4 kadencja, 100 posiedzenie, 3 dzień (14.04.2005)
17 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Unii Europejskiej o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie udziału Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2004 r. (podczas Prezydencji Niderlandzkiej) (druki nr 3711 i 3815).
Poseł Robert Smoleń:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyznam szczerze, że stoję przed Wysoką Izbą ze swego rodzaju zakłopotaniem, albowiem mam przed oczami tekst, który brzmi dokładnie tak samo, jak brzmiał on 10 lutego tego roku. 10 lutego tego roku Komisja do Spraw Unii Europejskiej przygotowała projekt uchwały, zgodnie z ustawą, która reguluje stosunki między parlamentem a rządem w sprawach wiążących się z integracją i Unią Europejską, przedłożyła ten projekt Wysokiej Izbie i odbyło się pierwsze czytanie. W trakcie tego pierwszego czytania nie było poprawek i zastrzeżeń formułowanych formalnie, dotyczących tego projektu, z wyjątkiem wniosku jednego z klubów o to, aby ponownie rozpatrzyć ten projekt w Komisji do Spraw Unii Europejskiej.
Przypomnę, że Komisja do Spraw Unii Europejskiej jest konstruowana w szczególny sposób i ona dokładnie odzwierciedla układ sił w całej Wysokiej Izbie, w związku z tym ma możliwość podejmowania decyzji w imieniu Wysokiego Sejmu. I właściwie jedynym wyjątkiem, kiedy komisja przygotowuje pewien projekt i przedkłada go Wysokiemu Sejmowi, jest właśnie tego typu uchwała. No ale dobrze, jeden z klubów zwrócił się z takim wnioskiem, a zatem ponownie rozpatrzyliśmy to na posiedzeniu komisji. Paradoks polega na tym, że ten klub również w trakcie tego posiedzenia żadnej poprawki nie zgłosił. Te wszystkie wnioski i poprawki, o których mówiła przed chwilą pani poseł sprawozdawca, były formułowane tak po prostu ad hoc i były wytworem inwencji posłów uczestniczących w tym posiedzeniu pod wpływem chwili.
A więc chciałbym, po pierwsze, zwrócić się do kolegów z Platformy Obywatelskiej - bo to jest ten klub, o którym opowiadam - żeby przestać się zachowywać tak niejednoznacznie w sprawach Unii Europejskiej. To znaczy, albo się jest za Unią Europejską, albo się nie jest za Unią Europejską; albo się widzi korzyści z członkostwa Polski w Unii Europejskiej, albo się ich nie widzi; albo się jest za traktatem konstytucyjnym, albo się nie jest. Myślę, że taka czytelność stanowisk byłaby bardzo przydatna w debacie, którą toczymy na temat korzyści wiążących się z obecnością Polski w Unii Europejskiej.
Chcę powiedzieć, że klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej podtrzymuje całkowicie swoje stanowisko odnoszące się do tego tekstu projektu uchwały. Naszym zdaniem opisuje on bardzo precyzyjnie i lakonicznie, bez zbędnych emocji, to, co się działo w drugim półroczu ubiegłego roku między Polską a Unią Europejską. Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem w tym czasie było podpisanie traktatu konstytucyjnego. Można go różnie oceniać. My go oceniamy pozytywnie i apelujemy do Polaków, żeby zechcieli poprzeć ten traktat w referendum. Ale nie ma co toczyć sporów co do tego, że było to ważne wydarzenie, a tak jest w tym projekcie napisane.
Bez wątpienia korzyścią z tych pierwszych miesięcy członkostwa Polski w Unii było uruchomienie wypłat bezpośrednich dla rolników. Z tego, co wiem, te wypłaty w stu procentach dzisiaj już są wypłacone, więc to też jest fakt, co do którego trudno toczyć jakikolwiek spór. Mieliśmy do czynienia ze wzrostem eksportu do państw uczestniczących w jednolitym rynku. Przedsiębiorcy i samorządy uzyskali dostęp do środków unijnych na modernizację i inwestycje. To też jest fakt. I w końcu Polska była beneficjentem netto - wbrew temu, co wieszczono przed 1 maja ubiegłego roku. To jest ponad 1,5 mld euro realnych finansowych korzyści dla Polski.
Wreszcie bez wątpienia odnotowaliśmy wielki wzrost poparcia społecznego dla członkostwa Polski w Unii i dla Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy. Chcę powiedzieć, że poziom poparcia Polaków dla Unii Europejskiej jest najwyższy od 1996 r. Sondaże w 1996 r. odnotowały mniej więcej ten poziom poparcia, który mamy dzisiaj. To, przypomnę, był okres jeszcze przed rozpoczęciem negocjacji. Myślę, że te dane wyrażały oczekiwania i nadzieje Polaków. Później, po rozpoczęciu negocjacji, formułowane były różne opinie, różne poglądy odnoszące się do warunków przystąpienia wynegocjowanych podczas tych negocjacji. Myślę, że to wpływało na postawy Polaków. Nigdy te relacje nie były jakoś nadmiernie zachwiane. W takim najbardziej spłaszczonym momencie to było 58 do 24 punktów procentowych; to mówię gwoli ścisłości. A dzisiaj mamy najwyższy wskaźnik od 1996 r. I myślę, że Polacy dobrze dostrzegają te korzyści, które płyną z członkostwa Polski w Unii Europejskiej, i dają temu po prostu wyraz wtedy, kiedy są pytani jako respondenci.
Oczywiście klub SLD podtrzymuje stanowisko w sprawie przyjęcia informacji Rady Ministrów o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w drugim półroczu ubiegłego roku.
Będziemy głosować za tą uchwałą w tej wersji, w jakiej ona została już po raz drugi przedstawiona Wysokiej Izbie. Chcę w imieniu klubu SLD wyrazić nadzieję, że to głosowanie odbędzie się jutro rano i nie będzie powodów, żeby przekładać tę decyzję na jakiś dalszy termin. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia