4 kadencja, 76 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Mariusz Krzysztof Grabowski

4 kadencja, 76 posiedzenie, 3 dzień (27.05.2004)


17 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Śledczej do zbadania ujawnionych w mediach zarzutów dotyczących przypadków korupcji podczas prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji (druk nr 2796).


Poseł Mariusz Krzysztof Grabowski:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Zdaniem posłów Porozumienia Polskiego sprawozdanie komisji jest po prostu kompromitujące. Kompromitujące dla niej samej, ale, co gorsze, bo w oczach polskiego obywatela, dla całego życia polityczno-parlamentarnego w Polsce. Od początku powołania tej komisji przeciętny Polak miał przekonanie, że jej praca sprowadzi się tylko do gry politycznej, a nie do obiektywnego rozstrzygnięcia stanu rzeczy, bo w powszechnym odczuciu Polaków świat polityki to świat układów, układów polityczno-biznesowo-medialnych, świat, w którym toczy się walka o to, jaki układ albo - by oddać te odczucia - jaka mafia polityczna będzie na wierzchu. A w takiej grze nie ma miejsca na prawdę, bo prawda mogłaby przewrócić cały ten układ naczyń połączonych, tak zwany establishment polityczny, w którym raz jedni, raz drudzy są na górze, bo wreszcie kruk krukowi oka nie wykole.

    Styl pracy komisji i jej rezultat potwierdziły tylko te odczucia. Co więcej, okruchy ujawnionych faktów obnażały tylko, jak wielka to gra pozorów w świecie, gdzie każdy z każdym: tu kawka, tam imieniny, a chodzi o to, aby ugrać dla swoich, aby nasi byli na wierzchu.

    Szanowni Państwo! Naszym zdaniem sama praca komisji sprowadziła się do teatru pod publikę, w którym toczyła się gra o to, kto zostanie politycznym bohaterem, a nie dążenie do ustalenia prawdy, bo prawda być może była niewygodna dla wszystkich. Widzieliśmy kolejne odsłony, w których jedni się bronili, drudzy atakowali, i na odwrót, w których wylewano krokodyle łzy, rozszarpywano wręcz szaty, by móc zrobić z siebie bohaterów, a w powietrzu cały czas wisiało pytanie: jakim interesom służą jedne i drugie zachowania. Odpowiedź na to pytanie nie padła, bo inaczej być nie mogło, bo nie mogła być ruszona konstrukcja życia politycznego w Polsce, konstrukcja misternych układów i układzików, interesów i interesików.

    Szanowni Państwo! Na początku była burza o przepisy antykoncentracyjne, czyli antymonopolowe. Została ona rozpętana, gdy zagroziły one interesom jednego z układów polityczno-biznesowo-medialnych. Obecnie tych zapisów nie ma. Gorzej, żadnych nie ma. Ucierpią na tym polscy telewidzowie, polscy nadawcy, wolność słowa, pluralizm i polska racja stanu. Czy komisja się tym martwi? Nie, bo jedni się cieszą, że się wybronili, a inni, że zapisy antymonopolowe udławili. A gdzie jest Polska?

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Z tej mównicy ponad dwa lata temu przestrzegałem autorów ustawy, że nie wolno traktować jej zapisów jako oręża jednego układu przeciwko drugiemu, bo prawo ma służyć polskim obywatelom, a nie mafiom politycznym, bo wyniknie z tego tylko bijatyka, na której ucierpi polski obywatel. Niestety, tak się właśnie potoczyło i tak się skończyło.

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ta patologia nie skończy się, dopóki nie skończymy z upiornym upartyjnieniem państwa, państwa, którego prawo i instytucje są traktowane jak własność gabinetów partyjnych, bijących się o tę własność pomiędzy sobą, albo - co gorsze - kupczących nią. Taki system sam generuje patologie, w tym korupcję.

    Moi przedmówcy z dużych klubów parlamentarnych rozdzierali szaty. A to przecież waszym rękami ten system jest budowany i pogłębiany. Czy dlatego, że daje to szansę każdemu z was poczuć się grupą trzymającą władzę, gdy wasze będzie na wierzchu? Nie dziwcie się więc opiniom Polaków o tak zwanym świecie politycznym. Należy z tym wreszcie skończyć.

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Posłowie Porozumienia Polskiego będą głosowali za odrzuceniem sprawozdania komisji. Dziękuję.


Powrót Przebieg posiedzenia