5 kadencja, 38 posiedzenie, 1 dzień (28.03.2007)
2 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 993 i 1472).
Poseł Jolanta Szymanek-Deresz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W czasie, kiedy Polki i Polacy oczekują spokoju społecznego dla zgodnego współdziałania wszystkich sił politycznych w najbardziej węzłowych problemach kraju, takich jak: walka przeciwko bezrobociu, zatrzymanie olbrzymiej emigracji młodzieży, radykalna poprawa służby zdrowia, naprawa finansów publicznych, a generalnie zaprowadzenie ładu społecznego, w tym czasie pan marszałek Marek Jurek rozpętał wojnę na tle aborcyjnym, zantagonizował społeczeństwo. Nie wykluczam, że panu marszałkowi przyświeca zbożny cel, ale tak wytrawny polityk powinien wiedzieć, że jednym z najważniejszych zadań władzy, szczególnie w społeczeństwie tak właśnie zantagonizowanym jak nasze, jest łagodzenie tych konfliktów, a nie jątrzenie i wywoływanie sporów. Fakt, iż pan marszałek znalazł natychmiastowe poparcie dla swoich działań w awanturniku politycznym, dbającym przede wszystkim o interesy własnej, nikłej partii, zdaje się przekreślać ewentualne dobre intencje.
Nie ulega też wątpliwości, co podkreślają m.in. takie autorytety jak arcybiskup Kazimierz Nycz, że debata aborcyjna została wprowadzona i rozkręcona ze względów politycznych. Jeszcze dalej w ocenie dyskusji posuwa się arcybiskup Tadeusz Gocłowski, który powiedział, że dyskusja nad zmianą konstytucji to wszczynanie politycznej wojny. Warto też przypomnieć, że podobne zdanie na ten temat ma arcybiskup Józef Życiński.
Przede wszystkim jednak to pan prezydent Lech Kaczyński przez długi czas nawoływał: Nie pora na zmiany prawa dotyczącego aborcji i ochrony życia. Kompromis zawarty kilkanaście lat temu jest niezwykle cenny. Dziś pan prezydent ulega presji i proponuje własną wersję zmiany konstytucji, skrytykowaną w prasie właściwie w każdym calu przez eksperta komisji, pana dra Leszka Boska. Wcześniej natomiast pan premier ogłosił też medialnie kompromisową poprawkę, z której szybko się wycofał, nie uzyskawszy słowa aprobaty. Chyba wszyscy pamiętamy niefortunne sformułowanie, mówiące o ochronie życia dziecka poczętego przez ustawodawstwo.
Komisja Nadzwyczajna pracowała jeszcze nad innymi poprawkami, nad poprawkami do art. 30, nad poprawkami, które dotyczą m.in. sfery bioetyki, dziedziny nietkniętej dotychczas przez nasze ustawodawstwo. Przed kilkoma dniami jednak - tutaj informacja dla pani poseł Radziszewskiej, która jeszcze o tym nie wiedziała - pan minister Ziobro powołał Zespół Doradczy ds. Bioetyki. Przedmiotem prac tego zespołu będą zagadnienia związane właśnie z zastosowaniem biologii i medycyny w sferze podstawowych praw człowieka. To bardzo dobrze, że taki zespół został powołany, ale ten zespół zbierze się po raz pierwszy jutro, jak doniosła prasa, a my dziś debatujemy i dziś mamy zmieniać art. 30 w kierunku, który pod dużym znakiem zapytania stawia kwestie zapłodnienia in vitro, badań prenatalnych, badań na komórkach macierzystych, macierzyństwo zastępcze, stosowanie środków antykoncepcyjnych. Te kwestie będą dopiero przedmiotem analizy powołanego zespołu.
Wysoka Izbo! Dziś tak naprawdę nie wiemy, nad jakimi poprawkami debatujemy. Pojawiają się one bowiem w mediach, pojawiają się w kuluarach, ale ostateczna ich wersja nie została sformułowana. O czym to świadczy? O tym, że autorzy inicjatywy zmiany konstytucji nie mają żadnej koncepcji. Próbują swoich sił w kolejno zgłaszanych propozycjach, którym nie towarzyszy żadna głębsza refleksja. Jest tylko zapotrzebowanie na pozyskanie głosów poparcia. Pamiętamy nawet wniosek o przejście nad wnioskiem do drugiego czytania bez debaty. Tak się nie tworzy prawa. Tak się nie zmienia konstytucji, konstytucji przyjętej w referendum ogólnokrajowym. Dziękuję bardzo przedstawicielce Platformy Obywatelskiej za to, że przyłącza się do apelu Sojuszu Lewicy Demokratycznej o przeprowadzenie referendum w sprawie zmian rozdziału II konstytucji w przypadku, gdyby tego rodzaju ustawa zmieniająca została uchwalona. To jest referendum szczególne, zagwarantowane właśnie dla zmian dotyczących podstawowych praw człowieka. Bez takiego referendum nie powinna być dokonana żadna zmiana w tym rozdziale konstytucji.
Wysoki Sejmie! W ogólnopolskiej dyskusji na temat zmian w konstytucji ostatnio zabrali wspólnie głos polscy biskupi. Głos ten jest wykorzystywany w stwierdzeniach kilku polityków, jakoby Kościół udzielił bezpośredniego wsparcia dla ich planów. Przypomnę zatem wypowiedź prezesa Katolickiej Agencji Informacyjnej, pana Marcina Przeciszewskiego, który wyraźnie powiedział, że jest to nadinterpretacja. Biskupi, zdaniem szefa Katolickiej Agencji Informacyjnej, zachęcają tylko do głębokiej refleksji i popierają ochronę życia, ale decyzję o tym, czy konstytucję trzeba zmieniać, pozostawiają specjalistom. Jest wśród nich, zdaniem prezesa KAI, np. pan prof. Andrzej Zoll. Posłuchajmy zatem specjalistów. Aczkolwiek mieliśmy możliwość słuchania obszernych fragmentów ekspertyz przedstawionych na prośbę komisji, to w tych cytatach nie pojawiły się konstatacje, nie pojawiły się wnioski ekspertów. Przytaczane były jedynie rozważania, jedynie analizy, bez konkluzji. Przytoczę zatem owe wnioski. Otóż pan prof. Andrzej Zoll w opinii wykonanej na zlecenie komisji twierdzi jednoznacznie: Jestem zdania, że art. 30, jak i art. 38 konstytucji w dzisiejszym brzmieniu stanowią właściwy i w pełni wystarczający wzorzec konstytucyjny dla ochrony godności i życia każdego człowieka. Nie dostrzegam więc potrzeby nowelizacji tych przepisów.
Panie Sprawozdawco! Dlaczego pan tego fragmentu opinii pana prof. Zolla nie zacytował w swoim sprawozdaniu? (Oklaski) Podobne stanowisko zajmuje prof. Włodzimierz Wróbel, stały ekspert komisji: Należy więc stwierdzić, że projektowana zmiana art. 38 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej nie wprowadza modyfikacji istniejącego już prawa do ochrony życia, także w fazie prenatalnej. Ten fragment opinii również umknął panu posłowi sprawozdawcy. Pan prof. Włodzimierz Wróbel mówi również, że: ustawodawca musi rozważyć, czy wprowadzenie w tym zakresie dalej idących, bardziej restrykcyjnych zakazów nie doprowadzi w rzeczywistości do osłabienia społecznych przekonań o potrzebie ochrony życia poczętego, z uwagi na brak społecznej akceptacji takich rozwiązań oraz łączącą się z tym polaryzację stanowisk. Innymi słowy, mówi o możliwości zwiększenia podziemia aborcyjnego. Przypominam, że jest to stały ekspert prac komisji.
Dalej pani profesor Eleonora Zielińska również twierdzi, że wprowadzenie expressis verbis zasady ochrony początków życia ludzkiego do polskiego systemu prawa nie jest konieczne, bo taka zasada już obowiązuje zarówno na płaszczyźnie konstytucyjnej, jak i w ustawach zwykłych.
To jest kwintesencja, to są podstawowe tezy z opinii ekspertów. Rozważania na temat początków powstania życia ludzkiego, na temat ochrony życia w fazie prenatalnej możemy snuć bardzo długo i w bardzo szerokim zakresie, ale nie możemy być obojętni wobec tych zdecydowanych, jednoznacznych tez, że dzisiejsza regulacja konstytucyjna dostatecznie chroni życie ludzkie w fazie prenatalnej. (Oklaski) Próbujący zaś zmieniać konstytucję to politycy, dla których opinia autorytetów konstytucyjnych jest bez znaczenia, to politycy, którym przyświeca wojujący, narodowo-katolicki światopogląd wyrażający religijność nieco uproszczoną i represyjną.
Warto przypomnieć, że wobec zasady neutralności światopoglądowej, wprowadzonej do konstytucji przepisami art. 25, niedopuszczalne jest dokonywanie zmiany ustawy zasadniczej mające na celu dostosowanie jej do poglądów członków lub doktryny jakiegokolwiek kościoła lub związku wyznaniowego. (Oklaski)
Odpuszczając te winy, warto zadać parę pytań. Dlaczego autorzy tych projektów głusi są na nawoływania większości polskich kobiet, w tym małżonki pana prezydenta? Czy kobieta ma prawo do godności i do autonomii? Dlaczego niektórzy politycy chcą w ramach realizacji własnych interesów ubezwłasnowolnić kobiety, traktując je jako przedmioty? Dlaczego niektórzy posłowie chcą narażać kobiety, które padły ofiarą gwałtu lub kazirodztwa, na okrutne i upokarzające traktowanie (Oklaski), jakim jest zmuszanie do kontynuowania ciąży będącej wynikiem przestępstwa? Czy zdaniem niektórych posłów zmuszanie kobiety do urodzenia ciężko chorego czy wręcz niezdolnego do życia dziecka jest zgodne z ich sumieniem?
Pan prof. Tadeusz Smyczyński, kolejny ekspert komisji, w swojej ekspertyzie pisze, że konstytucja chroni życie, zdrowie, godność każdego człowieka, a więc także matki dziecka poczętego. Przywołuje tym samym ustaloną już w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego tezę, że prawa i wartości konstytucyjne nie mają charakteru absolutnego. To oznacza, że może powstać sytuacja kolizyjna, w której pełna ochrona jednego z praw wymaga naruszenia lub uszczuplenia innego prawa.
Taką właśnie sytuację kolizyjną rozstrzyga dzisiejsza ustawa o planowaniu rodziny. To jest ten kompromis, nie tylko polityczny, ale i prawny. To jest ład, którego bronią wszyscy ci, którzy mają na uwadze najlepiej i najszerzej rozumiany interes społeczny, ci, którzy doceniają, jaką wartością jest porozumienie, i ci, którzy akceptują pluralizm poglądów (Oklaski), ci, którzy myślą o stanowieniu prawa przez pryzmat demokratycznych swobód i wolności. Obowiązujące dzisiaj warunki dopuszczalności przerywania ciąży są właśnie przejawem wolności, wolności wyboru. To są prawa, możliwości, a nie obowiązki. Kobieta nieakceptująca takiej możliwości nie musi z niej korzystać.
Zapytuję więc autorów projektu: Dlaczego nie ufacie kobietom, które podzielają wasze poglądy? (Oklaski) Dlaczego nie wierzycie im, że nie skorzystają z tego prawa? Kobiety, które myślą podobnie jak pan poseł Giertych czy pan marszałek Jurek, mogą przecież dzisiaj narażać swoje zdrowie i życie, aby urodzić dziecko i jednocześnie je osierocić. Mogą rodzić dzieci niezdolne do życia i mogą rodzić dzieci gwałcicieli czy ze stosunków kazirodczych. Dlaczego chcecie traktować te kobiety jak istoty nierozumne, które nie pojmują, iż mogą nie stosować aborcji (Oklaski) w żadnej z tych sytuacji? Dlaczego chcecie im nakazywać coś, co z pewnością jest ich imperatywem wewnętrznym?
Jeśli swoje poglądy na kwestie ochrony życia opieracie na nauce Kościoła i umacniacie je tym, że nasze społeczeństwo jest w większości społeczeństwem katolickim, to winniście być spokojni o to, że w większości istniejące prawo do aborcji nie będzie stosowane. Nie można jednak odbierać człowiekowi, małżonkom, kobiecie, matce prawa wyboru, prawa do podjęcia decyzji w sprawie najbardziej prywatnej i najważniejszej w życiu. Jak bowiem powiedział pan prof. Kotarbiński, mam nadzieję, że uznawany autorytet, macierzyństwo jest prawem i przywilejem kobiety, a nie przymusem i obowiązkiem. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się przeciwko wszystkim poprawkom zmierzającym do zmiany konstytucji. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia