4 kadencja, 77 posiedzenie, 5 dzień (24.06.2004)
30 punkt porządku dziennego:
Przedstawienie przez prezesa Rady Ministrów programu działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.
Poseł Marek Kotlinowski:
Szanowny Panie Marszałku! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Jeżeli jest tak dobrze, panie premierze, jeżeli pana działalność jako ministra finansów to pasmo sukcesów, jeżeli pasmem sukcesów jest rząd SLD, to czemu pan się boi wyborów, czemu nie podda się pan temu, co w demokracji jest konieczne, weryfikacji pozycji lewicy poprzez wybory demokratyczne?
(Głos z sali: Ale to nie na temat.)
Czemu jest próba dalszego dryfowania, czemu jest próba trwania wyłącznie dlatego, aby resztę majątku sprywatyzować, aby tę haniebną konstytucję przedstawić społeczeństwu jako pana sukces i wymusić w referendum głosowanie na ˝tak˝ i aby pani Danuta Hübner w listopadzie w dalszym ciągu była przez pana nominowana na komisarza na następnych 5 lat? Kończy się czas lewicy w Polsce. Kończy się czas programu liberalnego w gospodarce. (Oklaski) Kończy się czas tych rządów, które w Polsce generowały bezrobocie, zadłużenie, marazm społeczny, apatię i niewiarę w demokrację. Czas przywrócić narodowi polskiemu wpływ na jego państwo. Czas, aby naród polski odrzucił tę błędną koncepcję przyjętą przez tych, którzy nie słuchają narodu polskiego. Liga Polskich Rodzin ma taki program, ma program, który pokaże, jak Polacy mogą pracować, jeżeli państwo stwarza warunki do rozwoju polskiej przedsiębiorczości. Czas pokazać, jak te problemy społeczne rozwiązać. I, panie premierze, pan ma wielki autorytet w sferach finansów, w sferach tzw. rynków finansowych. Niech pan tam zostanie. Tam jest pana miejsce. (Oklaski) Polsce trzeba innego myślenia. W Polsce należy przeprowadzić publiczną debatę o tych 15 latach zmarnowanych dla Polski.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Polska musi naśladować te kraje, które dochodziły do zasadności, będąc w trudnej sytuacji gospodarczej. Polska nie może jako kalki przyjmować rozwiązań, które są być może dobre dla Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji, dla krajów, które są na innym poziomie rozwoju gospodarczego. Polska potrzebuje państwa oszczędnego, Polska potrzebuje nowego spojrzenia na finanse publiczne, Polska potrzebuje nadziei. Pana expose nie gwarantuje tych rozwiązań. Pana exposé sieje pesymizm, sieje niewiarę w to, że na drodze demokratycznej możemy rozwiązać problemy społeczne w sposób zadowalający polskich obywateli.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pan premier Marek Belka wie lepiej niż Wysoka Izba, co jest dobre dla Polski. Pan premier Marek Belka nie pamiętał o dwóch uchwałach Wysokiej Izby - z października i z grudnia zeszłego roku - które jasno mówiły, jaki jest mandat negocjacyjny w sprawach konstytucji Unii Europejskiej. Pan premier Marek Belka wie lepiej, a było głosowanie nad informacją ministra spraw zagranicznych na temat konstytucji Unii Europejskiej. Pan premier Marek Belka jednoosobowo, nie będąc jeszcze premierem, który ma wotum zaufania, jedzie na szczyt Unii Europejskiej i zaciąga zobowiązania, które będą rzutowały być może na dziesięciolecia, jeśli chodzi o Polskę, jej miejsce w Unii Europejskiej. To nie chodzi o to, żeby Polacy nie próbowali zawierać kompromisów, to nie chodzi o to, żeby Polacy byli państwem, które nie szanuje reguł demokracji w Unii. Pytanie jest fundamentalne: Czy Polska będzie podmiotem w Unii Europejskiej, czy będzie przedmiotem?
W czasie referendum akcesyjnego mówiliśmy jasno: na naród polski zastawiono pułapkę, obiecywano mocną pozycję polityczną, zdegradowano nas gospodarczo. W tę pułapkę rząd pana Marka Belki wszedł jeszcze głębiej. Ta konstytucja nie jest potrzebna, panie premierze, nie jest potrzebna Polsce, nie jest potrzebna Europie. Czas, aby ˝piętnastka˝ Unii Europejskiej podchodziła w sposób pozytywny, podmiotowy do nowych państw. Czas na to, aby Polska również była tym przykładem, że Unia Europejska może być wspólnotą państw suwerennych, może być wspólnotą państw, które szanują swoją tożsamość, może być wspólnotą różnorodną, współpracującą gospodarczo z korzyścią dla każdego państwa.
Pan premier powiedział w ten sposób: wielki sukces. Pasmo tych sukcesów widzimy od negocjacji akcesyjnych, poprzez szczyt, który zaakceptował tę konstytucję. Panie premierze, tak dalej być nie może. Nie może być tak, że wąskie elity, wąskie grona narzucają wizję szkodliwą dla społeczeństwa polskiego.
Pan marszałek Borowski był łaskaw powiedzieć, że słucha tego, co mówi Liga Polskich Rodzin. Ale mam wrażenie, że pan marszałek słucha, a nie rozumie. Liga Polskich Rodzin istotnie będzie próbowała zmieniać Unię, a jeżeli to się nie uda, czym prędzej podejmiemy działania, aby Polska wystąpiła z Unii Europejskiej, aby Polska wstąpiła na drogę szybkiego rozwoju gospodarczego, bo ona jest konieczna.
Panie premierze, proszę łaskawie nie słuchać banków zachodnich, proszę nie słuchać wielkich korporacji, bo tam się pan dobrze czuje. Proszę słuchać małych, średnich polskich przedsiębiorców, proszę słuchać, jak przytłacza ich system podatkowy, jak bardzo trudno jest prowadzić działalność gospodarczą, jak bardzo trudny jest kredyt i jak bardzo trudno w tym nawale przepisów działać skutecznie i sensownie. (Oklaski)
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Mam wrażenie, że od 15 lat państwo polskie nie służy swoim obywatelom. Państwo polskie staje się przeciwnikiem, państwo polskie narzuca rozwiązania szkodliwe dla jego obywateli. W naszej ponadtysiącletniej historii Polacy wielokrotnie dawali wyraz temu, że są gotowi za państwo polskie umrzeć, poświęcić swoje majątki, walczyć o to, żeby było państwem suwerennym. Ale jeżeli państwo od 15 lat, a wcześniej jeszcze od ponad 50, jest przeciwnikiem, jeżeli nie widać zmian, to mamy ten stan apatii, kiedy coraz mniej obywateli bierze udział w demokratycznych wyborach. Mamy stan apatii, który się pogłębia. Czas na zmiany, panie premierze, czas na zmiany, czas na wybory, nieważne, czy będą w sierpniu, czy we wrześniu, czy w październiku - każdy miesiąc tych rządów, tego układu politycznego, jest stracony dla Polski. Dlatego Liga Polskich Rodzin nie poprze rządu pana premiera Marka Belki. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia