3 kadencja, 110 posiedzenie, 2 dzień (06.06.2001)
9 i 10 punkt porządku dziennego:
9. Informacja ministra spraw zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski.
10. Informacja rządu o stanie negocjacji Polski z Unią Europejską.
Poseł Antoni Macierewicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Mam kilka pytań.
Zacznę, jeśli można, od pytania do pana ministra Kułakowskiego. Panie ministrze, 2 lata temu, podczas debaty nad pana sprawozdaniem o negocjacjach z Unią Europejską, pytałem pana, jakie są przesłanki, które towarzyszą pańskiemu przekonaniu, że Polska wejdzie do Unii Europejskiej w roku 2003. Wtedy odpowiedział pan, że ma pan solidne podstawy do takiego przekonania i na nim pan funduje swoje działania. Chciałbym przypomnieć, że trochę później debatowaliśmy i na podstawie również pana opinii i związanej z tym opinii pana premiera Wysoka Izba przyjęła kolejne budżety, które były budowane z perspektywą tego, że Polska wejdzie do Unii Europejskiej w 2003 r. Podporządkowaliśmy temu przekonaniu, na żądanie rządu, a także na żądanie SLD, całą naszą strategię.
W związku z tym chciałbym zapytać, na czym obecnie opiera pan przekonanie, że Polska powinna, że musi wejść do Unii Europejskiej, że nie ma innej alternatywy. Pytam z tym większą troską, że pan w swoim znakomitym wystąpieniu bardzo klarownie zarysował dramatyzm negocjacji, z jakim mamy obecnie do czynienia. A chociaż nawet przedstawiciele PSL zrezygnowali z przypomnienia o najważniejszej kwestii, jaka przed nami stoi, tzn. o uzyskaniu dopłat do rolnictwa... Z zaskoczeniem wysłuchałem wystąpienia pana posła Zycha, który mówił, że najważniejszymi dla PSL sprawami, od których nie można odstąpić, nie można odejść, jest kwestia swobody obrotu siłą roboczą i sprzedaż ziemi, a dopłaty do rolnictwa gdzieś się rozmyły; rozumiem, że to po prostu przez przeoczenie. Ale pan tego nie przeoczył, pan o tym mówił, na to wskazywał. A jeśli Unia Europejska powie, że pieniędzy nie ma? Bo byłoby też trudno; skąd Unia Europejska miałaby do 2006 r. wziąć te pieniądze? W budżecie nie zostały przewidziane, na co zwracaliśmy uwagę już 2 lata temu i wcześniej. W związku z tym chciałbym się dowiedzieć, co wtedy pan nam powie. Jaką alternatywę w takiej sytuacji pan, pan minister Bartoszewski czy wasi następcy, ale wy, panowie, jako odpowiadający za urzędy i politykę Rzeczypospolitej, nam przygotowujecie?
Powtarzam bowiem jeszcze raz: Mówicie panowie, że nie ma alternatywy. Na tej sali byli posłowie, którzy z uśmieszkiem, to nic nowego, mówią: Rokowania ze Stanami Zjednoczonymi i z obszarem NAFTA, czyli północnoamerykańskiej sfery wolnego handlu - to śmieszne, to nie jest alternatywa. Pan Geremek nawet uznał za stosowne powiedzieć, że komuś, kto tak uważa, a ja tak uważam, myli się geografia i geopolityka. Północnoamerykański system obronny, do którego wstąpiliśmy, odnosi się do północnego Atlantyku, a mimo to Polska, która nie ma związku z północnym Atlantykiem, jest w tym systemie i dobrze się miewa, dzięki Bogu. W związku z tym pytam jeszcze raz: Dlaczego nie przewiduje pan - a może pan przewiduje - rozmów związanych z poszukiwaniem w NAFTA alternatywy dla Polski? Czy nie lepiej szukać alternatyw, nawet trudnych, nawet, być może, wymagających obecnie wielkiego wysiłku, niż pozostawić kraj bez żadnej alternatywy, czyli w obliczu katastrofy, klęski, zapaści? To jest pytanie pierwsze.
Pytanie do pana ministra Bartoszewskiego. Panie ministrze, pytałem w swoim wystąpieniu - rozumiem, że w tej kwestii osobno zostanie mi udzielona odpowiedź - o kwestię związaną z gazem, z zawarciem traktatu norweskiego, z ustosunkowaniem się do propozycji udziału Polski w tzw. tarczy obronnej. Chciałbym też, aby pan zechciał, podobnie jak minister Kułakowski w sprawie NAFTA, wypowiedzieć swoją opinię.
Mam też sprawę ważniejszą, dotyczącą pana wystąpienia. Odnosił się pan - odnotowali to wszyscy - do sprawy Polonii jako istotnej części polskiej polityki międzynarodowej. Z radością to wszyscy na pewno odnotowali. Mówił pan o wsparciu Polski dla starań Polonii austriackiej o uzyskanie statusu mniejszości narodowej w Austrii. To wspaniale. Na pewno tamtejsi Polacy będą panu wdzięczni. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego podobnej obietnicy nie wypowiedział pan, jeśli chodzi o Polonię, która liczy blisko 2 mln ludzi, a myślę o Polonii niemieckiej. Chciałbym spytać, dlaczego w tym kontekście pan i pana urzędnicy - a uczestniczyłem w takich spotkaniach z udziałem Polonii, na których tak właśnie się oni wypowiadali - nie chcecie skorzystać czy też nie korzystacie z art. 18 konwencji ramowej o mniejszościach narodowych, który w ratyfikacji przez Polskę tej konwencji został przywołany jako wskazówka co do sposobu działania na rzecz uzyskania przez polskie mniejszości statusu mniejszości narodowej. Chcę przypomnieć, że to, chociaż bagatelizowane przez kolejne ekipy, jest dla Polonii i dla interesów polskich niezwykle uciążliwe. Blisko 2 mln ludzi pochodzenia polskiego mieszkających w Niemczech nie ma prawa mniejszości narodowej, podczas gdy kilkudziesięciotysięczna reprezentacja Cyganów ma status mniejszości narodowej. Łączą się z tym bardzo drastyczne, dramatyczne konsekwencje dla tych ludzi, którzy są ciągle lekceważeni przez rząd Rzeczypospolitej. Apeluję o troskę o 2 mln Polaków mieszkających wciąż poza Polską.
Następna kwestia do pana ministra Bartoszewskiego, jeżeli można. Mówił pan w odpowiedzi na pytania (czy też polemiki), jakie były tutaj podnoszone - czasem może w ostrym tonie, to prawda; proszę wybaczyć, jeśli był on zbyt ostry, czy to z mojej strony, czy innych posłów - że nie ma problemu suwerenności Polski. W tym kontekście chciałbym spytać, czy zna pan projekt ustawy, nad którym debatowała Komisja Prawa Europejskiego i był już w drugim czytaniu w tej Izbie, o zmianie ustawy o banku narodowym. Otóż w tym projekcie mówi się między innymi, że Narodowy Bank Polski może być członkiem międzynarodowych instytucji finansowych i bankowych. Czy pan jest świadom, panie ministrze, tego, że to de facto oznacza, iż Narodowy Bank Polski zmienia swój konstytucyjnie zawarowany statut? Daje się w ten sposób pozwolenie na to, by stał się instytucją będącą częścią, a więc podległą zewnętrznemu systemowi finansowemu i bankowemu. Jak to się ma do utrzymania polskiej suwerenności, jak to się ma do utrzymania polskiej konstytucji? To jest pytanie, na które odpowiedź także od pana - choć również oczywiście od Wysokiej Izby w swoim czasie - chciałbym otrzymać.
Ostatnia kwestia, związana także z pańskim swego czasu wystąpieniem na forum tej Izby, wystąpieniem dla wielu - myślę, że także dla posłów - szokującym, w każdym razie stanowiącym istotny moment, jeśli chodzi o ocenę pana i rządu stanowiska w tych sprawach. Myślę o pana wystąpieniu podczas debaty uwłaszczeniowej, gdy w sposób bardzo emocjonalny ustosunkował się pan do zagrożeń, jakie wskazywano, dla polskiej ziemi, dla polskiego stanu posiadania własności na ziemiach zachodnich. Kwestionował pan to w sposób, powiedziałbym, brutalny. Kwestionował pan wszelkie w tej sprawie wątpliwości.
Przebieg posiedzenia