6 kadencja, 75 posiedzenie, 1 dzień (06-10-2010)
1 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Gospodarki o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (druki nr 3240 i 3407).
Poseł Wojciech Jasiński:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość przedstawić stanowisko wobec poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników - co ważne - i przedsiębiorców.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W Polsce mamy taką ciekawą sytuację, że Platforma Obywatelska zdołała zaszczepić społeczeństwu informację, że w Polsce nie ma kryzysu. Z drugiej strony uchwala się czy wnosi się, czy - ściślej mówiąc - w zeszłym roku została uchwalona ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu. Kryzys, oczywiście, w Polsce mamy i gdyby rząd zechciał skorzystać z propozycji Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w 2008 r., kiedy proponowaliśmy podjęcie kroków łagodzących skutki kryzysu, gdyby nie medialna nagonka na projektodawców ustawy, w tym na śp. panią Natalli-Świat, być może ten kryzys byłby jeszcze łagodniejszy. Wówczas przedstawiono sytuację tak oto, że kryzysu w Polsce nie ma, kryzys nie grozi, nie trzeba wprowadzać żadnych środków łagodzących czy zapobiegających kryzysowi. Kryzys jest, był, przebiegał w Polsce inaczej, ale jego skutki w Polsce mogą trwać dłużej niż na świecie, bo nasza gospodarka jest mniej przygotowana do kryzysów, struktura gospodarki jest mniej odporna na kryzys. Może być tak - i wiele na to wskazuje - że kryzys przez kraje bogate będzie w przyszłości przerzucony na Polskę.
Nasze stanowisko jest takie, że każde środki skierowane do gospodarki mogą zmniejszyć skutki kryzysu, Wysoka Izbo, i jeśli są zapreliminowane środki, jest możliwość skierowania dodatkowych środków w formie pomocy, sprawienia, że w gospodarce zostanie więcej pieniędzy, to trzeba z tych środków korzystać. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że to powinno być wykonywane w taki sposób, aby dobrze służyło gospodarce, aby pozostawienie pieniędzy przedsiębiorcom nie służyło temu, aby wydawali pieniądze na konsumpcję, ale możliwie na gospodarkę. Można przypuszczać, że tak będzie. Z tym że, panie pośle Piechota, to nie jest tak, że 25-procentowy spadek sprzedaży to jest lekki kryzys. To jest bardzo głęboki kryzys, nie wolno mówić, że 25% to jest niewiele. Już 10% to jest bardzo znaczny spadek, to nie jest wyłącznie spadek wynikający być może z gorszego cyklu, z jakichś przejściowych trudności. Uważamy, że utrata 10%, zmniejszenie sprzedaży o 10% to jest wystarczający powód, żeby móc skorzystać z pomocy, ze wszystkich środków, które ustawa gwarantuje.
Ale Prawo i Sprawiedliwość uważa też, że państwo powinno dbać nie tylko o interesy przedsiębiorców, ale także pracowników. Uważamy, że skracanie okresu, w którym przedsiębiorcy nie będą zwalniać, do 3 miesięcy jest to raczej sięganie do środków, które nazwałbym chińskimi, a nie europejskimi. Wszystkie państwa europejskie starają się w równym stopniu być pewnym pośrednikiem czy godzić interesy pracodawców - jak powiedziałem - i pracobiorców. Jeśli mamy pomóc i sprzyjać temu, żeby przedsiębiorcom było łatwiej przebyć skutki kryzysu, to powinniśmy w równym stopniu dbać o to, aby z pozytywnych skutków tych ewentualnych zmian skorzystali także pracownicy. Stąd też na wniosek Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość doprowadziliśmy do tego, aby z projektu ustawy została skreślona zmiana ˝b˝, w której projektodawcy zakładali, że okres (Dzwonek), w którym nie będą zwalniani pracownicy, zostanie skrócony z 6 do 3 miesięcy. Uważamy, że te 6 miesięcy trzeba utrzymać, gdyż jeśli pracodawcy mogą liczyć na pomoc, powinni jakieś zobowiązania ze swojej strony też podjąć.
Przebieg posiedzenia