4 kadencja, 60 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Władysław Stępień

4 kadencja, 60 posiedzenie, 2 dzień (29.10.2003)


17 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Gospodarki o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o pomocy publicznej dla przedsiębiorców o szczególnym znaczeniu dla rynku pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (druki nr 1875 i 2073).


Poseł Władysław Stępień:

    Dziękuję, panie marszałku.

    Wysoki Sejmie! W tej dyskusji w zasadzie wszystkie kluby i koła parlamentarne wyraziły aprobatę wobec nowelizacji, którą proponuje rząd. Również taką opinię wyraziła w sprawozdaniu sejmowa Komisja Gospodarki, w której imieniu mam zaszczyt występować.

    W czasie dyskusji wskazywano na dwa zjawiska. Pierwsze, o którym mówił w imieniu Platformy Obywatelskiej przewodniczący komisji pan poseł Adam Szejnfeld, to fakt, że już po raz kolejny pomagamy przedsiębiorcom. To jest prawda. Wiele z tych przedsiębiorstw w roku 1994 przechodziło proces restrukturyzacji na mocy ustawy o pomocy przedsiębiorstwom państwowym, aby mogły wejść na drogę przekształceń własnościowych i takich zmian organizacyjnych, które dałyby im szansę na rywalizację na wolnym rynku. W wielu podmiotach ta operacja się powiodła, ale niektóre, również z przyczyn obiektywnych, popadły ponownie w długi.

    W tym momencie warto przypomnieć chociażby takie zjawiska, jak aprecjacja złotego, która nasiliła się w latach 1999-2001. Wtedy jedno z przedsiębiorstw, które jest w omawianym programie, Huta Stalowa Wola, straciło prawie 60 mln zł na eksporcie swoich wyrobów. W ogóle była to plaga polskiego eksportu, i to były przyczyny obiektywne. Była również cała masa różnego rodzaju przypadków nieudolności w zarządzaniu i niekompetencji tych, którzy kierowali firmami. Dzisiaj jest wiele dochodzeń prokuratorskich i przewodów sądowych z tego tytułu. Chcę również przypomnieć, że wiele przedsiębiorstw dotknęły różnego rodzaju embarga i regres na rynku europejskim i to też miało wpływ na obecną sytuację tych firm.

    Rząd w 2002 r. postanowił dać szansę tym przedsiębiorstwom. Powtózę to, o czym mówiła pani minister: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opiniuje precyzyjnie i stawia diagnozę, czy ta firma daje nadzieje na poprawę sytuacji, czy też nie. Generalnie ze stu czterdziestu kilku przedsiębiorstw, które zgłosiły chęć uczestnictwa w tym procesie, tylko 42 uzyskały opinię pozytywną. Wobec tych przedsiębiorstw jest realizowany ten proces.

    Pojawiły się również wątpliwości, czy poprzeć wnioski mniejszości, czy nie. Są one wynikiem zawarcia w sprawozdaniu podkomisji nadzwyczajnej rozwiązań dotyczących spłaty zadłużenia przez 48 miesięcy i 31 sierpnia jako daty bilansowania wszystkich należności i zaległości.

    Można tu zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Z jednej strony jeśli przedłużamy okres spłaty do 4 lat, to mamy jakąś szansę, że przedsiębiorstwo te pieniądze zapłaci, a możemy nie dostać nic, bo upadek podmiotu powoduje, że wszystkie należności cywilnoprawne ulegają umorzeniu, jako że nikt w imieniu upadłego ich państwu nie spłaci. Zatem to jest jakaś szansa. Z dyskusji podczas prac podkomisji wynikało, że można byłoby rozważyć okres dłuższy niż 24 miesiące. Jeszcze raz podkreślam, pani minister, że prezes Agencji Rozwoju Przemysłu dwukrotnie wyraził pogląd, iż 24-miesięczny czas trwania procesu restrukturyzacji i 48-miesięczny okres spłaty - jest to oparte na porozumieniach z konkretnym podmiotem państwowym - sobie nawzajem specjalnie nie przeszkadzają. Chodzi o to, żeby odzyskać te pieniądze; wcześniej czy później, ale odzyskać. Podkreślam, że to Wysoka Izba zdecyduje o tym, jakie rozwiązanie zostanie przyjęte.

    Bardzo się cieszę, że Prawo i Sprawiedliwość, zgodnie z wypowiedzią swojego przedstawiciela, nie będzie rządowi wkładać kija w szprychy, jak to się barwnie wyraził pan poseł Zawisza. Cieszę się, że wszystkie kluby opozycyjne chcą również uczestniczyć w procesie pomocy przedsiębiorstwom.

    I ostatnia refleksja, jaka nasunęła mi się w czasie tej dyskusji. Otóż chcę przypomnieć, że... Pan poseł Libicki domagał się, tęsknił za takim rozwiązaniem, żeby te firmy były sprywatyzowane 10 lat temu. Gdyby tak było, o większości z tych firm by już zapomniano, bo oto dzisiaj, w czternastym roku transformacji państwo dopłaca z budżetu do sprywatyzowanych stoczni i wielu innym podmiotów. Sama prywatyzacja nie jest lekarstwem na rozwiązanie polskich problemów gospodarczych, dlatego też rząd przedkłada Sejmowi kolejną próbę pomocy tym przedsiębiorstwom. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia