5 kadencja, 24 posiedzenie, 3 dzień (08.09.2006)
26 punkt porządku dziennego:
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Ministra Edukacji Narodowej Romana Giertycha (druki nr 845 i 901).
Poseł Stanisław Łyżwiński:
Pan poseł powiedział przed chwilą, że dzisiaj dobra wiadomość, bo minister Giertych odchodzi. Wprowadził społeczeństwo w błąd. To nieprawda.
(Głos z sali: Ale Mojzesowicz odszedł.) (Wesołość na sali)
Panie Romanie, nie będzie chyba tak źle.
Trochę zaskoczony byłem wystąpieniem pani poseł z PiS-u. To bardzo sympatyczna pani, a myślę, że pan Giertych też dość sympatycznie wygląda. Taka agresja jest chyba nie na miejscu.
(Głos z sali: Z Platformy, z Platformy.)
Ale to wystąpienie typowo polityczne, to dlatego.
Zaskoczyła mnie jeszcze jedna rzecz; wspomnę o niej, zanim przejdę do wystąpienia. Otóż pan poseł z SLD powiedział coś bardzo ważnego: nie nadawał się, zanim został. Ja tego nie rozumiem i chyba nikt tego nie rozumie. Trzeba dać szansę, a dopiero później ocenić. (Poruszenie na sali)
(Głos z sali: Tak, oczywiście.)
Drodzy państwo, odpowiedzialność za wychowanie młodzieży spoczywa - chyba mamy tę świadomość - na nas wszystkich, nawet na siedzących w tej sali. Natomiast to, co działo się ostatnio, wychodzenie z sali, mimo że społeczeństwo zaufało, zagłosowało i dało mandat, to jest lekceważenie społeczeństwa i to nie jest dobra rzecz. (Gwar na sali)
Ale, panowie z Sojuszu, wyście rządzili niedawno, a poza tym wasz przedstawiciel przed chwilą mówił. Posłuchajcie więc chwilę, bez emocji.
(Głos z sali: Zaraz będziemy blokować mównicę.)
Takie działania żywo, drodzy państwo, przypominają staropolskie liberum veto, które walnie przyczyniło się do upadku polskiego parlamentu, a w konsekwencji do tego, że wymazano Polskę z mapy Europy. Przykład raz dany pociąga za sobą kolejne, a niesamowicie trudno jest potem ze źle obranej drogi zawrócić.
Wszyscy, drodzy państwo, powinniśmy mieć tego świadomość. Powinniśmy pamiętać, tym bardziej że oczy całego społeczeństwa, również młodzieży szkolnej, zwrócone są na nas. Jaki dajemy im przykład - wracam do tej sprawy - wychodząc z sali? Jaki to jest przykład? Młodzież to obserwuje.
We wniosku na pewno merytoryki wiele nie ma.
(Głos z sali: Retoryki nie ma). (Wesołość na sali)
Do pełnego absurdu brakowało tylko tego, że 1 września nie rozpoczął się rok szkolny, tylko czwartego, i pewnie też jest to wina Giertycha. Bo można dodać to do tego i potwierdzić, że jest zły.
Najpoważniejszy sformułowany zarzut dotyczy głośnej amnestii dla maturzystów. Nie zamierzam polemizować z przytoczoną przez wnioskodawców argumentacją, że akt ten burzy społeczną świadomość, poczucie pewnej sprawiedliwości oraz wiarę w sens kształcenia się, zdobywania nowych kwalifikacji. Przyznajemy, że było to dyskusyjne posunięcie ze strony ministra, ale warto jednak spojrzeć (Gwar na sali) na to nieco wnikliwiej, na spokojnie, bez niepotrzebnych emocji, odstawiając na boczny tor polityczne dyskusje.
Otóż prawie 25%, a dokładnie 21,28 - waha się to w zależności od regionu - ogólnej liczby przystępujących do egzaminu maturalnego osób nie uzyskało wyniku pozytywnego umożliwiającego podjęcie dalszej nauki na uczelniach wyższych. Warto się głębiej zastanowić nad przyczyną tego stanu rzeczy. Według danych przeważającą większość osób, które nie zdały, stanowią osoby z tzw. liceów zawodowych, a twórcą ich kto był? Sojusz Lewicy Demokratycznej...
(Poseł Krystyna Łybacka: Minister Handke.)
...czyli liberałowie. (Wesołość na sali)
Zgadza się. Bardzo dobrze, pani poseł. Miałem to powiedzieć, jednak oszczędzałem trochę Platformę, ale rzeczywiście to jest to.
Za tę sytuację nie odpowiada pan premier Giertych, który pełni funkcję ministra edukacji narodowej od maja bieżącego roku. Pamiętajcie o tym: od maja. Za tę sytuację odpowiadają - jeszcze raz wam przypomnę - liberałowie spod znaku Sojuszu, Platformy, wcześniej Unii Wolności.
Drodzy Koledzy z Platformy Obywatelskiej! Cóż złego widzicie w tym, że polska młodzież będzie znała losy swoich dziadków? W czym tu jest problem?
(Głos z sali: A nie ma?)
Że będzie dumna, że zna? Cóż złego widzicie w tym, że młodzież nauczy się hymnu narodowego?
(Głos z sali: Nauczą się.)
Jest to błąd? Będzie śpiewała go nie tylko przy okazji meczów naszej drużyny piłkarskiej, która ostatnio źle gra. Czy wychowanie patriotyczne ma odbywać się jedynie na trybunach sportowych, gdy grają nasi? Czy szkoła nie jest odpowiednim miejscem do patriotycznej edukacji? Chyba jest. I trzeba się z tym zgodzić, mimo że macie odmienne zdanie, bo to zdanie typowo polityczne.
Na razie jednak polska szkoła jest miejscem, do którego dzieci boją się chodzić. I to jest prawda. Według najnowszych badań uczniowie boją się przede wszystkim agresji ze strony rówieśników. Ten stan rzeczy, na który do tej pory poprzedni ministrowie nie zwracali uwagi, chce zmienić minister Giertych. Zapowiada poprawę bezpieczeństwa w szkołach. Powtarzam: Bezpieczeństwo w szkołach - jeżeli nie rozumiecie, to spróbujcie to zrozumieć; wiem, że wam jest ciężko, ale spróbujcie - to jedno z najważniejszych zadań kierowanego przezeń resortu. Przyczynić się ma do tego monitoring w szkołach. Drodzy państwo, tu chodzi o narkotyki. Czy wy nie widzicie, jaka jest sytuacja? Czy naprawdę nie widzicie, że minister Giertych chce to zmienić?
Ministerstwo pracuje też nad stworzeniem szkół specjalnych dla uczniów, którzy utrudniają pracę nauczycielom i są zagrożeniem dla pozostałych uczniów. Dzięki temu bezpieczeństwo w szkole powinno poprawić się już w ciągu najbliższych miesięcy. Ale i to nie podoba się opozycji, która już podniosła larum, że po co specjalne szkoły dla szczególnie agresywnych uczniów, tworzenie gett. To może zlikwidujemy także poprawczaki, więzienia, bo to też są swoiste getta?
Drodzy państwo, łatwo mówić o wszystkim posłom opozycji, bo bezpieczeństwo dzieci w publicznych szkołach naprawdę ich niewiele interesuje. Ich dzieci chodzą do prywatnych placówek oświatowych, w których czesne bardzo często dochodzi do 2 tys. zł, czyli krótka zasada stara jak świat: syty nie zrozumie głodnego, nawet jeżeli próbowałby zrozumieć. Tak jest niestety. Samoobrona natomiast zgadza się...
(Głos z sali: Z ministrem Giertychem.)
...z ministrem Giertychem, że należy wszelkimi sposobami zapewnić bezpieczeństwo tym uczniom, którzy w szkołach chcą się uczyć, a których rodziców nie stać na prywatną edukację. Rozumiemy, co to sprawiedliwość i równe szanse w dostępie do edukacji. Wszyscy, którzy chcą się uczyć, muszą mieć do tego warunki, a nauczyciele, często atakowani przez agresywnych uczniów, nie mogą dłużej bać się przebywania w swoim miejscu pracy.
Ignorancja poprzednich ministrów oświaty doprowadziła do tego, że szkoła stała się miejscem przemocy. Teraz tylko radykalne działania tę sytuację mogą zmienić. I te radykalne działania podjął pan wicepremier Giertych.
Drodzy państwo, czy nie chcecie, aby był szacunek dla nauczycieli? Czy widzicie coś złego w tym, że do polskich szkół przyjdzie pielęgniarka, dentysta?
(Głos z sali: Ale jeżeli ktoś ma chory kręgosłup?)
Przecież słuchacie chyba mediów i wiecie o tym, że 80% polskiego społeczeństwa ma problemy, jeżeli chodzi o próchnicę. (Wesołość na sali) Jeżeli w szkole dzisiaj brakuje profilaktyki, to co złego w tym, co zamierza premier Giertych? Jeżeli chce podwyżki płac, co w tym złego?
Mówi się o wprowadzeniu mundurków. A co w tym złego, że dziecko rodziców zamożnych i dziecko, które jest biedne, będą jednakowo ubrane i to dziecko biedne nie będzie mieć kompleksów? Co w tym złego? Tylko dlatego że w tamtym systemie to było? Drodzy państwo, jak wszystko było w tamtym systemie złe, to wielu z was powinno dyplomy oddać, bo było złe szkolnictwo, więc i złe dyplomy są. (Gwar na sali)
Proszę państwa, prawda jest taka, że ten wniosek...
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska)
Przebieg posiedzenia