5 kadencja, 39 posiedzenie, 2 dzień (12.04.2007)
4 punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Poseł Sławomir Jan Piechota:
Dziękuję, panie marszałku.
Panie Marszałku! Ta odpowiedź pana ministra musi niepokoić. Musi niepokoić, bo w naszym przekonaniu oznacza ona rozszerzającą interpretację stosowania ciężarów podatkowych, sposobu egzekwowania ciężarów podatkowych.
Panie Ministrze! W jaki sposób urzędowi skarbowemu osoba niewidoma powinna udowodnić, że korzysta z psa przewodnika? Czy są jakieś dokumenty rejestrujące psy przewodniki, czy też trzeba przyjść z psem przewodnikiem do urzędu skarbowego i okazać, i udowodnić przed urzędnikiem skarbowym, że ten pies, merdając ogonem, przynależy do tego niewidomego, i to miałby być dowód, że to jest właśnie pies tego niewidomego? W jaki sposób udowodnić, że korzysta z usług przewodników, nawet jeżeli to są wolontariusze, a więc opłaca im koszt biletu przejazdu albo ponosi inne wydatki związane z dzwonieniem do tych osób, że ponosi koszty korzystania z lektorów czytających podręczniki uczniom czy studentom? Jak udowodnić takie rzeczy? A zatem ta interpretacja jest w oczywisty sposób sprzeczna z konstytucyjną zasadą stosowania ciężarów podatkowych.
I w tym kontekście, panie marszałku, proszę pozwolić na zadanie dwóch pytań: Czy w ogóle urzędy skarbowe są przygotowane do kontaktów z osobami niepełnosprawnymi? Czy ktokolwiek analizował, czy urzędy skarbowe są dostępne dla osób niepełnosprawnych ruchowo, czy osoba niesłysząca, gdy przyjdzie do urzędu skarbowego, będzie mogła jasno się skomunikować? Czy informacje przygotowane są w sposób dostępny dla osób niewidomych? A takie obawy musimy mieć, patrząc na grubą listę pracodawców, którymi są urzędy skarbowe, izby skarbowe, płacących kary za niezatrudnianie osób niepełnosprawnych. Ten zły przykład idzie oczywiście z góry. Ministerstwo Finansów w ubiegłym roku zapłaciło prawie milion złotych kary za to, że nie zatrudnia osób niepełnosprawnych. Wydaje się, że urzędy skarbowe w sposób wyjątkowo nonszalancki traktują ten obowiązek. Na przykład Izba Skarbowa w Warszawie zapłaciła 165 tys. zł, Urząd Skarbowy Warszawa Praga - 133 tys. zł, Urząd Skarbowy w Sosnowcu, w stosunkowo niewielkim mieście - 101 tys. zł, Urzędy Skarbowe: w Cieszynie - 70 tys. zł, a w Elblągu - 88 tys. zł. A że można inaczej, pokazują przykłady innych urzędów skarbowych, bo na przykład Urząd Skarbowy w Golubiu-Dobrzyniu zapłacił 1600 zł, w Oławie, w stosunkowo dużym mieście dolnośląskim - 1100 zł, a w Jaśle - 822 zł.
Dwa zasadnicze więc pytania, podtrzymując w pełni zarzut niekonstytucyjności w tego typu działaniach, jeśli chodzi o żądanie dodatkowych papierów, i biurokratyzacji postępowania, jeśli chodzi o korzystanie z ulgi: Czy w ogóle fiskus, urzędy skarbowe są przygotowane do przyjmowania osób niepełnosprawnych i załatwiania spraw osób niepełnosprawnych? Kiedy wreszcie urzędy skarbowe i w ogóle instytucje podległe Ministerstwu Finansów, zwłaszcza samo ministerstwo, będą prawdziwie traktować zasadę państwa solidarnego i taniego, a więc zamiast płacić kary, będą po prostu zatrudniać osoby niepełnosprawne? Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia