3 kadencja, 97 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Józef Górny

3 kadencja, 97 posiedzenie, 1 dzień (10.01.2001)


2 i 3 punkt porządku dziennego:

2. Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa o rządowym projekcie ustawy o ochronie środowiska (druki nr 1856 i 2421).
3. Sprawozdanie Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Komisji Małych i Średnich Przedsiębiorstw o rządowym projekcie ustawy o odpadach (druki nr 1703, 1703-A i 2393).


Poseł Józef Górny:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przede wszystkim chciałem bardzo serdecznie podziękować za tę niezwykle merytoryczną dyskusję, za wniesione poprawki. Wyraziłem już tu w swoim wystąpieniu opinię, iż te poprawki przyczynią się do poprawy tych ustaw. Oczywiście nie będzie pewnie możliwe przyjęcie wszystkich poprawek, bo już wstępna analiza wskazuje, że niektóre wzajemnie się wykluczają. Te ustawy dotyczą ogromnego zakresu życia, praktycznie całego, gospodarczego naszego kraju, stąd też napływają lawinowo w tej chwili z różnych instytucji, firm propozycje poprawek i nie ma się temu co dziwić. Nie ma się też co oszukiwać - te ustawy spowodują pewne obciążenie finansowe firm i przedsiębiorstw, instytucji, również i obywateli, ale za postęp w zakresie ochrony środowiska trzeba płacić i zresztą tu takie wypowiedzi się przewijały.

    Chciałbym odpowiedzieć na kilka pytań czy wątpliwości. Pan poseł Stanisław Żelichowski wyrażał obawę, że można będzie składować odpady w wodach morskich. Otóż art. 55 ustawy o odpadach wyraźnie zakazuje podejmowania takich działań. Panu posłowi Krutulowi chciałbym odpowiedzieć tak, że gnojówka i gnojowica to nie są ścieki i one są wyłączone, mówi o tym art. 3 w pkt. 35 Prawa ochrony środowiska. Chcę również potwierdzić, że celem tych ustaw jest w takim samym stopniu poprawa prawa, jak i dostosowanie go do prawa unijnego: z prawa unijnego chcemy wziąć to, co najlepsze. Natomiast nie dokonywaliśmy takiej prostej, mechanicznej transpozycji tego prawa, lecz to co dobre w naszym prawie zostawiliśmy. I to dobre to jest m.in. istniejący system opłat i kar oraz fundusze ochrony środowiska.

    Pan poseł Wikiński obawiał się, że wprowadzenie tzw. zasady bliskości dotyczącej składowania odpadów na najbliżej położonych składowiskach spowoduje monopol pewnych firm, które tym się zajmują. Otóż chcę powiedzieć, że w trakcie prac podkomisji i komisji złagodziliśmy ten zapis: tam było, że odpady należy składać na najbliższym składowisku, teraz proponujemy, że na jednym z najbliżej położonych składowisk. Tak więc myślę, że tutaj nie ma obawy o ten monopol.

    Poseł Jaskiernia pytał - również w pytaniach innych posłów były poruszane te sprawy - na ile poważne są zastrzeżenia Komitetu Integracji Europejskiej do ustawy o odpadach. Otóż, proszę państwa, są to niewielkiej wagi nieścisłości. Usunęliśmy mianowicie wymóg zabezpieczenia finansowego we wniosku o pozwolenie na budowę składowiska. Uważaliśmy, że podawanie we wniosku wysokości zabezpieczenia jest działaniem niezwykle dalekosiężnym. Niemniej, ponieważ były jednak niezgodności, chciałbym podziękować pani poseł Krasickiej-Domce, która złożyła poprawki usuwające te niezgodności.

    Następna kwestia. Wykreśliliśmy określenie sposobu zakończenia rekultywacji składowiska, ale ten sposób miał być przedstawiony w planie dotyczącym zamknięcia składowiska, działań poeksploatacyjnych. Wydawało nam się to oczywiste. Ponieważ jednak jest tu niezgodność, chociaż niewielka, przywrócimy to.

    Trzecia sprawa. Usunęliśmy zapis, że na składowisku odpadów niebezpiecznych można składować tylko odpady niebezpieczne. Uważaliśmy, że jest oczywiste, iż tylko takie odpady mogą być tam składowane. Ponieważ ma być taki zapis, jest więc.

    Jeszcze raz bardzo dziękuję pani poseł Krasickiej-Domce za to, że wniosła te poprawki.

    Do pytań pana posła Madeja nie będę się ustosunkowywał. Odpowiedział na nie dość wyczerpująco pan minister.

    Pewnym zgrzytem było natomiast stwierdzenie czy zasugerowanie jakiegoś niewłaściwego trybu pracy komisji czy podkomisji. Chcę przypomnieć, że pan przewodniczący Madej przewodniczył jednemu z posiedzeń komisji, na którym przyjęliśmy 3/4 tej ustawy o ochronie środowiska, a więc myślę, że żadnych nieprawidłowości nie było, wręcz przeciwnie, atmosfera pracy była niezwykle twórcza.

    Pan poseł Cycoń zgłosił szereg pytań, ale ponieważ nie ma pana posła, to może już nie będę na nie tutaj odpowiadał.

    Pan poseł Dankowski postawił szereg pytań dotyczących działalności związanej z odpadami. Pan poseł mówił o dzikich wysypiskach, o tym, że nie wymusza się segregacji odpadów, i o tym, że nie najlepiej funkcjonuje skup surowców wtórnych. Chcę w związku z tym powiedzieć, że ta ustawa powinna tu być prawdziwym przełomem. Mianowicie przyjęcie pojęcia posiadacza odpadów powoduje, że będzie on za te odpady odpowiadał. Również domniemanie, że właściciel posesji jest posiadaczem odpadów, spowoduje szybką likwidację dzikich składowisk. Po prostu po stwierdzeniu, czyja to jest nieruchomość, stwierdzi się: to są jego odpady.

    Chciałbym też podziękować - a jest już pan poseł Cycoń - za tę uwagę. Rzeczywiście użycie tam określenia ˝właściciel˝ jest niewłaściwe. O ile dobrze wiem, pan poseł złożył poprawkę (przeglądałem ją), zgdnie z którą słowo ˝właściciel˝ zostanie zastąpione określeniem ˝posiadający tytuł prawny do władania nieruchomością˝.

    W związku z tym, że pan poseł Cycoń jest, odpowiem jeszcze, że uznaliśmy, iż osoba, która będzie zarządzać składowiskiem czy spalarnią odpadów, powinna zdać egzamin, niezależnie od zdobytego wykształcenia, jako że ludzie wielokrotnie zmieniają zawody, zdobyta wiedza się dezaktualizuje, zwłaszcza w tym zakresie. Uważamy, że jeżeli ktoś jest dobrze przygotowany, to nie powinien również mieć problemu ze zdaniem tego egzaminu.

    Kontynuując odpowiadanie na kwestie pana posła Dankowskiego, odpowiem na pytanie, dlaczego nie wymusza się segregacji. Otóż art. 56 teraz wymusi. Stwierdzono, że odpady nie mogą być składowane bez segregacji. W art. 56 jest to jednoznacznie stwierdzone.

    Chcę też z przyjemnością powiedzieć - bo sam byłem autorem interpelacji i zasugerowałem dezyderat z naszej Komisji Ochrony Środowiska odnośnie do trudności ze zbytem makulatury - że w tej chwili sytuacja się radykalnie poprawiła. Ten problem poruszał również pan poseł Skrzypek. Już jest zbyt na odpady. Jest już zapotrzebowanie na butelki PET, na puszki aluminiowe po piwie. Jeśli chodzi o stłuczkę szklaną, huty szkła przyjmują każdą ilość, szczególnie huta Jarosław. Tak że jest pod tym względem coraz lepiej, a sytuację radykalnie poprawi wejście w życie ustawy o opłatach produktowych i depozytowych. To będzie po prostu przełom w tej dziedzinie, gdzie określimy wymagane pułapy odzysku.

    Pan poseł Chmielewski poruszył sprawę wyłączania głośników na uroczystościach religijnych. Myślę, że jest tam użyte określenie ˝uroczystości okazjonalne˝ i taki charakter mają uroczystości religijne. Dyskutowaliśmy na ten temat i uznaliśmy, że ten zapis wyczerpuje ten problem.

    Pan poseł Zając poruszył sprawę jakby rozszerzenia zakresu możliwości finansowania zadań z funduszu powiatowego. Były takie sugestie i prośby samorządowców, żeby nie ograniczać się tylko do spraw związanych z gospodarką odpadami, a więc rozszerzyliśmy to, ale decyzje będą podejmowały rady powiatów. I tutaj, myślę, narzucanie przez parlament, że tylko na to w tym jednym przypadku mają być te środki przeznaczone, nie było chyba najlepszym rozwiązaniem.

    Pan poseł Nowaczyk pytał, czy przewiduje się ulgi dla firm, które uruchamiają jakąś produkcję urządzeń ekologicznych czy w ogóle działają na rzecz ekologii. Otóż w art. 271 wprowadziliśmy zapis, który mówi, że jednym z instrumentów polityki ekologicznej jest zróżnicowanie stawki podatków i mimo oporu i negatywnej opinii Komisji Finansów zostało to przyjęte jednogłośnie, ani w podkomisji, ani w komisji nikt tego nie kwestionował. Myślę, że tu jest otwarcie pewnych działań w tym zakresie.

    Proszę państwa, chciałbym jeszcze raz bardzo serdecznie podziękować za niezwykle merytoryczną pracę w podkomisji, w komisji i teraz za tę dyskusję, która ma charakter li tylko i wyłącznie merytoryczny, co chcę z wielką satysfakcją podkreślić. Była to olbrzymia praca: 23 posiedzenia podkomisji, często 10-godzinne, 12 posiedzeń w sprawie ustawy o odpadach, razem 35 posiedzeń, czyli 35 dni roboczych. To jest 1,5 miesiąca pracy non stop. I tutaj chciałbym podkreślić, jestem do tego zobowiązany, olbrzymie zaangażowanie posłów, szczególnie pana posła Borowskiego i pani poseł Krasickiej-Domki, którzy nie opuścili ani jednego posiedzenia, (Oklaski) z olbrzymią determinacją pomagali, aby te ustawy tu się znalazły. Chcę to jasno podkreślić - niezależnie od opcji politycznych była to praca tylko merytoryczna.

    Chciałbym jeszcze wymienić nazwiska osób, których rola jest tu olbrzymia, a o których się nie mówi przy okazji takich ustaw. Mam na myśli ekspertów. Chodzi mi tutaj o pana prof. Marka Górskiego, pana dr. Jerzego Jędrośkę, pana dr. Jana Jerzmańskiego i panią mgr Marię Suchy. Oni mają wielki wkład w to, aby te ustawy mogły wejść do drugiego czytania. I cztery osoby z Biura Legislacyjnego, o nich też się nie mówi, one zawsze są w cieniu. Chciałbym z tego miejsca wyrazić wielkie uznanie szczególnie pani Idzie Reykowskiej, pani Urszuli Sęk, panu Krzysztofowi Karkowskiemu i panu Mirosławowi Wiśniewskiemu. Ich zaangażowanie w pracach nad tymi ustawami znacznie wykraczało poza normalne obowiązki wynikające z tego, że są pracownikami Kancelarii Sejmu. Za to chciałbym bardzo serdecznie z tego miejsca im podziękować i jeszcze raz wyrazić wielkie uznanie wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że doszło do drugiego czytania tych niezwykle ważnych ustaw. Dziękuję. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia