4 kadencja, 63 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Stanisław Łyżwiński

4 kadencja, 63 posiedzenie, 1 dzień (09.12.2003)


2 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o działalności lobbingowej (druk nr 2188).


Poseł Stanisław Łyżwiński:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Pragnę przedstawić w imieniu Klubu Parlamentarnego Samoobrona RP nasze stanowisko w sprawie rządowego projektu ustawy o działalności lobbingowej.

    Wysoki Sejmie, sporządzony przez rząd projekt tej ustawy jest w pewnym sensie kuriozalny. Bo co z niego wynika? Wynika, że lobbyści, czyli ludzie, którzy chcą oddziaływać na rozstrzygnięcie organów władzy publicznej, którzy chcą wpływać na korzystne rozwiązania prawne, to jacyś tajemniczy panowie, bardzo często występujący w jedwabnych garniturach, którzy potajemnie i podstępem lobbują posłów i decydentów w strukturach władzy wykonawczej.

    Wydawałoby się, że z powodu jakichś utajnionych działań lobbingowych rząd chce uporządkować ten istotny problem w tworzeniu prawa i podejmowaniu decyzji poprzez ujawnienie działalności lobbingowej. W takiej sytuacji aż ciśnie się pytanie: czy autorzy tego projektu, czyli rząd, mogą wskazać jakikolwiek przypadek wejścia do Sejmu nieznanej nikomu osoby, która by przeprowadzała rozmowy i namawiała posłów do takiego czy innego zachowania się w pracach nad ustawą? Nie oszukujmy społeczeństwa, nie próbujmy oszukać, bo na dzień dzisiejszy, drodzy państwo, społeczeństwo oszukać już nie bardzo się daje.

    Dotychczasowi lobbyści to bardzo dobrzy znajomi posłów, to ludzie, którzy pełnili wysokie stanowiska w administracji państwowej, niektórzy zasiadali także w tej Wysokiej Izbie, a teraz za dobre wynagrodzenia reprezentują interesy różnych firm i przychodzą do swoich kolegów posłów. Nie próbujcie wmawiać społeczeństwu, że lobbyści to jakieś trudne do wykrycia i podstępne UFO, że to jakiś dziwny twór podstępem zdobywający zaufanie posłów, którzy w innym wypadku podejmowaliby decyzje zgodne z oczekiwaniami społecznymi.

    Szanowni Państwo! Projekt tej ustawy ma zamydlić społeczeństwu oczy. Wszystkie dotychczasowe afery korupcyjne ma zastąpić słowo ˝lobbing˝. Do tej pory mówiliście i mówicie, że brak takiej ustawy tworzy lobbing patologiczny, a dopiero ustawa zlikwiduje patologię. To jest oczywiście nieprawda. To, co dzieje się teraz, nie jest żadnym lobbingiem, to jest najzwyczajniejsza korupcja. Pozornie projekt tej ustawy jest bardzo restrykcyjny. Zobowiązuje lobbystów do rejestracji swojej działalności. Na instytucje władzy publicznej - od prezydenta do przewodniczącego rady gminy - nakłada obowiązek rejestracji pojawiania się na różnych spotkaniach lobbystów. Nakłada także obowiązek przedstawiania sprawozdań swoim przełożonym o próbie lobbingu, a na prezydenta i na premiera nakłada obowiązek informowania o próbach lobbingu, oczywiście w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej ˝Monitor Polski˝.

    Kiedy się czyta ten rządowy projekt ustawy, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że ktoś w naszym kraju chce do końca ośmieszyć wszystkie dziedziny życia publicznego. To jest bardzo dobry materiał, drodzy państwo, ale do kabaretu. Trzeba będzie z pewnością powołać osoby na dodatkowe stanowiska, może nawet w randze pełnomocników różnych organów władzy, do rejestrowania lobbystów i spotkań z nimi przedstawicieli władzy. Rejestracja będzie dotyczyć przypadków, gdy lobbysta pojawi się na oficjalnych spotkaniach różnych gremiów, w Kancelarii Prezydenta RP, w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, podczas prac komisji w Sejmie i w innych siedzibach organów władzy państwowej czy samorządowej. Jednak w projekcie nic się nie mówi o rejestracji spotkań ważnych osób w państwie na spotkaniach z lobbystami w luksusowych hotelach, w restauracjach, posiadłościach biznesmenów, w różnych miejscach w Polsce i za granicą na różnego rodzaju bankietach i przyjęciach. Jak wiadomo, prawdziwe interesy, nazywane lobbingiem, robi się właśnie w takich sytuacjach.

    Drodzy Państwo! Zbliża się przyjęcie imieninowe w Pałacu Prezydenckim. Czy po uchwaleniu tej ustawy pan prezydent łaskawie w Monitorze Polskim opublikuje, że był lobbowany? Jak wiadomo na podstawie doświadczeń z ostatnich lat, większość gości imieninowych pana prezydenta to najwyższej klasy lobbyści. Zresztą mówi się o tym. Mówi się, że bardzo często wpada pan Jan Maria Władysław Piotr Rokita, że pan Kaczyński czasami podfrunie do pana prezydenta. Mówi się to w kuluarach, mówią to dziennikarze. W zeszłym roku, jak powszechnie wiadomo, na tej uroczystości był obecny pierwszy lobbysta Rzeczypospolitej Polskiej Lew Rywin.

    Drodzy państwo, prawda jest taka, że w ˝Białym Domu˝ jest w pewnym sensie siedziba lobbystów, dlatego że spotyka się tam świat biznesu, polityki. I to się odbywa co roku. Tak jak wspomniałem, nawet pan Maria Rokita też czasami tam bywa. Czy po uchwaleniu tej ustawy członek kierownictwa Stowarzyszenia Ordynacka pan Marek Nowakowski będzie odwiedzał prezydenta i premiera jako przedstawiciel organizacji pozarządowej, troszczącej się o przyszłość kraju, czy jako lobbysta, przedstawiciel bardzo ważnej firmy lobbingowej - Grupy Doradztwa Strategicznego?

    Drodzy Panowie! I panie, przepraszam. Drodzy Panie i Panowie! Nie tłumaczcie się, jak małe dzieci, nie próbujcie mydlić ludziom oczu, że nie próbujecie ludzi oszukiwać jakimś kabaretowym projektem ustawy. Wy już nie jesteście na dzień dzisiejszy w stanie zrezygnować z luksusowego życia, jakie tworzą wam wasi koledzy, dla których uchwalacie przychylne prawo, aby oni mogli się coraz bardziej bogacić. Mówię oczywiście do tych, którzy tworzyli tu prawo przez 14 lat i jeszcze zasiadają, a nie do większości uczciwych i przyzwoitych posłów. Żadna ustawa nie odciągnie was od bankietów, przyjęć i ciekawych zagranicznych podróży, a więc możecie robić to po prostu dalej. Możecie pić whisky na bankietach, możecie zakąszać kawiorem, bez obaw wasze zdjęcia z tych zabaw mogą się pojawiać w kolorowych pismach. I bardzo często pojawiają się. Natomiast jednego wam nie wolno robić - za luksusy płacić ustawami, płacić nędzą milionów Polaków. (Oklaski) Za te luksusy nie wolno wam płacić mieniem biednych emerytów, rencistów, kolejarzy, nauczycieli, pielęgniarek, rolników czy mieszkańców wsi. (Oklaski) Krótko mówiąc - wszystkich grup społecznych.

    Kiedy się uchwala prawo tu, w Sejmie, na pierwszym miejscu musi być interes publiczny, a przetargi muszą być ograniczone, zgodnie z prawem i bardzo dobrą ochroną interesu publicznego. Projekt ustawy, który przedstawiliście Wysokiej Izbie, nawet w najmniejszym stopniu nie ograniczy korupcji i afer. Może jeszcze sytuację pogorszyć, bo przy każdej ujawnionej aferze będziecie machać ludziom przed nosem tą ustawą i udowadniać, że wszystko jest zgodne z prawem, zapisane w ustawie o działalności lobbingowej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Janusz Wojciechowski)


Powrót Przebieg posiedzenia