu, w którym argumentami są populizm i demagogia.

    Przechodząc do konkretnego projektu - zmniejszenie liczby posłów do 300 podyktowane jest, jak podejrzewam, czystym populizmem. Dlaczego akurat 300, a nie 360 albo 260? Czy ktoś gdzieś dostrzegł, że może o 160 jest za dużo? Czy miał na myśli konkretnych posłów? To nie jest dobry, przemyślany, uzasadniony pomysł. Liczba posłów powinna być w pewnej proporcji do liczby mieszkańców. Czy tak jest? Pomysł z dokooptowaniem do Senatu byłych prezydentów sam w sobie jest dobry i słuszny, tylko czy to nie jest czas na to, żeby rozważyć równocześnie ustrojową rolę Senatu - jak ta rola ma wyglądać. Czy Senat ma być, tak jak teraz, takim biurem legislacyjnym poprawiającym niedoróbki tej Izby? Jeżeli tak, to może warto wrócić do pomysłu z likwidacją Senatu i za te pieniądze zafundować sobie porządne, z prawdziwego zdarzenia biuro legislacyjne.

    (Poseł Marek Borowski: Ale trzeba go słuchać.)

    To jest jeszcze inna rzecz.

    Przechodząc do innych ważnych szczegółów - oczywiście do konstytucji koniecznie trzeba wpisać prokuraturę. Ten pomysł jest słuszny, tak samo jak słuszne jest wykreślenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Ale to trzeba robić konsekwentnie, dlatego że projektodawcy zapomnieli na przykład o art. 198 konstytucji. A więc krajowej rady w konstytucji nie będzie, ale jej członkowie będą odpowiadać konstytucyjnie przed Trybunałem Stanu. Trzeba zatem równocześnie pomyśleć, jak znowelizować art. 198 konstytucji, który zawiera katalog osób ponoszących odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu. Tam niewątpliwie powinien znaleźć się prokurator generalny, którego w tej chwili tam nie ma. Dopóki prokurator generalny był równocześnie ministrem sprawiedliwości, ponosił odpowiedzialność konstytucyjną, ale jako minister sprawiedliwości. W tej chwili prokurator generalny nie odpowiada konstytucyjnie, nie odpowiada przed Trybunałem Stanu, a chyba powinien - to jedna rzecz.

    Druga rzecz - wtedy, kiedy konstytucja była uchwalana, nie było służb specjalnych, które nie byłyby nadzorowane przez jakiegoś konstytucyjnego ministra. W tej chwili mamy takie służby - ABW, CBA, Agencję Wywiadu - i one nie są nadzorowane przez żadnego konstytucyjnego ministra, w związku z czym za ich działalność nikt nie ponosi odpowiedzialności konstytucyjnej. Może warto się zastanowić, czy szefowie tych służb nie powinni ponosić odpowiedzialności konstytucyjnej na równi z ministrami. W każdym razie art. 198 trzeba zmodyfikować, bo inaczej byłoby to kuriozum - Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zostałaby wykreślona z konstytucji, ale jej członkowie odpowiadaliby przed Trybunałem Stanu i byłaby to jedyna wzmianka w konstytucji o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji.

    Będziemy oczywiście głosować za skierowaniem tego projektu do dalszych prac. Namawiamy do spokojnej dyskusji. Konstytucja jest aktem prawnym na lata, więc jak już coś się robi, to trzeba to robić, mając na uwadze wieloletnią perspektywą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia