4 kadencja, 79 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Antoni Stanisław Stryjewski

4 kadencja, 79 posiedzenie, 1 dzień (14.07.2004)


7 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w Rzeczypospolitej Polskiej (druk nr 3073).


Poseł Antoni Stanisław Stryjewski:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Na początek, Koło Poselskie Ruchu Katolicko-Narodowego uważa za nielegalne włączenie Rzeczpospolitej do Unii Europejskiej. Konstytucja polska nie daje możliwości prawnej poddania państwa polskiego pod jurysdykcję jakiejkolwiek struktury międzynarodowej. Dopuszcza jedynie włączenie w polski system prawny przepisów umów i traktatów międzynarodowych, które zostały przez państwo polskie ratyfikowane i które nie są sprzeczne z polską konstytucją, czy też nie są ponad polską konstytucją. Traktat akcesyjny stoi w jawnej sprzeczności z Konstytucją Rzeczypospolitej i ponad nią i mimo, że jest akceptowany przez znaczną część elit politycznych, ba, nawet przez osoby sprawujące główne urzędy władzy państwowej, jest nielegalny i przez to nieważny.

    Dziś Polska jest w stanie swoistej prawnej okupacji, której wewnętrznymi funkcjonariuszami są wspomniane elity polityczne i ludzie władzy państwowej - nawet ci, którzy z mocy Konstytucji Rzeczypospolitej powinni stać na straży suwerenności państwa i tejże konstytucji, a więc prezydent, premier, parlament, Trybunał Konstytucyjny, rzecznik praw obywatelskich. Wmawiają oni społeczeństwu polskiemu, że to jego wolą dokonano tego nielegalnego konstytucyjnie aktu poddania państwa polskiego pod jurysdykcję wszelaką Unii Europejskiej, albowiem to społeczeństwo w referendum ogólnokrajowym przystało na tę zdradę państwa i jego konstytucji.

    Przypomnieć trzeba, że społeczeństwo polskie zostało wciągnięte w wielką grę polityczną sił międzynarodowych przez zdradzieckie elity rządzące Polską praktycznie od roku 1944, poszerzone o udziałowców z tzw. demokratycznej opozycji układu z Magdalenki.

    Siły pezetpeerowsko-ubecko-okrągłostołowe nie miały prawa do pytania się społeczeństwa o zgodę na zdradę jego państwa i konstytucji. Świadomość braku tego prawa wśród tych zdradzieckich elit spowodowała, że pytano się Polaków o coś innego, aniżeli dokonuje się de facto. Za to interpretuje się zaangażowanie społeczeństwa w referendum tak, jakby ono samo chciało tejże zdrady państwa i zniesienia konstytucji. Ewidentna manipulacja i bezprawie. Tak jak ewidentną manipulacją i bezprawiem była cała propaganda prounijna, włącznie ze słynnym listem rozesłanym przez Aleksandra Kwaśniewskiego do prawie każdego polskiego domu, do każdej polskiej rodziny. Mówimy: manipulacjom i bezprawiem, bo zawierała długą listę kłamstw, które uwiarygodniał ten miłośnik kłamstwa publicznie wypowiadanego majestatem urzędu prezydenta Rzeczypospolitej, który piastuje.

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Wybór tzw. eurodeputowanych do Parlamentu Europejskiego dokonał się także w całym majestacie kłamstwa i bezprawia. Kłamano Polakom o tymże parlamencie i kazano Polakom wybierać niby swoich przedstawicieli w oparciu o ewidentnie sprzeczną z Konstytucją RP ordynację wyborczą. Tak. Ośmielamy się mówić o sprzeczności konstytucyjnej prawa wyborczego nawet po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Stwierdzamy, że Trybunał w obecnym składzie osobowym złamał swoim orzeczeniem Konstytucję RP, która go konstytuowała instytucjonalnie i obligowała do orzekania o zgodności stanowionego w Polsce prawa z konstytucją oraz orzekania o zgodności z nią umów i traktatów międzynarodowych.

    Trybunał natomiast dokonał rzeczy kuriozalnie bezprawnej, antykonstytucyjnej. Orzekł nie o zgodności ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego z Konstytucją RP, lecz uwiarygodnił niekonstytucyjne prawo wyborcze do ponadnarodowej i ponadpaństwowej struktury polityczno-gospodarczo-prawnej, jaką jest Unia Europejska, zgodnie z zasadą, jak to ujęto, ˝sprzyjania procesowi integracji˝ oraz niesprzeczności funkcjonowania na obszarze państwa polskiego dwóch systemów prawnych. Jeszcze raz mówimy na to - kuriozum bezprawia.

    I w takim oto stanie kazano Polakom wybierać. Tym razem wodzireje tego chocholego tańca, zdrady państwa i narodu zostali odrzuceni przez Polaków. Te około 20% uczestników tzw. eurowyborów, gdy wśród nich byli jeszcze ewidentnie zmanipulowani Bogu ducha winni ludzie wielkiej wiary w Boga i miłości do ojczyzny, dowodzi jednego: tych 54 niby-naszych eurodeputowanych nie jest od nas, bo to, że nie są dla nas, jasno wynika z zapisów prawa unijnego, a nawet z polskiej ordynacji wyborczej do europarlamentu. Reprezentują oni Unię Europejską a nie Rzeczpospolitą. Wybrali ich sami swoi i wybrali się sami. Więc niech sami swoi i sami osobiście finansują swój udział w ujarzmianiu narodów Europy, w tym Polaków. Więc niech sami swoi i sami osobiście finansują swój udział w destrukcji państw Europy, w tym Rzeczypospolitej.

    Nie wyrażamy zgody, jako posłowie Ruchu Katolicko-Narodowego i jako przedstawiciele tych 80% Polaków odmawiających prawa reprezentowania ich w jakichś tam międzynarodowych strukturach zdrady i destrukcji narodu państwa polskiego przez tych wybierańców-przebierańców, na finansowanie ich z budżetu Rzeczypospolitej. Dlatego wnosimy o odrzucenie projektu ustawy o uposażeniu posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w Rzeczypospolitej Polskiej w pierwszym czytaniu w całości.

    Panie Marszałku1 Wysoki Sejmie! Nie wyrażamy także zgody na dalszą manipulację świadomością obywatelską Polaków, której dokonują autorzy projektu za pomocą użytych w nim sformułowań. Osoby wybrane nie są posłami. Zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej posłów wybiera naród do Sejmu RP - posłowie na Sejm, a nie do europarlamentu. Ponadto łączenie tych eurodeputowanych z polskim Sejmem chociażby przy użyciu instytucji Kancelarii Sejmu, która ma być tym urzędem, który prowadzi im dokumentację finansową i wypłaca pieniądze, jest właśnie manipulacją i nadużyciem majestatu oraz instytucji polskiego parlamentu. Ma on - Sejm Rzeczpospolitej uwiarygodniać i nobilitować całą tę zdradą narodową. I jeszcze raz na ten proceder mówimy - nie.

    Kończąc, zwracamy, panie marszałku, uwagę na drastyczny niedostatek prawny projektu ustawy w zakresie chociażby wypełniania mandatu eurodeputowanego i jego rozliczania. Eurodeputowany może nic nie robić, a pieniądze polskiego podatnika dostanie. Poseł Rzeczypospolitej, senator Rzeczypospolitej musi się ze swej pracy rozliczyć. Zwracamy także uwagę, panie marszałku, i na to, że chcąc podłączyć eurodeputowanych do kasy państwa polskiego koalicja zdrady od SLD po LPR, która podpisała się pod projektem ustawy, wyciąga po raz wtóry łapę po polskie pieniądze. Przecież już płacimy do unijnej kasy tzw. składkę członkowską i to w nadmiarze, bo możemy się szczycić mianem unijnego płatnika netto. Dlatego raz jeszcze mówimy - ręce precz od Polski. Dziękuję pięknie. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia