6 kadencja, 76 posiedzenie, 2 dzień (21-10-2010)
21 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o senackim projekcie ustawy o zmianie ustawy o licencji syndyka (druki nr 3206 i 3440).
Poseł Iwona Arent:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość mam zaszczyt zaprezentować stanowisko dotyczące senackiego projektu ustawy o zmianie ustawy o licencji syndyka, druk nr 3206, zawartego w sprawozdaniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, druk nr 3440.
Przedstawiony projekt ustawy realizuje trzy zasadnicze cele. Po pierwsze, upraszcza egzamin dla osób ubiegających się o licencję syndyka. Po drugie, doprecyzowuje obowiązujące przepisy w zakresie ubiegania się o wydanie licencji oraz udostępnia listę osób posiadających licencję syndyka. I po trzecie, wydłuża okres przejściowy, w którym określone funkcje w postępowaniach upadłościowych i naprawczych nadal pełnić będą osoby posiadające uprawnienia na podstawie rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 16 kwietnia 1998 r. w sprawie szczególnych kwalifikacji oraz warunków wymaganych od kandydatów na syndyków upadłości.
Przeanalizujmy przedstawione cele. Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu, proponowana nowelizacja ma zwiększyć dostępność zawodu syndyka poprzez uproszczenie zasad składania egzaminu, czyli rezygnację z części ustnej egzaminu i zniesienie ujemnej punktacji za udzielenie nieprawidłowej odpowiedzi.
Naszym zdaniem obniżenie wymagań stawianych osobom ubiegającym się o licencję syndyka nie jest dobrym rozwiązaniem. Zawód syndyka wymaga profesjonalizmu ze względu na rodzaj i wagę spraw upadłościowych i naprawczych. Rola syndyka w tych sprawach jest niezwykle ważna. Musi on wykonywać swoje zadania, świadczyć usługi na wysokim poziomie, ponieważ działa w szczególnych sytuacjach. Według nas, uproszczenia egzaminu, czyli zmniejszenie liczby pytań o połowę, a także likwidacja punktów ujemnych i likwidacja części ustnej nie przyczynią się do tego, że zawód syndyka będą wykonywały osoby jak najlepiej do tego przygotowane. Obniżenie standardów powoduje pewne ryzyko. Charakter tej pracy jest szczególny. Obawiamy się, że obniżenie wymagań wobec osób sprawujących tę funkcję, dopuszczenie, by wykonywały ją osoby nie najlepiej przygotowane czy zweryfikowane - może tak, bo przygotowanie a weryfikacja to co innego - nie jest dobre.
Natomiast według nas większym problemem, jeśli chodzi o tę ustawę, jest przedłużenie o kolejne 18 miesięcy okresu sprawowania funkcji przez tzw. starych syndyków. Pamiętam, jak pracowaliśmy nad tą ustawą 3 czy 4 lata temu. To było 3 lata temu, bo daliśmy 3 lata na to, aby syndycy zdali egzaminy, nabyli licencję syndyka. Te 3 lata nie wystarczyły, by wywiązali się z tego obowiązku. Były wymagania w stosunku do innych zawodów, chociażby nauczycieli. Pamiętamy, że pojawił się wymóg, by ukończyli studia wyższe ci, którzy mieli ukończone studium nauczycielskie. Nikt ich wtedy nie pytał, czy mają czas, pieniądze - musieli się dostosować, skończyć studia i nabyć uprawnienia. Uważam, że w tym przypadku 3 lata to wystarczająco długo, by syndycy zdążyli te uprawnienia nabyć. Boję się, że jeżeli przedłużymy ten okres o kolejne 18 miesięcy, to za 18 miesięcy w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i tutaj, w Wysokiej Izbie, będziemy przedłużać go o kolejne miesiące. Mam wrażenie, że syndycy nie chcą podchodzić do egzaminów. Jeżeli jednak uważają, że są świetnymi fachowcami, dobrze wykonują swój zawód, to czegóż się obawiają? Boją się przystąpić do egzaminów, boją się, że nie zdadzą? Skoro są tak świetnie przygotowani, to nie powinni mieć problemu ze zdaniem egzaminu i nabyciem wszelkich uprawnień.
W związku z tym wnieśliśmy poprawkę, wniosek mniejszości, który okres zaproponowany w przedłożeniu senackim skraca do 6 miesięcy. Myślę, że to, iż dajemy syndykom te 6 miesięcy na to, aby podeszli do egzaminów, jest wyrazem naszej dobrej woli. (Dzwonek) Z tego co wiem, będą mogli mieć kilka podejść. Nie będzie to jedno podejście. Pani poseł mi tu podpowiada, że będą przynajmniej 3 podejścia, tak?
(Poseł Lidia Staroń: 9 podejść.)
9 podejść. Syndycy będą więc mieli czas, by zdać ten egzamin. Życzę im powodzenia, ale myślę, że te standardy powinniśmy podwyższać, a nie obniżać. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia