5 kadencja, 46 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Tadeusz Cymański

5 kadencja, 46 posiedzenie, 3 dzień (24.08.2007)


39 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (druk nr 1790).


Poseł Tadeusz Cymański:

    Uprzejmość.

    Pani Marszałek! Szanowne Panie Posłanki! Wielce Szanowni Panowie Posłowie! Mam przyjemność przedstawić stanowisko Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość w sprawie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

    Chciałbym przede wszystkim powiedzieć, że ten projekt jest realizacją programu, programu, którego realizację, jak to robi każda partia, zakładamy na cztery lata. I chciałbym przypomnieć o podstawowej zasadzie, że jeżeli zabieramy głos z trybuny sejmowej, panie pośle - tu się zwracam do poprzednika - to mówimy prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. A pan poseł był łaskaw mówić prawdę, ale nie całą, więc ja sobie pozwolę to uzupełnić. Otóż chcę powiedzieć wyraźnie: w ubiegłym roku, w poprzednim roku, nie w przyszłym, tylko w tym obecnym przyjęliśmy rozwiązanie inne, a więc nie waloryzację na zasadzie: inflacja plus partycypacja w realnym wzroście płac, a przyjęliśmy zasadę jednorazowego świadczenia, które, to prawda, nie objęło wszystkich emerytów i rencistów, a tylko znakomitą ich większość...

    (Głos z sali: Nieprawda.)

    ...i to większość, która ma niskie emerytury i renty, zdecydowanie poniżej średniej, a więc poniżej 1200 zł. To jest fakt. Ale odsyłam do faktów - pani minister może przedstawić, jak się sprawy mają co do rozkładu emerytur, bo średnia emerytura jest niezła, wysoka, ale ogromne grupy emeryckie mają świadczenia na niskich pułapach. I to jest fakt. Podobnie jest zresztą z płacami, co jest bardziej niewygodne w innych tematach. A więc to jest jedna uwaga. I to przyjęliśmy. Ale kwoty i środki z budżetu na to przeznaczone były i tak wyższe niż te, które by trzeba było wydać przy dotychczasowym systemie, pochodzącym jeszcze z poprzedniej kadencji. To po pierwsze.

    A teraz przechodzę do istoty rzeczy: ta waloryzacja zakłada waloryzację na poziomie inflacji plus 20% realnego wzrostu płac. I jedna bardzo ważna, kapitalna uwaga: były pytania, były obawy wyrażane w licznych wystąpieniach, w obfitej korespondencji - myślę, że każdy z państwa to czytał, bo ja miałem taką przyjemność i nieprzyjemność czytać te pytania i dowiadywać się o kłopotach samych emerytów - czy inflacja za rok ubiegły będzie również uwzględniona w waloryzacji w 2008 r. Z tego materiału, z tego projektu wynika, że tak, a więc 2005, 2006 do 2007, czyli inflacja złożona plus 20% realnego wzrostu płac. I to jest wywiązanie się z zobowiązań wyborczych. Prawda, że to jest teraz, ale chcę też powiedzieć - i to też jest prawda - że w druku mamy wyraźnie datę 24 maja tego roku. To jest raz.

    Druga rzecz...

    (Poseł Izabela Jaruga-Nowacka: Było już w stu dniach.)

    Ale proszę nie przerywać, będzie pani poseł miała prawo do repliki. Ja mówię o konkretach, a więc w wielu wystąpieniach, nie tylko premiera, ale przede wszystkim ministra finansów, były nie tylko zapowiedzi, ale były podane konkretne kwoty. Kwota 6 mld czy 5,7, jak się mówi dokładnie, była zapowiedziana - tu, z tej trybuny, kilka razy pani premier mówiła, że w przyszłym roku na inflację ta kwota jest zabezpieczona. A więc nie można tak ostro stosowa kryteriów walki politycznej. Zachęcam do rozwagi. A jak ostro, panie pośle, to ostro. ˝Puls Biznesu˝ - to jest credo Platformy Obywatelskiej - o czym liberalni ekonomiści mówią: PIT - 15, CIT - 10 i zrównoważenie budżetu. Chyba że PO chce popełnić polityczne samobójstwo. Bo co to znaczy dla prostego człowieka redukcja budżetu? Nie ma wielkiego, bogatego biznesu dla tych, którzy płacą 40% podatku, dla waszych ulubionych sfer. Nie. I co to znaczy dla emerytów i rencistów?

    Pan poseł zapomniał o jednej małej rzeczy, a mianowicie zapomniał pan dodać, że będziemy za pełną waloryzacją i partycypacją według realnego wzrostu. Niech pan tutaj powie za chwilę, Platforma - co najmniej 20%, tak czy nie, powiedzcie to dziś, a nie tak na okrągło. To jest konkret. Bo właśnie partycypacja w realnym wzroście płac to jest ten rzeczywisty udział grup emeryckich, prawie 10 milionów ludzi.

    Jeśli się przyjrzeć opiniom, przechodzę do kwestii najciekawszej, to wynika z nich, że nie będzie nam dane realizować programu przez 4 lata, niestety, cała sztuka rządzenia - ciężko nam to idzie, ale idzie i robimy to konsekwentnie -polega na sztuce utrzymania równowagi, jak z jednej strony... (Dzwonek)

    Pani marszałek, już kończę.

    ...zapewniać rozsądny budżet, realizację programów prorozwojowych. Wyrazem tego jest m.in. redukcja składki rentowej, bardzo kontrowersyjna, jak się okazuje w dyskusjach, ale odważna, bardzo kosztowna, ponad 17 mld zł. Jednak 2% z tytułu obniżki składki rentowej trafi do przedsiębiorców. To właśnie Platforma proponowała kolejne 2%, czyli następne 6 mld zł. A dzisiaj mówimy tu o podobnej kwocie dla prawie 10 milionów ludzi. Czyli jak z jednej strony kreować obniżenie kosztów pracy, a z drugiej zabezpieczyć ulgi rodzinne, emerytury, waloryzację, podwyżki dla strefy budżetowej? To jest sztuka rządzenia.

    A co mówią te środowiska? Już kończę, pani marszałek, powiem tylko jedną rzecz. Bo muszę to powiedzieć, z bólem, że bardzo prominentna organizacja pracodawców - i liczę, że nie tylko my, ale i państwo zareagujecie na to - w swoich komentarzach zareagowała negatywnie, jeśli chodzi o partycypację 20% realnego wzrostu, uznając, że nie ma to uzasadnienia gospodarczego ani społecznego.

    (Poseł Izabela Jaruga-Nowacka: Jak zwykle.)

    Tak, tutaj mówimy podobnym głosem. Bo trzeba mówić w sprawach społecznych podobnym głosem. Ale co tu jest najbardziej szokujące? Jeżeli pani marszałek łaskawie pozwoli, to jednak skończę: Nie widzimy uzasadnienia dla finansowania z budżetu państwa świadczeń honorowych dla osób, które ukończyły 100 lat życia. Świadczenia honorowe mogą otrzymywać osoby, które uczyniły dla państwa coś wyjątkowego, znacznie przekraczającego powinności obywatelskie, a przekroczenia określonej granicy wieku nie można uznać za taki przypadek. Nie chcę toczyć sporów językowych o to, czy to honor skończyć 100 lat lub więcej, czy nie. Starzec nawet w prymitywnych, barbarzyńskich kulturach to był ktoś. A i w polskiej tradycji ludzie starsi są szanowani. Sadzę, że organizacja przedsiębiorców wycofa się z tej nieszczęsnej wypowiedzi albo inaczej ją zinterpretuje. To nic złego, że państwo, które jest emanacją wspólnoty, honoruje tych ludzi.


Powrót Przebieg posiedzenia