3 kadencja, 2 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Stanisław Kracik

3 kadencja, 2 posiedzenie, 1 dzień (10.11.1997)


1 punkt porządku dziennego:
Przedstawiony przez prezesa Rady Ministrów program działania Rady Ministrów wraz z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania.


Poseł Stanisław Kracik:

    Panie Marszałku! Panie Posłanki! Panowie Posłowie! Chciałbym się odnieść do obszernego exposé pana premiera, szczególnie do kwestii samorządu terytorialnego, do tych zagadnień, które, jak się wydaje, wymagałyby dopowiedzenia. Myślę, że exposé nie jest instrukcją działania rządu, jest jakimś wyborem, pan premier tego wyboru dokonał. Mamy więc prawo i obowiązek dokonywać pewnych rozwinięć i uzupełnień.

    Wydaje się, że jednym z wyznaczników i mierników systemu demokracji w państwie jest sytuacja samorządu terytorialnego. Gminy są konstytucyjnym fundamentem państwa, a ten fundament w ciągu ostatnich 4 lat kruszał, nakładano na niego ciężary, nie dawano mu spoiwa, jakim są pieniądze. W związku z tym jest ważne, aby - co jest zgodną wolą AWS i Unii Wolności - dokończyć reformę administracyjną systemu państwa, czyli wprowadzić powiat i województwo samorządowe, zdolne do podejmowania rządowych zadań zleconych. Myślę, że nie mniej ważny jest język, jakim mówimy o kwestii powiatowej. Muszę powiedzieć, że zainspirował mnie duchowo pan poseł Kalinowski dzisiejszym wywodem dotyczącym powiatów. My 4 lata się spieramy i się nie przekonamy. PSL złożyło ustawę o języku polskim. Mówimy językiem polskim, a rozumiemy zupełnie co innego, mówiąc powiat, koszty administracji, mówiąc, czemu to będzie służyć.

    Naprawdę trudno jest poważnie traktować kwotę (w starych złotych) 40 bln zł czy 30 tys. etatów, tak jakby nie było 230 urzędów rejonowych w Polsce, tak jakby nie było niewydolnej w tej chwili administracji rejonowej. W ogóle jest to ciekawa, historycznie ewolucyjna kwestia. W 1992 r. PSL był za powiatami. Jak posiadł 100 stanowisk (taka liczba padła przy jakimś tam sporze koalicyjnym, zresztą nie wiem, padały różne liczby), to zmienił zdanie. Jestem ciekaw, co będzie mówił PSL, kiedy na przykład zrealizuje się operacja zerowania według posła Balazsa. Co PSL powie wtedy w sprawie powiatów? Bo ja przestaję cokolwiek tu rozumieć. (Oklaski)

    Myślę, że ważne jest, aby spróbować dzisiaj również SLD postawić pytanie: Czy po wyborach też będzie prosamorządowy? Czy porozumiemy się w sprawie reformy systemu finansów publicznych, bo inaczej muszą być wydawane pieniądze na poziomie gminy, powiatu, województwa i centrum? Czy będziemy zdolni do tego, żeby autentycznie podzielić się władzą? Tu trzeba dopowiedzieć cytat z dzisiejszego exposé pana premiera, pochodzący od pana posła Krzaklewskiego, że mianowicie bierzemy czy dostaliśmy władzę, aby ją oddać ludziom. Ale władza to są kompetencje i pieniądze. Czy będziemy zdolni do oddania pieniędzy? To jest dla mnie najistotniejsze pytanie o naszą prosamorządową uczciwość. Powiat powinien pozwolić nam widzieć i rozwiązywać międzygminne problemy. Województwo powinno nam pozwolić na mądrą politykę regionalną, ale musimy się wszyscy wyzbyć fobii wynikających z obaw o to, że regiony spowodują utratę unitarnego charakteru państwa polskiego.

    Chciałbym zostawić koleżance Lipowicz czas na komentarz i zakończę nową wykładnią 3 B. Poświęcam to panu premierowi. Biadolenie, czyli malkontenctwo, odnoszę do wystąpienia pana Millera. Zamieniam 3 B na 3 M - chcę zrobić taką operację matematyczną, ale mi do końca nie wychodzi, powiem potem dlaczego - butę, czyli megalomanię, i biurowy, czyli arcywyborczy, charakter wystąpienia pana Millera. Myśmy naprawdę nie mówili tutaj o 260 biurach poselskich z otwartymi drzwiami dla wyborców. Nie możemy przyjmować zarzutu, że i exposé, i wystąpienia po nim, a przed wystąpieniem posła Millera, mają arcywyborczy charakter. Tą nową zamianą matematyczną 3 B na 3 M chciałbym zakończyć. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia