4 kadencja, 8 posiedzenie, 2 dzień (14.12.2001)
26 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego oraz o zmianie innych ustaw (druki nr 119 i 140).
Poseł Tadeusz Jarmuziewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie propozycji rządowej zawartej w druku nr 119 - projekt ustawy o zmianie ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego oraz o zmianie innych ustaw.
Na wstępie uwaga o charakterze ogólnym. W sytuacji, kiedy proponuje się zmianę wszystkich istotnych zapisów ustawy, również i tytułu, co najmniej zdziwienie budzi sam projekt nowelizacji ustawy; gdy wszystko jest kompletnie nowe, to trudno mówić o nowelizacji. Należy mieć nadzieję, że nie było intencją projektodawcy uśpienie czujności wyborców, którym w trakcie kampanii obiecywano szczególną opiekę nad osobami najsłabszymi ekonomicznie. Jest rzeczą oczywistą, że mamy do czynienia z absolutnie autorskim nowym projektem ustawy przedłożonej przez rząd.
Jest zrozumiałe, że w obecnej sytuacji budżetowej musimy sięgać do debatowania nad tego typu ustawami, natomiast nie do przyjęcia są niektóre propozycje zawarte w omawianym projekcie. Dotyczą one wielu grup społecznych. W swym krótkim z natury wystąpieniu skupię się tylko na niektórych.
I tak w art. 4 ust. 5 jest zestawienie ulg dotyczących studentów. Wprowadzenie proponowanych poprawek znacznie ograniczy dostęp do edukacji, szczególnie dla młodych ludzi z małych miast oraz wsi. Może również doprowadzić do zamknięcia się tego środowiska w obrębie własnego regionu. Jesteśmy państwem aspirującym do członkostwa w Unii, gdzie o sile narodu stanowi potencjał naukowy i intelektualny, jednak obecny procent społeczeństwa posiadającego wykształcenie wyższe w naszym kraju znacznie odbiega od wskaźników państw europejskich. O wykształceniu społeczeństwa nie decyduje jedynie wiedza wyniesiona z murów własnej uczelni, ale również kontakt z innymi uczelniami poprzez udział studentów w konferencjach, seminariach, wymianach studenckich. Ludzie młodzi powinni się rozwijać nie tylko w ramach własnych kierunków studiów, ale także poprzez zdobywanie ogólnej wiedzy, korzystając ze wszystkich dóbr kultury. Szansę taką daje im możliwość wymiany swobodnego poruszania się po kraju dzięki posiadanym zniżkom. Wprowadzenie tak małej ulgi pogorszy i tak trudną sytuację materialną studentów ponoszących już w tym momencie znaczne koszty, jak mówią z przekąsem studenci, bezpłatnej edukacji, podkreślam słowo bezpłatnej.
Polityka Polskich Kolei Państwowych zmierza do ograniczenia połączeń osobowych i pospiesznych, proponując w zamian kilkukrotnie droższe połączenia ekspresowe. Biorąc pod uwagę dobro studentów dojeżdżających do ośrodków akademickich ze znacznej odległości, nie widzimy podstaw zabrania studentom możliwości uzyskania zniżek na przejazdy pociągami pospiesznymi i ekspresowymi. Stosowne poprawki na ten temat za chwilę złoży poseł z Prawa i Sprawiedliwości, oczywiście oburącz pod nimi się podpisujemy. Ze swej strony złożę w innych sprawach poprawki.
Mam kilka uwag do art. 2, 4 i 5. W art. 2 i 4 dotyczącym inwalidów wojennych i kombatantów nie określono, na podstawie jakiego rodzaju biletów tym osobom przysługują uprawnienia do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, kolejowego i autobusowego, co może spowodować, i pewnie spowoduje, nieporozumienia zarówno w kontaktach klient - przewoźnik, jak i przy obliczaniu należnej przewoźnikowi dotacji. Ten konflikt ćwiczymy obecnie na linii PKS - budżet państwa.
W uzasadnieniu do projektu ustawy w części dotyczącej zmiany wysokości ulgi dla żołnierzy odbywających zawodową służbę wojskową zamieszczono zapis, to taka zabawna historia, że zmiana ta zmniejsza wydatki finansowe z części ministra obrony narodowej, nie dodając, że zwiększy to wydatki w części ministra finansów. Nie ma nic za darmo.
Wreszcie artykuł, który przykuł moją uwagę w sposób szczególny - art. 5, wydawać by się mogło, niebudzący większych kontrowersji, natomiast budzi moje poważne obawy. Zaproponowano, aby ustawa weszła w życie z dniem 1 stycznia 2002 r. Nie do przyjęcia jest to, aby ustawa mająca tak poważne skutki zarówno dla osób uprawnionych, jak i dla przewoźników miała vacatio legis krótsze niż trzy miesiące.
Negatywnego przykładu szybkiego wprowadzenia zmian w uprawnieniach do ulgowych i bezpłatnych przejazdów nie trzeba szukać w zbyt odległych czasach. Od 1 października w Zakładzie Transportu Miejskiego w Warszawie wdrożono nowy system taryfowy, przeprowadzając szeroko zakrojoną akcję informacyjną - komunikaty w mediach, ulotki, informacje w komunikacji miejskiej - co najmniej miesiąc przed terminem wdrożenia. Do dziś jednak klienci Zakładu Transportu Miejskiego nie są do końca zorientowani w rodzajach i wielkościach ulg, chociaż ich zróżnicowanie jest o wiele mniejsze niż w omawianym projekcie. W Warszawie są bilety z ulgą 48%, 50% i bezpłatne. Tymczasem projekt ustawy przewiduje ulgi w wysokości 37, 49, 78, 100% przy przejazdach po całym kraju na podstawie biletów jednorazowych albo jednorazowych i miesięcznych. Ponadto przewoźnicy stosują obecnie ulgi komercyjne w wysokości 50%, kolejowi również 20 %.
Z uwagi na niedołączenie do projektu ustawy projektów rozporządzeń wykonawczych, co według mnie stanowi pewnego rodzaju naruszenie konstytucji i zasad prawidłowego procesu legislacyjnego, wydłużenie vacatio legis wydaje się tym bardziej oczywiste, do wydania tego rozporządzenia... tę kwestię może pominę, bo już pan marszałek, odnoszę takie wrażenie, mnie pogania. Z przepisami nowelizowanej ustawy i rozporządzeń wykonawczych muszą się zapoznać wszyscy zainteresowani, to jest osoby uprawnione i pracownicy przewoźników. Przewoźnicy muszą ponadto zmienić przepisy taryfowe i cenniki, oprogramowanie kas elektronicznych, wzory biletów, systemy sprawozdawczości i rozliczeń, itp. Nie wyobrażam sobie, żeby to wszystko można było zrobić, proszę państwa, w 16 dni, wykluczone. Wątpliwe, czy uda się to wszystko wykonać nawet przez 3 miesiące. Przypomnę, że poprzednia ustawa z 20 czerwca 1992 r. wchodziła w życie 1 stycznia 1993 r., czyli było ponad 6 miesięcy i z tego, co pamiętam, to nie było na to za dużo czasu. W tej m.in. kwestii składam poprawkę, żebyśmy tym pośpiechem nie popsuli jeszcze bardziej tego, co jest w tej chwili.
Z uwagi na prawie 9-letni okres obowiązywania ustawy z 20 czerwca 1992 r. i bezskuteczne wielokrotne próby ograniczania uprawnień z niej wynikających, bo takie próby miały miejsce, bądźmy szczerzy, na przykład ostatnio w toku pracy nad ustawą o restrukturyzacji PKP, ta ustawa wchodziła w życie 8 września 2000 r., można było mieć nadzieję na rzetelny projekt zmian tej ustawy, myślę o ustawie z druku nr 119, którą omawiamy. Tymczasem przedmiotowy projekt sprawia takie wrażenie, jakby był przygotowany na kolanie i uzgadniany na chybcika. Jeśli w takim samym pośpiechu ustawa zostanie uchwalona i podpisana, będzie typowym przykładem knota legislacyjnego. Zapewniam państwa, że przy takim dictum i nieuwzględnieniu wnoszonych poprawek, które za chcę powiedzieć tak. Rząd z bólem serca podejmuje decyzję o zamrożeniu świadczeń kombatanckich - chwileczkę wpłyną, klub Platformy Obywatelskiej z całą pewnością nie poprze tego projektu. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia