5 kadencja, 6 posiedzenie, 2 dzień (29.12.2005)
15 punkt porządku dziennego:
Informacja bieżąca.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Witold Jan Waszczykowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rzeczywiście niektóre pytania są trudne, więc przepraszam. Zaczynając od ostatniego, to akurat dzisiaj wyjaśniałem tę kwestię. Poseł LPR Bogusław Sobczak zadał pytanie, czy grozi nam konflikt Izrael-Iran. W wielkim skrócie zacznę ponownie od tego, że trudno mi jest jako przedstawicielowi rządu polskiego komentować relacje między trzecimi krajami. Jeśli chodzi o Izrael, to jest to państwo, które nie przyznaje się oficjalnie do posiadania broni nuklearnej, natomiast w przypadku Iranu oceny się różnią, na pewno mówi się o tym, że Iran dąży do zdobycia broni nuklearnej. Oceny różnią się od 2 do 10 lat, jeśli chodzi o to, w jakiej perspektywie może tę broń zdobyć. Irańska polityka wobec Izraela nie wynika ze zbitki interesów tych państw. Irańska polityka wobec Izraela jest efektem pewnej doktryny, która zakłada, iż Iran chce stać na czele pewnego ruchu państw antyimperialistycznych, państw antyamerykańskich, w związku z tym w regionie musi być championem pewnej sprawy, musi przejąć na swój sztandar walkę tych państw, aby być ich liderem. Ponieważ państwa muzułmańskie i państwa arabskie za główny problem uważają konflikt izraelsko-palestyński, w związku z tym, aby stać się liderem państw muzułmańskich, arabskich, Iran również zdecydował się dwadzieścia kilka lat temu, kiedy podjął rewolucję islamską, iż przejmie na swoje sztandary walkę o prawa Palestyńczyków. Jest to do pewnego stopnia sztuczny problem w polityce irańskiej, prowadzący do swego rodzaju, można to nazwać, palestynizacji polityki zagranicznej Iranu. Jest to polityka, która w dużej mierze jest niepopularna w Iranie, w społeczeństwie irańskim. Z chwilą kiedy dojdzie do pewnej normalizacji stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, jestem absolutnie przekonany o tym - a wynika to przekonanie również z autopsji, ponieważ byłem ambasadorem w Iranie - że Iran zapomni o Izraelu.
Jeśli chodzi o kwestię wolnych wyborów, to są standardy ONZ-owskie, jak również standardy OBWE. Na swoim terytorium w Polsce mamy ośrodek - w skrócie nazywa się ODHIR - który wytycza pewne standardy, i akurat jesteśmy państwem, które bardzo dobrze może wskazać, czy wybory były wolne czy nie; między innymi dlatego, że bardzo często wypominamy innym państwom, to stajemy się w tej chwili celem np. dla Rosjan, którzy chcieliby ten ośrodek zlikwidować albo przynajmniej przenieść gdzieś do innego kraju, aby można było lepiej kontrolować i nie pozwalać na wytyczanie tych standardów. Jeśli chodzi o decyzje prezydenta, to ja nie mam takich informacji. Moja wiedza, również sprzed paru godzin, a siedzę tutaj od drugiej, rzeczywiście zasadza się na tym, iż nastąpił jakiś błąd proceduralny i tylko to jest powodem pewnego zatrzymania.
Jeśli chodzi o zagrożenia płynące z Iraku, chcę powiedzieć, iż Irak Saddama Husajna prowadził - jeszcze raz przypomnę - niezwykle agresywną politykę w regionie, dwukrotnie zaatakował swoich sąsiadów i należał również do państw, podobnie jak Iran, które przez lata wspierały tak zwany front odmowy. To są ruchy palestyńskie, które nie zgadzają się na przykład na proces pokojowy między Izraelem a Palestyńczykami, nie zgadzają się na przykład na koncepcję powstania dwóch państw: Izraela i Palestyny.
Wiele państw będących członkami NATO ma pewne interesy zaangażowane w tym obszarze, na przykład Turcja. My jesteśmy bezpośrednim sojusznikiem Turcji, a Turcja jest sąsiadem Iraku. Ja przypomnę, że przed trzema laty była potężna batalia na temat bezpieczeństwa Turcji i niektóre wspominane tutaj wielkie państwa odmówiły Turcji pewnej pomocy przeciwko Saddamowi Husajnowi. Jesteśmy również pośrednio sąsiadem Iraku, ponieważ jesteśmy poprzez NATO bliskim sojusznikiem Turcji. To tak gwoli ścisłości. Bardzo często o tym zapominamy.
Przebieg posiedzenia