5 kadencja, 27 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Waldemar Starosta

5 kadencja, 27 posiedzenie, 3 dzień (27.10.2006)


25 punkt porządku dziennego:
Informacja Ministra Sprawiedliwości w sprawie przebiegu postępowania karnego dotyczącego zabójstwa gen. Marka Papały i innych postępowań karnych prowadzonych przez prokuraturę związanych z jego śmiercią.


Poseł Waldemar Starosta:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Generał Marek Papała został zastrzelony w czwartek 26 czerwca 1998 r. To nie przypadek - komentowano. Komu i czym mógł się narazić szef Policji, który sam nie prowadził przecież żadnych śledztw - zastanawiano się.

    Marek Papała miał 39 lat. Był jednym z kandydatów na stanowisko oficera łącznikowego przy Unii Europejskiej w Brukseli. Gdy rozpoczęto śledztwo, wydawało się, że jego efekty będą tylko kwestią czasu. Jak mówią doświadczeni policjanci, w przypadkach zabójstwa tak wysokich rangą funkcjonariuszy sprawców zbrodni światek przestępczy sam przynosi w zębach. Jednak w tym przypadku było inaczej. Czas upływał, przełomowych efektów nie było.

    Takim pierwszym efektem wydawało się ujawnienie spotkania w hotelu ˝Marina˝, w którym uczestniczyli gangsterzy z tzw. klubu płatnych zabójców z Gdańska. Jeden z nich, o pseudonimie ˝Iwan˝, stał się następnie głównym świadkiem przeciwko znanemu wśród amerykańskiej Polonii biznesmenowi Edwardowi Mazurowi, który miał omawiać z gangsterami szczegóły zabójstwa generała Papały. Jak się później okazało, zabójstwo generała Marka Papały było kluczem do polskiej mafii i dopiero sejmowe komisje śledcze ujawniły skalę tej gangreny. Z czasem coraz bardziej jasne stawało się to, iż za morderstwem stoją wysoko postawione osoby. Taka opinia padła też podczas spotkania tych, którzy w 1998 r. planowali zabójstwo generała Papały.

    Generał był bardzo zaangażowany w zwalczanie przestępczości narkotykowej. Bardzo wiele o niej wiedział. Stanowił istotną przeszkodę dla gangsterów dla dalszego prowadzenia nielegalnego biznesu. Generał uznawał za priorytetowe zwalczanie dwóch rodzajów przestępczości zorganizowanej: przemytu narkotyków i kradzieży samochodów na wielką skalę. W tym obszarze, jak już dzisiaj wiadomo, brylowali przestępcy ubrani w maski biznesmenów czy polityków, a głównymi graczami okazali się funkcjonariusze peerelowskich, ale również do niedawna istniejących służb specjalnych.

    Jak donoszą niektóre media, aresztowany główny podejrzany Edward Mazur był prawdopodobnie współpracownikiem peerelowskiego wywiadu wojskowego. Dziś wiadomo między innymi z akt procesu Grzegorza Żemka, głównego oskarżonego FOZZ, że za wyprowadzaniem pieniędzy z FOZZ stali oficerowie WSI, a sam Mazur mógł być szarą eminencją w tej aferze.

    W Polsce pojawił się pod koniec lat 80. z dwoma milionami dolarów, które zainwestował w znaną firmę ˝Bakoma˝. Jest to typ człowieka, który dysponuje ogromnymi pieniędzmi, ale nie wiadomo, jak je zarobił.

    Jednak Edward Mazur to prawdopodobnie tylko ogniwo, jeden z elementów układanki, a zabójstwo generała Papały to klucz do największych afer, to klucz do tak różnych spraw, jak afery FOZZ, Art B, Orlenu i PZU oraz tzw. układu wiedeńskiego.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jak twierdzą bardziej wtajemniczeni, wyjaśnienie tajemnicy zabójstwa generała Papały zmiecie ze sceny dużą część polskich elit. Okazuje się bowiem, że najpierw były dziwne powiązania znanych osobistości z półświatkiem i tajnymi służbami, potem zdarzały się przerzuty broni do krajów objętych embargiem oraz wielkie kilkutonowe transporty narkotyków, za którymi stali gangsterzy, ludzie tajnych służb i powiązani z nimi biznesmeni i politycy. Powstawały wtedy spółki za pieniądze z funduszy operacyjnych tajnych służb, firmowane przez znanych często biznesmenów. W nielegalne interesy wchodziły dawne centrale handlu zagranicznego. A potem w dziwnych okolicznościach zaczęły ginąć osoby, które o tych interesach wiedziały lub były w nie uwikłane. Zaczęły funkcjonować szwadrony śmierci mafii, zdarzały się tajemnicze zgony.

    Można tu podać przykłady: śmierć Waleriana Pańki, prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Michała Falzmanna, kontrolera NIK-u, Andrzeja Stuglika, byłego oficera kontrwywiadu PRL, który był również przez jakiś czas głównym specjalistą do spraw rozliczeń dewizowych w Ministerstwie Finansów, posła ziemi radomskiej Tadeusza Kowalczyka, członka Politycznego Komitetu Doradczego przy Ministrze Spraw Wewnętrznych, śmierć Ireneusza Sekuły, śmierć, zaginięcie Mieczysława Zapióra, śmierć Jacka Dębskiego, Tadeusza Maziuka, w końcu Jeremiasza Barańskiego (˝Baraniny˝).

    Zdumiewające jest to, iż przestępcy tacy, jak na przykład ˝Baranina˝, bywali na publicznych imprezach, nawet wtedy, gdy ścigano ich listem gończym. Przez lata organizowano imprezy sylwestrowe, na których bawiła się miejska elita, między innymi prokuratorzy, radni, najwyżsi miejscy urzędnicy.

    Wszczynane przeciwko podejrzanym interesom i biznesmenom śledztwa często były umarzane. Kilku zbyt dociekliwych urzędników państwowych po cichu zwolniono, a nadzorujących dochodzenia oficerów Komendy Głównej Policji przesuwano na podrzędne stanowiska.

    Obecne kulisy działalności mafii ujawniają paliwowi baronowie: Arkadiusz Grochulski, Jan Bobrek, Zdzisław Marszałek, lobbysta Marek Dochnal oraz boss ˝Pruszkowa˝ Andrzej Zieliński. Wszyscy oni wskazują na esbecko-polityczno-biznesowo-przestępczy układ, który zaczął się tworzyć pod koniec lat 80., czyli jeszcze w PRL-u. To tłumaczy, dlaczego przy największych aferach wypływają wciąż te same nazwiska. (Dzwonek)

    Kończąc, wracając do wątku Edwarda Mazura, przypomnieć należy, iż ów biznesmen był już raz zatrzymany i przesłuchany w roku 2002. Jak donosiły wtedy media, na naradzie w Ministerstwie Sprawiedliwości prokurator Mierzewski przedstawił dowody świadczące przeciwko zleceniodawcom i wykonawcom mordu na generale Papale. Był tak pewien swoich ustaleń, że chciał im już wtedy postawić zarzuty, jednak ministerstwo nie zgodziło się na to. Mazur został w konsekwencji wypuszczony, a po kilkunastu godzinach wyjechał z Polski. W mediach pojawiły się wówczas informacje, że Mazur został zwolniony na określone polecenie i uniknął aresztu, bo Urząd Ochrony Państwa zaświadczył, że jest czysty.

    Panie Marszałku! Podsumowując, warto spojrzeć na to, w jakich środowiskach obracali się i generał Papała, i Edward Mazur. Papała zginął, bo prawdopodobnie coś wiedział, a ta wiedza na pewno dotyczyła osób z tego środowiska.

    Godne podkreślenia jest to, że dopiero za kadencji tego rządu, w tym za kadencji ministra Ziobry uzyskano twarde, nowe i niezbite dowody, które mogą być brane pod uwagę w procesie ekstradycyjnym Mazura, a w konsekwencji mogą doprowadzić do rozwikłania nie tylko wszystkich okoliczności związanych ze śmiercią generała, ale również mogą pokazać mroczny obraz tamtych czasów.

    Prawdopodobne jest, że spisek na życie generała zawiązali wysocy oficerowie służb specjalnych PRL wraz ze swoimi agentami zajmującymi czołowe pozycje w mafii i w biznesie, osoby niezwykle wpływowe, które po przełomie 1989 r. skoncentrowały się na zdobywaniu wpływów w polskiej polityce i gospodarce.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wyjaśnienie tych spraw i ukaranie winnych powinno się stać nie tylko honorową sprawą dla prokuratury i Policji, ale również dla wszystkich uczciwych polityków. Dziękuję i przepraszam za przekroczenie czasu. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia