3 kadencja, 67 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Stanisław Stec

3 kadencja, 67 posiedzenie, 1 dzień (21.12.1999)


1 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2000 (druki nr 1392, 1392-A, 1553).


Poseł Stanisław Stec:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chciałbym powiedzieć, że znam budżet i w związku z tym muszę stwierdzić, że ten projekt wraz z autopoprawką nie stwarza możliwości przeciwdziałania zjawiskom kryzysowym, jakimi są wzrost bezrobocia, poszerzanie się ubóstwa, narastanie nierówności społecznych, wysoki deficyt obrotów bieżących, a także bardzo zła sytuacja w ZUS. Zmiany dokonane w projekcie budżetu państwa w trakcie miesięcznej pracy w Komisji Finansów Publicznych są minimalne. Na wniosek rządu członkowie Komisji Finansów Publicznych reprezentujący koalicję głosowali przeciw wszystkim racjonalnym wnioskom zmierzającym do zwiększenia dochodów. Mam tu pytanie do pana posła sprawozdawcy. Dlaczego stwierdza pan, że zwiększenie dochodów przez Sejm jest nieuprawnione? Przecież dochody z PIT za 1999 r. zwiększą się o ponad miliard złotych, a z zysku NBP o 150 mln zł. W przedłożonej przez rząd autopoprawce do projektu ustawy budżetowej na 2000 r. zakłada się, że dochody z podatku dochodowego od osób fizycznych wyniosą 25 mld zł, i to jest tylko 104,6% przewidywanego wykonania za 1999 r. W czasie obrad Komisji Finansów Publicznych nie było ze strony rządu zrozumiałego wyjaśnienia, dlaczego ogranicza się przewidywany wzrost wpływu z podatku dochodowego od osób fizycznych do 104,6 %, gdy płace w gospodarce narodowej wynoszą 107,7%, takie jest założenie, a w sferze budżetowej 106,7%. Moim zdaniem, wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych w ustawie budżetowej na 2000 r. są zaniżone o circa 500 mln zł.

    Wątpliwości budzi dążenie rządu do wzrostu akcyzy aż o 17,4% w stosunku do roku ubiegłego. Mimo dramatycznego wzrostu cen paliw - w 1999 r. było aż 21 podwyżek, w sumie dla oleju napędowego o 80%, na rok 2000 przewiduje się dalsze zwiększenie akcyzy o 16%. Obecny rząd uzupełnia dochody budżetowe przez coroczne podwyżki akcyzy lub VAT, jak w przypadku usług komunalnych, co obciąża rodziny o najniższych dochodach. Natomiast toleruje raj podatkowy dla obcego kapitału. Ranking 500 największych firm publikowany w ˝Polityce˝ pokazuje niewiarygodne straty w supermarketach. W tych firmach wzrastają koszty analiz i ekspertyz zlecanych przedsiębiorstwom zagranicznym. Natomiast naszych pracowników często angażuje się na 1/2 etatu, przy faktycznej pracy 8-godzinnej, aby zaoszczędzić na składkach na ubezpieczenia społeczne. Nasuwa się pytanie o efektywność kontroli skarbowej realizowanej przez urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej. Na to pytanie oczekuję odpowiedzi od ministra finansów.

    Wzrost akcyzy powoduje ograniczenie sprzedaży. Efekty są widoczne na przykładzie wyrobów spirytusowych - w 1999 r. spadła realna sprzedaż produkcji krajowej o 30%, zwiększył się natomiast legalny i nielegalny import. Cieszą się z tego hurtownie w Czechach przy polskiej granicy. Następuje także ograniczenie konsumpcji w kraju. Wzrost podatków pośrednich oraz koszt obsługi bankowej będzie negatywnie wpływać na konkurencyjność polskiej gospodarki.

    Komisja Finansów Publicznych nie wyraziła także zgody na zwiększenie dochodów z cła, mimo że rząd rozpatruje od miesiąca ich podwyższenie. Mam nadzieję, że rząd dzisiaj przyjmie wniosek ministra rolnictwa o podwyższenie ceł na import produktów żywnościowych z krajów Unii, które są niższe niż ustalone przez kraje Unii na import produktów z naszego kraju. Czas ograniczyć rażąco wysokie ujemne saldo wymiany handlowej z krajami Unii Europejskiej. W czasie prac w Komisji Finansów Publicznych głosami posłów koalicji odrzucono wnioski Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zmierzające do zwiększenia środków na rzecz rolnictwa, poza drobną sumą na postęp biologiczny i doradztwo rolnicze. Wnioski Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, po pierwsze, zmierzały do utworzenia rezerwy celowej na wzrost akcyzy w cenie oleju napędowego, miało to być drobną rekompensatą dla producentów rolnych za dramatyczny wzrost cen oleju napędowego. Po drugie, zwiększały dotacje dla Agencji Rynku Rolnego z przeznaczeniem na dopłaty eksportowe. Po trzecie, zwiększały środki na postęp biologiczny w produkcji rolniczej, aby utrzymać poziom prowadzonych prac nad polskimi odmianami roślin uprawnych i gatunkami zwierząt. Zakładały też zwiększenie środków w budżetach wojewódzkich na melioracje, gdyż dalsze ograniczenia spowodują bardzo poważne zaniedbania państwa w tym zakresie. Realny wzrost dochodów na rolnictwo poza SAPARD-em, panowie posłowie z koalicji, wynosi tylko 1%, bo nominalnie wynosi on 7%.

    O kondycji polskiego rolnictwa najlepiej świadczy fakt, że 40 % parytet pod koniec obecnego roku będzie zagrożony, gdyż po żniwach płacono za rzepak 60% ceny ubiegłorocznej. Spadają ceny żywca wieprzowego. Już obecnie jest to 2,60 zł za kilogram. Aż 20 cukrowni nie rozpoczęło wypłat za dostarczone buraki cukrowe, w tym cukrownie Szamotuły i Gniezno, a dalsze 17 płaci w ratach. Pytanie do przedstawicieli rządu: Jaką wartość mają poręczenia agencji rządowej, gdy nawet banki, których właścicielem jest skarb państwa, ich nie respektują? Kto tu po prostu rządzi?

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W związku z tą sytuacją przychylam się do wniosków posłów, którzy będą głosować przeciw budżetowi, bo takiego prezentu świątecznego po prostu nie możemy rodakom zaprezentować.

    Ponadto: W imieniu pani poseł Łybackiej i własnym zgłaszam dwie poprawki w celu poprawy budżetu Poznania oraz woj. poznańskiego. Dziękuję za uwagę.


Powrót Przebieg posiedzenia