5 kadencja, 4 posiedzenie, 3 dzień (09.12.2005)
11 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o ustanowieniu programu wieloletniego ˝Pomoc państwa w zakresie dożywiania˝ (druk nr 94).
Poseł Izabela Jaruga-Nowacka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Chciałam prosić pana marszałka o pewną wyrozumiałość, bo pytania zadam na końcu. Chciałabym, żeby pan marszałek pozwolił mi podziękować panu ministrowi za to, że rzecz, którą oceniam jako jedno z największych swoich osiągnięć, to znaczy ustanowienie programu ˝Posiłek dla potrzebującego˝, pan minister jest uprzejmy kontynuować, a wręcz uczynić programem wieloletnim, co jest niewątpliwie ogromnym osiągnięciem i ma duże znaczenie, i wiąże się ze wzrostem nakładów na ten niezmiernie istotny problem, a wręcz, jak mówił Aleksander Małachowski, hańbę polskiej transformacji, czyli głodujące dzieci w Polsce.
Proszę państwa, rzeczywiście polska bieda ma twarz dziecka, i to bez względu na to, czy one mieszkają na wsi, czy też są takie enklawy w wielkich miastach, średnich miastach, gdzie naprawdę dzieci głodują. Moją aspiracją było to, żeby posiłek trafiał nie tylko do tych dzieci, które są objęte obowiązkiem szkolnym, ale żeby przede wszystkim objąć dożywianiem te dzieci, które nie chodzą do szkoły, bo w tym wypadku konsekwencje niedożywienia bardzo często są nieodwracalne i dramatyczne. Udało się objąć dożywianiem dzieci nieobjęte obowiązkiem szkolnym, te najmłodsze, ale także osoby niepełnosprawne, osoby starsze. Krótko mówiąc wszystkich, których na pewno trzeba dożywiać, a Polska nie jest tak biednym krajem, żebyśmy mieli widzieć i nie reagować na to, że jest niedożywienie.
Panie ministrze, jeśli pan pozwoli, bardzo szybko dwa pytania. Mianowicie tak, są banki żywności, które także otrzymują znaczne kwoty na dożywianie i prowadzą taką akcję. Nie bardzo się udało mnie skoordynować tego typu działania, jak również te działania, które podejmują różne organizacje pozarządowe. Myślę, że dobrze by było, żeby rzeczywiście te działania próbować koordynować, żeby docierać z pomocą tam, gdzie powinna ona docierać.
Panie marszałku, zwróciłam się z prośbą, jeśli pan będzie łaskaw, naprawdę postaram się nie nadużyć pana cierpliwości.
Druga kwestia dotyczy tego, czy rzeczywiście nie mógłby pan minister uzyskać zgody na zniesienie z żywności, np. z chleba, podatku od darowizny dla tych piekarzy, dla tych przedsiębiorców czy wytwórców żywności, którzy chcieliby przekazać tę żywność do gminy na dożywianie? Mamy do czynienia z sytuacją paradoksalną - piekarz chce oddać pieczywo, natomiast musiałby z tego tytułu dodatkowo zapłacić.
Ostatnie pytanie. Zrozumiałam, że pan minister był uprzejmy powiedzieć, że kwota na posiłek wzrasta 200-krotnie. W budżecie na 2006 r. jeszcze rząd premiera Belki przewidział 250 mln zł, pan minister mówi, zdaje się, o kwocie 500 mln, więc wydaje mi się, że to jest 100%, panie ministrze, a nie 200. Jeśli 200, tym bardziej będę zadowolona. Dziękuję bardzo.
Przepraszam, panie marszałku.
Przebieg posiedzenia