3 kadencja, 47 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Sprawozdawca Edward Wende

3 kadencja, 47 posiedzenie, 1 dzień (08.04.1999)


3 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych o rządowym projekcie ustawy o broni i amunicji (druki nr 479 i 903).


Poseł Sprawozdawca Edward Wende:

    Szanowni Państwo! W różnych krajach problem dostępu do broni regulowany jest różnie. Nigdzie oczywiście nie osiągnięto stanu idealnego, bo to jest niemożliwe w żadnej ustawie, a zwłaszcza tak trudnej i kontrowersyjnej jak ustawa o broni i amunicji oraz dostępie do niej obywateli.

    Myślę, że należy o tym pamiętać, kiedy się mówi o systemach liberalnych, takich jak na przykład w Stanach Zjednoczonych, gdzie dostęp i prawo do posiadania broni oraz jej noszenia i używania są zagwarantowane drugą poprawką do konstytucji, jak nam tu przypomniał pan poseł Pastusiak, i o systemach restrykcyjnych, gdzie dostęp do broni jest ściśle reglamentowany, ograniczany, np. zakazami noszenia broni i z różnymi innymi restrykcjami dotyczącymi tej materii.

    Problem jest trudny i kontrowersyjny. W pracach naszej komisji staraliśmy się wypośrodkować istniejące rozwiązania i przyjąć te najrozsądniejsze, które ograniczając jednak dostęp do broni poprzez wysokie wymagania stawiane osobom ubiegającym się o takie pozwolenia, umożliwiłyby wydawanie decyzji administracyjnych o pozwoleniu na posiadanie broni. Innymi słowy, jeżeli obywatel spełnia kryteria formalne, ustalone przez projekt ustawy i nie zachodzą żadne przewidziane w niej kryteria negatywne, organ jest obowiązany wydać pozwolenie na broń. W wypadku odmowy decyzja taka jest zaskarżalna i kontrolowana w trybie postępowania sądowego przez Naczelny Sąd Administracyjny.

    Prosiłbym państwa, aby w pracach naszej Izby nad tą ustawą posługiwać się drukiem nr 479 (jest to projekt rządowy) i drukiem nr 903, w którym zawarte jest sprawozdanie. Pozwoli to państwu zaobserwować różnice, które wynikły w trakcie prac komisji.

    Pozwalam sobie przywołać w państwa pamięci 9 września 1998 r., kiedy odbywało się 27 posiedzenie Sejmu, na którym pan wiceminister administracji i spraw wewnętrznych Krzysztof Budnik przedstawił nam rządowy projekt ustawy o broni i amunicji, który ma nareszcie zmienić obowiązujący od 38 lat stan prawny.

    Pozwalam sobie przywołać w państwa pamięci argumenty pana ministra, a także wystąpienia i uwagi państwa posłów, które staraliśmy się w pełnym składzie uwzględniać podczas 10 posiedzeń podkomisji i 4 posiedzeń komisji dotyczących tej ustawy. Jak ma to miejsce rzadko na tej sali, byliśmy zgodni co do konieczności zmiany tej ustawy, a także zaprezentowaliśmy jednolicie przychylny stosunek do przedstawionego projektu. Zawiera on wiele stotnych zmian istniejącej sytuacji prawnej. Wprowadza klasyfikację broni, a do broni palnej zalicza rownież broń gazową - i słusznie. Jest ona nie do odróżnienia od broni palnej ostrej. Policjant interweniujący, np. w wypadku użycia broni, nie będzie już musiał zastanawiać się, czy jest to broń gazowa, czy atrapa, czy może broń ostra. Będzie to traktowane jako użycie broni ostrej. Broń gazowa może być bronią bardzo niebezpieczną - mówił o tym pan wiceminister. Ładunek gazowy naładowany drobnym śrutem może zabić. Broń gazowa może pozbawić wzroku. Myślę, że nie muszę tego stanowiska dłużej uzasadniać. Sprawa wydaje się dosyć oczywista. Wspomnę tylko, że konsekwencją takiego rozwiązania jest inna penalizacja czynów związanych z posługiwaniem się bronią gazową. Nie będą one już traktowane tylko jako użycie niebezpiecznego narzędzia - do tej pory tak traktowało je orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych - ale będą groziły sankcją taką, jak użycie broni, czyli zgodnie z art. 263 § 4 pozbawieniem wolności od roku do 10 lat.

    Chciałem dodać, że prace nad tą ustawą były wspierane obecnością i uwagami szeregu wybitnych ekspertów z dziedziny, która nas interesowała. Byli to przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego, Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, bardzo aktywny przedstawiciel bydgoskiego towarzystwa strzeleckiego, Polskiego Związku Strzelectwa Praktycznego, przedstawiciel organizacji zajmującej się ochroną banków. Mieliśmy bardzo szeroki przekrój stanowisk i uwag na temat tej ustawy. Wielu profesorów - prof. Widacki, prof. Fila, prof. Falandysz, prof. Kulicki - pomagało nam swoimi opiniami na piśmie w dopracowaniu tego kształtu ustawy, który państwu przedstawiam. Myślę, że jest to dobra ustawa.

    Art. 4 ustawy przewiduje klasyfikację, takie rodzaje broni jak: broń pneumatyczna, miotacze gazu obezwładniającego oraz inne narzędzia i urządzenia uznane za przedmioty wymagające uzyskania zezwolenia ze względu na szczególnie wysoką możliwość stworzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia człowieka: w tym, proszę państwa, osławiony kij bejsbolowy dostępny w sklepach sportowych, który de facto kijem bejsbolowym nie jest - jest drągiem do zabijania. Takim kijem nie posługuje się żaden gracz w bejsbol.

    Prawda, że zabić można również nogą od stołu, ale noga od stołu nie jest symbolem przynależności do grupy przestępczej, a tzw. kij bejsbolowy stał się takim symbolem. W Polsce, proszę państwa, prawie nie gra się w tę grę amerykańską zwaną bejsbolem.

    (Głos z sali: Jeżeli się gra, to źle.)

    A nie wiem, czy państwo wiecie, że w Polsce sprzedano najwięcej w Europie tych właśnie drągów do zabijania - nie chcę ich nazwać kijem bejsbolowym. Trzeba, żeby państwo wiedzieli, że prawdziwy kij bejsbolowy jest przedmiotem drogim - kosztuje od 300 do 500 dolarów i mało który z użytkowników tych drągów mógłby sobie na niego pozwolić. Natomiast te przedmioty, które są dostępne w sklepach sportowych za bardzo niewielkie pieniądze, nie mają nic wspólnego z przedmiotem, który określamy kijem bejsbolowym.

    Nie chcę mówić w tej chwili o przerażających obrazach, które widzimy w telewizji i które potem niestety obserwujemy również w praktyce. Młodzi ludzie, bezkrytycznie oglądając telewizję, widzą, jak bohater jest uderzany kijem bejsbolowym w głowę, podnosi się, walczy dalej i zwycięża. Mówię to, proszę państwa, ponieważ na galerii jest młodzież, a może i słucha mnie młodzież. Chcę powiedzieć, że od uderzenia kijem bejsbolowym człowiek umiera. Od uderzenia kijem bejsbolowym w głowę - tym drągiem, o którym mówię - człowiek umiera. Nie wstaje, nie walczy dalej, tylko ginie po prostu. Trzeba, żeby młodzież, która słyszy o zakatowanym takimi kijami studencie w Krakowie, o zakatowanej takimi kijami - drągami do zabijania - dziewczynce , wiedziała o tym, żeby sobie zdawała z tego sprawę. Uderzenie takim drągiem czy gazową rurą - bo tym też posługują się bandyci - jest uderzeniem śmiertelnym.

    Takiego uzupełnienia w zakresie projektu rządowego dokonała komisja. Myślę, że jest to uzupełnienie słuszne i zgodne z oczekiwaniami społecznymi, żeby tego typu przedmioty były reglamentowane i mogły być ograniczane, zarówno ich produkcja, jak i dystrybucja.

    Chciałbym prosić państwa o zgodę na to, żebym mógł omówić dalsze uwagi, posługując się tekstem sprawozdania, które państwo macie w druku nr 903. Kontynuując omawianie, będę państwu jednocześnie przedstawiał wnioski mniejszości dotyczące tej ustawy.

    Pierwsza drobna zmiana dotyczy art. 1, który określa przedmiotowy zakres ustawy. Dodaliśmy tu słowa: ˝zasady funkcjonowania strzelnic˝, bo rozdział 4 tej ustawy taką regulację przewiduje. Chodziło o to, żeby ten zakres przedmiotowy art. 1 był pełny. Myślę, że jest to zmiana oczywista i zaakceptowana przez komisję.

    Art. 2 i 3 nie uległy zmianie. Art. 2 mówi, że: ˝Poza przypadkami określonymi w ustawie, nabywanie, posiadanie oraz zbywanie broni i amunicji jest zabronione˝. Czytam to również ze względów, że tak powiem, społecznych.

    W art. 4, który stanowi katalog broni - poza już wymienioną przeze mnie bronią gazową - dokonaliśmy zmiany, czyli umieściliśmy w pkt. 4 zapis o pałkach wykonanych z drewna lub innego ciężkiego i twardego materiału, w kształcie imitującym kij bejsbolowy. Od dnia uchwalenia tej ustawy posiadanie tego typu przedmiotu będzie wymagało zezwolenia powiatowego komendanta Policji. Nie ma innego wyjścia. Ja rozumiem, że nie wyeliminuje to działań przestępczych przy użyciu takich drągów, ale może w poważnym stopniu je ograniczy, a przynajmniej będą się one wiązały z poważniejszą odpowiedzialnością. W pkt. 2 wykreśliliśmy sformułowanie ˝i pneumatycznej˝, czyli pkt 2 brzmi: ˝Ilekroć w ustawie jest mowa o amunicji, należy przez to rozumieć amunicję do broni palnej˝. Nie ma bowiem amunicji do broni pneumatycznej. Do broni pneumatycznej używa się pocisków, które nie wymagają reglamentacji czy omówienia w ustawie, ponieważ same w sobie nie stanowią żadnego zagrożenia. Pkt 3 przenieśliśmy z dawnego art. 9: ˝W rozumieniu ustawy amunicją są naboje scalone i naboje ślepe przeznaczone do strzelania z broni palnej˝.

    W art. 5 w stosunku do projektu rządowego jest jedna drobna zmiana, do istotnych części broni palnej i pneumatycznej zaliczyliśmy również tzw. baskilę. Tutaj wymienione były: szkielet broni, lufa, zamek i komora zamkowa. Specjaliści z Polskiego Związku Łowieckiego powiedzieli nam, że również baskila jest szkieletem broni myśliwskiej i dlatego powinna być tutaj wymieniona jako istotna część broni palnej.

    Art. 6, który zakazuje dokonywania przeróbek broni palnej, wywołał sporą dyskusję, zwłaszcza w gronie myśliwych. Pytali oni, jak będzie traktowany zakup kompletu broni np. z wymiennymi lufami, skoro zabrania się zmiany rodzaju, kalibru, przeznaczenia broni. Otóż w kompletach fabrycznych broni myśliwskiej są np. cztery lufy, z których każda służy do innego celu. Może być lufa, która będzie sztucerem, może być lufa, która będzie bokiem, mogą być też różne inne lufy. Otóż uspokoiliśmy kolegów z Polskiego Związku Łowieckiego, że to nie są przeróbki, a zabronione jest wykonywanie przeróbek. Jeżeli ktoś kupuje fabryczny komplet broni myśliwskiej z kompletem czterech luf, to ich zamiana nie będzie przeróbką. Wszystkie te lufy oczywiście są przestrzelone, zarejestrowane i kontrolowane, wobec czego nie podpadają pod art. 6 ustawy.

    Zmieniliśmy również słowa ˝wyrzucenie pocisku˝ na ˝wystrzelenie pocisku˝, wydawało się nam to słuszniejsze ze względów lingwistycznych, ze względu na poprawność języka polskiego.

    Proszę państwa, art. 8 dotyczy definicji broni pneumatycznej: ˝W rozumieniu ustawy bronią pneumatyczną jest niebezpieczne dla życia lub zdrowia urządzenie, które w wyniku działania sprężonego gazu jest zdolne do wystrzelenia pocisku z lufy albo z elementu ją zastępującego, a przez to do rażenia celów na odległość˝. Jeden z kolegów posłów we wniosku mniejszości, wniosku mniejszości nr 1, zaproponował, by po słowach ˝pocisku z lufy˝ dodać, dookreślić, że chodzi o lufę gwintowaną. Troską kolegi posła było to, że w tej chwili na świecie istnieje bardzo popularna gra, paintball, która polega na tym, że bawiący się w tę grę strzelają do siebie kolorowymi kulkami, które po trafieniu rozpryskują się, naznaczając kolorową farbą. Otóż to jest przedmiot bardzo łatwy do rozpoznania, jest to zabawka i, moim zdaniem, nie można jej nazwać bronią pneumatyczną, niebezpieczną dla życia i zdrowia. Nie jestem specjalistą w tym zakresie, ale wydaje mi się, że zarówno z lufy gwintowanej broni pneumatycznej, jak i z lufy niegwintowanej, jeżeli jest to broń pneumatyczna, można razić na odległość, choć może to nie będzie strzał precyzyjny. Wydaje mi się, że ograniczenie tylko do lufy gwintowanej - takie było stanowisko komisji - nie jest konieczne. Przedstawiam państwu ten wniosek mniejszości do art. 8 i proszę o zaznaczenie go sobie w druku przy art. 8.

    Rozdział 2 ˝Zasady i warunki wydawania i cofania pozwoleń na broń oraz dysponowanie bronią i amunicją˝.

    W art. 9 w pkt. 1, 2 i 3 nie ma zmian, natomiast zmieniliśmy przepis w pkt. 4, mianowicie pozwolenie na broń jest wydawane na czas nieokreślony. W projekcie rządowym w dawnym art. 10 mówiło się o tym, że pozwolenie na broń bojową wydawane jest na okres 5 lat. Wprowadziliśmy obowiązek badań okresowych co 5 lat dla posiadaczy broni i uważaliśmy, że wtedy nie jest konieczne ograniczanie posiadania broni do 5 lat. Wystarczy, że ludzie, którzy są posiadaczami broni i mają pozwolenie na broń, będą weryfikowani przez lekarzy co 5 lat, bo taka była ratio legis tego przepisu. O to chodziło, żeby posiadacze broni byli kontrolowani w zakresie sprawności fizycznej, psychicznej, psychologicznej i nie stwarzali zagrożenia dla bezpieczeństwa współobywateli.

    Art. 10 obejmuje dwa wnioski mniejszości. Zmian w tym artykule podkomisja i komisja nie wprowadziły. Wniosek mniejszości nr 2 w stosunku do tekstu sprawozdania różni się w sposób następujący. Pkt 1 mówi, że: ˝Właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń, jeżeli okoliczności, na które powołuje się osoba ubiegająca się o pozwolenie, uzasadniają jego wydanie˝. Chodziło nam o to, żeby zobiektywizować decyzje o wydaniu pozwolenia na broń, żeby ocena policji nie była arbitralna, żeby podlegała kontroli nie tylko przez policję, ale również np. przez władzę sądowniczą, przez sąd. Autor wniosku mniejszości nr 2 proponuje, aby wrócić do tekstu rządowego i dodać słowa, które tam były, a które zostały przez nas wykreślone. Wówczas ten przepis brzmiałby w ten sposób: ˝Właściwy organ Policji wydaje pozwolenie na broń, jeżeli okoliczności, na które powołuje się osoba ubiegająca się o pozwolenie, w ocenie tego organu uzasadniają jego wydanie˝. Nam chodziło o to, żeby nie było omnipotencji policji, żeby policja podlegała jednak kontroli, żeby nie były to decyzje arbitralne i żeby ta ocena była zobiektywizowana. Chodziło też o to, żeby odejść od stanu, który panował przez wiele lat, że policja w tym zakresie była wszechwładna. A i tak w obowiązującym tekście ustawy nie ma takiego zastrzeżenia, tylko brak jest tego fragmentu, że ˝w ocenie policji˝. Uważamy, że policja ma wszelkie środki, żeby sprawdzić okoliczności, na które powołuje się osoba występująca o pozwolenie na broń, i nie musi to być exspressis verbis zapisane w ustawie.

    Proszę państwa, w art. 11 nie ma zmian.

    W art. 12 w pkt. 3 przedłużyliśmy okres prawa zakupu broni po uzyskaniu zaświadczenia uprawniającego do nabycia broni. W ustawie w projekcie rządowym było 30 dni, ale eksperci uznali, że to jest za krótko, że powinny być minimum 3 miesiące na dysponowanie takim zaświadczeniem. Uwzględniliśmy te sugestie. Komisja zgodziła się z tym, żeby zaświadczenie uprawniające do nabycia broni ważne było 3 miesiące od daty wydania zaświadczenia.

    W art. 13 i 14 w zasadzie nie było zmian - chodzi tu o nabywanie amunicji i o obowiązek zarejestrowania broni.

    W art. 15 pojawił się jednak problem wieku. W art. 15 mówi się, że pozwolenia na broń nie wydaje się osobom nie mającym ukończonych 21 lat. Tutaj była bardzo burzliwa dyskusja. Podnoszono argumenty, że młody człowiek, który idzie do wojska i dysponuje bronią - często groźną, automatyczną - wraca do cywila, ale nie ma 21 lat i nie może dostać pozwolenia na broń.

    (Głos z sali: To dobrze.)

    Ma poczekać, aż skończy 21 lat. Porównanie tej sytuacji z sytuacją w wojsku jest nietrafne, dlatego że w wojsku młody człowiek jest kontrolowany, broń jest zdawana do magazynu, podczas gdy po uzyskaniu pozwolenia na broń taki młody człowiek ma ją w domu. Chodziło o to zwłaszcza członkom Polskiego Związku Łowieckiego, którzy twierdzili, że ich synowie, młodzież łowiecka, jest obeznana z bronią, że obcuje z nią od urodzenia, że nie było wypadków użycia tej broni w sposób przestępczy. Bardzo pięknie! Niech się ta młodzież uczy łowiectwa i trochę poczeka, a jeśli chce strzelać ćwiczebnie, to są strzelnice z figurami biegnącego dzika, biegnącego łosia i tam, zgodnie z uprawnieniami dysponenta strzelnicą, może strzelać, nawet nie mając pozwolenia na broń. Nie musi w wieku 18 lat zabijać sarenek, dzików, jeleni.

    (Głos z sali: Ludzi.)

    Ktoś z sali powiedział - ludzi. Nie było wypadku użycia broni myśliwskiej przeciwko ludziom, jak twierdzą przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego. Ale proszę państwa, to jest bardzo niebezpieczna broń. Sztucer to jest właściwie karabin, z identycznym nabojem jak karabin wojskowy.

    (Poseł Tadesz Iwiński: Młodzież nie musi zabijać zwierząt.)

    Tak, młodzież nie musi zabijać zwierząt. Na taki argument, który pan poseł mi tu podpowiada, często był podnoszony argument, że członkowie Polskiego Związku Łowieckiego nie tylko zabijają zwierzęta, ale również je hodują, dbają o nie, zabiegają o to, żeby w zimie miały karmę itd. To wszystko są bardzo piękne założenia Polskiego Związku Łowieckiego, ale ja uważam, i tak uważała komisja - przepraszam, ja mówię w imieniu komisji, nie w swoim - że rzeczywiście młody, 18-letni człowiek może jeszcze poczekać 3 lata i wprawiać się w strzelaniu do ruchomego celu, ale niech ten cel nie będzie żywy. Tego typu pozwolenie uprawniałoby młodego, 18-letniego człowieka do chodzenia z bronią po ulicy, do posiadania jej w domu, do przemieszczania się z nią itd. O tym wszystkim należy pamiętać.

    Komisja stanęła na stanowisku, że pozostaniemy przy limicie wieku 21 lat, z jedną koncesją - na rzecz strzelectwa sportowego. W pkt. 2 zgodziliśmy się, żeby na wniosek szkoły, organizacji sportowej i stowarzyszenia obronnego pozwolenie mogło być wydane osobie mającej ukończone 18 lat, jednakże tylko na broń służącą do celów sportowych. Jest to jedyna koncesja, gdzie obniżono granicę wieku. Chodziło o to, żeby młody człowiek, który ma osiągnięcia w strzelectwie sportowym - a takich mamy, mamy przecież nawet olimpijczyków - mógł posiadać broń, z ograniczeniem, że jest to tylko broń sportowa, kontrolowana przez organizacje, na które się powołuje: szkołę, organizację sportową, stowarzyszenia obronne, które biorą za to odpowiedzialność, skoro występują o taką zgodę. Myślę, że w tych organizacjach będą bardzo dobrze przemyślane tego typu decyzje, zanim o takie pozwolenie w stosunku do konkretnego chłopca czy dziewczyny, mających ukończone 18 lat, wystąpią.

    W pkt. 4 jest restrykcja, o której powiedziałem wcześniej, że osoba posiadająca pozwolenie na broń jest obowiązana raz na 5 lat przedstawić właściwemu organowi Policji aktualne orzeczenie lekarza i psychologa, o których mowa w ust. 3. Ważne uzupełnienie tego przepisu, którego dopracowała się komisja, jest zawarte w zdaniu ostatnim. W przypadku wydania negatywnego orzeczenia lekarz lub psycholog jest zobowiązany zawiadomić o tym właściwy organ Policji.

    (Głos z sali: To jest ważne.)

    Chodziło, proszę państwa, o to, że ktoś, kto dostaje negatywne zaświadczenie, stwierdzające, iż jest człowiekiem niezrównoważonym psychicznie, emocjonalnie, albo że na przykład jest chory psychicznie, mógłby je ukryć i szukać dojść do innych lekarzy, którzy nakłaniani przez niego mogliby mu dać oczekiwane przez niego zaświadczenie. Żeby tego uniknąć, lekarz jest zobowiązany zawiadomić organ policji, iż osoba, która ubiega się o takie pozwolenie, nie powinna go dostać, bo jest chora.

    Mieliśmy pewne wątpliwości związane z kolizją interesów bezpieczeństwa publicznego i tajemnicy lekarskiej. Jest to problem istotny, ale racje wyższe, takie jak bezpieczeństwo obywateli i porządek, przemawiają za tym, że tego typu rozwiązanie jest słuszne, że lekarz psycholog musi o tym zawiadomić organ Policji.

    Pozostałe punkty tego artykułu nie uległy zmianie. Stanowią one delegację dla ministra zdrowia, w porozumieniu z innymi ministrami, do określenia spraw dotyczących orzeczeń lekarskich, trybu odwoływania się itd. Chodzi tu o bardzo szczegółową procedurę związaną z badaniami psychiatrycznymi i psychologicznymi.

    W art. 16, który mówi o obowiązku zdania egzaminu przed komisją powołaną przez właściwy organ Policji, zgodziliśmy się na zmianę w ust. 2. W projekcie rządowym stwierdzał, że z egzaminu, o którym mowa w ust. 1, zwolnieni są funkcjonariusze Policji, Urzędu Ochrony Państwa, Straży Granicznej, Służby Więziennej oraz funkcjonariusze lub pracownicy innych formacji uzbrojonych. Tak było w projekcie rządowym. My w tym ustępie art. 16 dopuściliśmy zwolnienie z egzaminu członków Polskiego Związku Łowieckiego, jeżeli zdali egzamin w trybie innej ustawy, przewidziany dla członków Polskiego Związku Łowieckiego, w zakresie broni myśliwskiej, oraz członków Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, który również rządzi się własnymi rozwiązaniami i ma przewidziany tryb przeprowadzania egzaminów dla swoich członków. Zgodziliśmy się z tym, że jest lepiej, żeby Polski Związek Łowiecki i Polski Związek Strzelectwa Sportowego weryfikowały i egzaminowały - że tak powiem - wewnętrznie kandydatów, ponieważ są do tego przygotowane. Tam również jest przedstawiciel policji i policja będzie co do tego zorientowana.

    W art. 17 komisja zmian nie wprowadziła, natomiast jest wniosek mniejszości nr 4, w którym wnioskodawca proponuje, żeby w miejsce trybu fakultatywnego wprowadzić tryb obligatoryjny. Art. 17 w ust. 1 mówi, że w łaściwy organ Policji może odmówić wydania pozwolenia na broń osobie, która naruszyła szereg obowiązujących warunków i w ust. 2 - że właściwy organ Policji może odmówić wydania pozwolenia na broń osobie, której cofnięto pozwolenie na broń na podstawie art. 11 pkt 8, tzn. gdy w stanie nietrzeźwym nosiła przy sobie broń. I teraz wnioskodawca wniosku mniejszości nr 4 proponuje, żeby wyrazy ˝może odmówić˝ zastąpić wyrazem ˝odmawia˝ i dodać ust. 3 - to jest wniosek mniejszości nr 5 - który brzmiałby tak: ˝W szczególnych przypadkach, gdy naruszenie, o którym mowa w ust. 1, wynikało ze zdarzeń nadzwyczajnych lub losowych, właściwy organ Policji może wydać pozwolenie na broń˝. Mam uczucie, że autor tego wniosku nie bardzo może się zdecydować na tryb. Przecież w tej ustawie mamy tryb fakultatywny, bo policja może odmówić, tzn. może wziąć pod uwagę owe nadzwyczajne czy losowe okoliczności, które pozwolą jej nie odmawiać wydania pozwolenia na broń. Zdaniem komisji nie było potrzeby wprowadzenia trybu obligatoryjnego odebrania pozwolenia na broń. Ten zapis ustawy, który przyjęła komisja, jest naszym zdaniem wystarczający.

    Z art. 18 jest podobna sytuacja. Znowu są dwa wnioski mniejszości. Chodzi o to, żeby organ Policji miał prawo cofnąć zezwolenie na broń w sposób obligatoryjny w wypadku ust. 1 i fakultatywny w wypadku ust. 2 i 3. Wnioskodawca wniosku mniejszości proponuje, żeby właściwy organ Policji cofał pozwolenie, czyli żeby zmienić tryb z fakultatywnego na obligatoryjny. Sytuacja jest podobna do tej w poprzednim przepisie - tam dotyczyło to wydania pozwolenia, tu dotyczy cofnięcia pozwolenia na broń. I we wniosku mniejszości nr 7 wnioskodawca prosi, żeby dodać ust. 3 w brzmieniu: w szczególnych przypadkach, gdy naruszenie, o którym mowa w ust. 3, wynikało ze zdarzeń nadzwyczajnych lub o charakterze losowym, właściwy organ policji mógł zaniechać cofnięcia pozwolenia na broń. Sytuacja jest identyczna, jak w wypadku niewydania pozwolenia na broń. Organ Policji takie wypadki będzie uwzględniał, jeżeli będą na to zasługiwały, to nie cofnie pozwolenia na broń. Zdaniem komisji, tryb obligatoryjny nie jest tu potrzebny.

    Dodaliśmy art. 19, którego nie było w projekcie rządowym, o tzw. przypadkach nagłych. To jest art. 19, z którym się rząd zgodził, pozwolę sobie go przeczytać: W przypadku, kiedy zwłoka zagrażałaby bezpieczeństwu publicznemu, gdy ujawnione zostaną okoliczności, o których mowa w art. 18 ust. 1 pkt 1, 2 i 4 oraz ust. 3, policja może przejąć za pokwitowaniem broń i amunicję do depozytu oraz odebrać dokumenty potwierdzające legalność posiadania broni.

    Wydawało się nam, że jest to uprawnienie konieczne dla policji, żeby mogła ona w tzw. nagłych wypadkach, kiedy występuje zagrożenie bezpieczeństwa, podjąć tak drastyczną decyzję. Takie uprawnienie policja powinna jednak mieć.

    W art. 21, 22, 23, 24 zmian nie ma.

    W art. 27 są zmiany właściwie korekcyjne, dotyczące przekazywania aktualnych wykazów członków Polskiego Związku Łowieckiego, i dodany jest jeden obowiązek, nałożony przez komisję na organy wojskowe, polegający na tym, że raz w roku w terminie do 1 marca mają przekazać Komendantowi Głównemu Policji informacje o liczbie pozwoleń na broń wydanych w roku poprzednim, wraz z informacją o liczbie egzemplarzy i rodzajów broni, na które pozwolenia te zostały wydane. Chodziło o to - jak słusznie powiedział jeden z kolegów posłów - że musi być w Polsce miejsce, w którym będzie istniał całościowy zbiór informacji na temat ilości broni znajdującej się w rękach prywatnych. Dotyczyć to będzie również wojskowych. I dlatego ten zapis znalazł się w ustawie w tym miejscu.

    Dodany został pkt 6, który określa, co ma zawierać wykaz, o którym mowa w ust. 5, mianowicie że obejmuje imię i nazwisko, numer ewidencyjny Powszechnego Elektronicznego Systemu Ewidencji Ludności (PESEL), oraz adres zamieszkania. Tutaj wniosków mniejszości nie było.

    Dalej, w rozdziale 3 - Przewóz przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, przywóz z zagranicy i wywóz za granicę broni i amunicji oraz zasady posiadania broni i amunicji przez cudzoziemców - zmian nie wprowadziliśmy. Projekt rządowy był precyzyjny.

    W art. 41 jest chyba dosyć istotna zmiana, polegająca na tym, że cudzoziemcy przebywający na terytorium Rzeczyposplitej Polskiej w celu wzięcia udziału w imprezach sportowych, których regulamin wymaga użycia broni, lub w przygotowaniach do takich imprez, mogą przywozić i wywozić broń odpowiadającą celom sportowym oraz amunicję do tej broni w ilościach określonych w zaproszeniu organizatorów imprez sportowych.

    Myśleliśmy nad tym, że mogą się przecież pojawić jakieś podejrzane imprezy, jacyś podejrzani organizatorzy imprez strzeleckich, którzy sprowadzą na teren Polski legalnie, na podstawie zaświadczenia, nieograniczoną ilość broni i amunicji. Z zaświadczenia o imprezie strzeleckiej urządzanej np. w Wołominie, w okolicznych lasach, będzie bowiem wynikało, że potrzebne im będzie, powiedzmy, 25 dubeltówek, 30 sztucerów czy nieograniczona ilość broni itd.

    W celu wyeliminowania tego typu możliwości zmusiliśmy, czy zaproponowaliśmy, żeby zaproszenia na imprezy strzeleckie były potwierdzane przez właściwego komendanta wojewódzkiego Policji. W ten sposób uchronimy się przed niekontrolowanym napływem broni i amunicji pod takim pretekstem. Jeżeli zorganizujemy międzynarodową imprezę strzelecką, to komendant wojewódzki Policji będzie o tym doskonale wiedział i potwierdzi zaświadczenie. Jeżeli tak się nie stanie, to będzie on wiedział, że coś się święci i że należy to kontrolować. Wobec tego w naszym przekonaniu jest to zapis słuszny.

    Wniosek mniejszości nr 8 dotyczy art. 46. Chodzi o to, że dopuszczenie strzelnicy do użytkowania oraz zatwierdzenie regulaminu strzelnicy następuje w drodze decyzji administracyjnej wydanej przez właściwego wójta, burmistrza, prezydenta miasta. Wnioskodawca prosi, żeby dodać wyrazy: ˝po uzyskaniu opinii komendanta powiatowego Policji˝. Komisja uważa, że to nie jest konieczne z tego względu, że jeżeli komendant powiatowy Policji przebywa na danym terenie i zna sytuację, to nie ma powodu, żeby wydawał opinię dotyczacą decyzji, która jest podpisana przez prezydenta. Jeżeli prezydent będzie miał wątpliwości, to sam zasięgnie rady czy opinii komendanta powiatowego Policji. Takie było zdanie komisji i dlatego je przedstawiam.

    Proszę państwa, wreszcie dochodzimy do rozdziału 5, który mówi o przepisach karnych, oczywiście poza tymi z Kodeksu karnego, związanych z nielegalnym posiadaniem broni. Został dodany art. 49, który mówi o porzuceniu broni palnej. Ta zjawiskowa forma przestępstwa nie była ujęta ani w ustawie, ani w Kodeksie karnym. Wobec tego w oparciu o ekspertyzy specjalistów z zakresu prawa karnego sformułowano art. 49, który brzmi: ˝Kto porzuca broń palną lub amunicję, która pozostaje w jego dyspozycji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.˝

    Z tym przepisem związane są wnioski mniejszości nr 9 i 10, które musimy rozpoznać łącznie. Wnioskodawca mówi, że: ˝Tej samej karze podlega, kto przywozi z zagranicy albo wywozi za granicę broń i amunicję lub przewozi broń i amunicję przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej bez wymaganego zaświadczenia właściwego konsula Rzeczypospolitej Polskiej lub bez zgody właściwego organu Policji, a także nie dopełni obowiązku pisemnego zgłoszenia przywozu broni i amunicji przy przekraczaniu granicy.˝

    Sytuacja jest taka, że wnioskodawca chce przenieść pkt 4 ust. 2 po to, żeby zaostrzyć sankcje za tego typu czyny. Chodzi o to, żeby dotychczasowy pkt 4 przenieść do art. 49 - wtedy zmieni się numeracja ust. 2 i, aby tego typu działania były penalizowane surowiej niż dotychczas. Do tej pory groziła za nie kara aresztu lub grzywny. Wnioskodawca proponuje, żeby była to kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2. Komisja uznała, że tego typu zjawiskowa forma ma raczej charakter wykroczenia, że wystarczy pozostawienie tego w ust. 2 pkt.4, bo brzmienie tego przepisu jest identyczne.

    W przepisach przejściowych i końcowych zawarte są wnioski mniejszości nr 11 i 12. Chodzi o to, że art. 51 mówi, że zachowują ważność pozwolenie na broń i legitymacje noszące nazwę ˝pozwolenie na broń˝ wydane na podstawie dotychczasowych przepisów. Wnioskodawca proponuje, żeby dodać ust. 2 i 3, mówiące o tym, żeby posiadacze pozwolenia na broń byli zobowiązani do przedstawienia właściwemu organowi Policji orzeczeń lekarskich i psychologicznych, o których mowa w art. 15 ust. 3, w ciągu roku od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy. Komisja uważała, że nie ma powodu, aby ludzi, którzy mają w tej chwili pozwolenia na broń, stawiać w sytuacji gorszej niż tych, którzy będą otrzymywali broń na podstawie tej ustawy, czyli będą mieli obowiązek przeprowadzenia weryfikacji swojego zdrowia psychicznego i fizycznego po 5 latach - dotychczasowi posiadacze broni mieliby taki obowiązek już po roku od wejścia w życie tej ustawy. Komisja uznała, że nie ma powodu do takiej dyskryminacji, stąd ten wniosek mniejszości nie został przez nią zaakceptowany.

    Podobnie ma się rzecz z wnioskiem mniejszości nr 12 do art. 52. Chodzi o to, że do niezakończonych decyzją ostateczną postępowań w sprawach o pozwolenie na broń stosuje się dotychczasowe przepisy. Znowu wnioskodawca proponuje, żeby stosować przepisy art. 51 ust. 2 i 3, czyli po roku od wejścia w życie ustawy obowiązek przedstawienia zaświadczeń lekarskich. To również nie zostało przez komisję uwzględnione.

    Jest jedna rzecz, którą muszę przedstawić jako oczywistą pomyłkę. To nawet już nie jest wniosek zmiany sprawozdania tylko jest to pomyłka, proszę Wysokiej Izby, polegająca na tym, że w art. 55 napisaliśmy, iż ustawa wchodzi w życie po upływie 9 miesięcy od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem przepisu art. 54, który wchodzi w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia. Proszę zwrócić uwagę, że w art. 54 mówi się o tym, że ustawa z 31 stycznia 1961 r. traci moc. Z tego wynika, proszę państwa, że w Polsce przez 8,5 miesiąca nie byłoby ustawy o broni i amunicji. Wobec tego proszę o potraktowanie tego jako pomyłki, którą prostuję niniejszym, i wykreślenie w art. 55 drugiej części zdania: ˝z wyjątkiem przepisu art. 54, który wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia˝. Art. 55 będzie teraz brzmiał: ˝Ustawa wchodzi w życie po upływie 9 miesięcy od dnia ogłoszenia˝. Nie może być inaczej, ponieważ doprowadzilibyśmy do sytuacji, że przez 8,5 miesiąca w Polsce nie byłoby obowiązującej w tym zakresie ustawy.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To wszystko. Gdyby były jakieś pytania i wypowiedzi - na pewno będą - to w miarę możliwości będę się starał odpowiedzieć na nie. Dziękuję bardzo. (Oklaski)

   


Powrót Przebieg posiedzenia