3 kadencja, 110 posiedzenie, 2 dzień - Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Krzysztof Ners

3 kadencja, 110 posiedzenie, 2 dzień (06.06.2001)


9 i 10 punkt porządku dziennego:

9. Informacja ministra spraw zagranicznych o podstawowych kierunkach polityki zagranicznej Polski.
10. Informacja rządu o stanie negocjacji Polski z Unią Europejską.


Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Krzysztof Ners:

    Jeśli chodzi o kwestie związane z eksportem i ze wspieraniem eksportu, to panu posłowi Stecowi i wszystkim z państwa, którzy o tym mówili, chcę powiedzieć, że - jak państwo wiecie - w czwartek o godz. 23 w Wysokiej Izbie po przyjęciu przez Senat i zaproponowaniu poprawek senackich ma być omawiana ustawa o dopłatach do stałych stóp procentowych, która będzie podstawowym instrumentem subsydiowania kredytów eksportowych w naszym eksporcie. Pani minister Małecka na pewno będzie mówiła o innych instrumentach promocji eksportu, ja chcę tylko powiedzieć, że wynegocjowaliśmy w WTO, iż do końca roku 2001 możeobowiązywać ustawa o dopłatach do zmiennych stóp procentowych, w zeszłym roku była ona nowelizowana przez Wysoką Izbę, zwiększono z 0,2 do 0,4 kosztu kredytu możliwość dofinansowania, co oznacza, że o 100% polepszono warunki wspierania eksportu, jeśli chodzi o ten instrument finansowy.

    Jeśli zaś chodzi o kryteria ekonomiczne, o których powiedział już pan minister, chcę dodać, że oczywiście bardzo często myśli się również w tym kontekście o kryteriach Maastricht, które są bardzo specyficzne, ale które nie dotyczą Polski w momencie wejścia do Unii, dotyczą natomiast oczywiście naszego udziału w unii monetarnej i gospodarczej. Chcę powiedzieć, że te kryteria to są kryteria po prostu zdrowej gospodarki. I nasz dylemat jest taki, czy będziemy Grecją, która zawsze miała duży deficyt ekonomiczny i która w żadnej mierze w ciągu ostatnich 20 lat nie zmniejszyła dystansu w stosunku do średniej Unii Europejskiej, czy będziemy Irlandią, która z 70% w ciągu ostatnich 15 lat zwiększyła swój udział do ponad 100%, jeśli chodzi o średnią europejską, a ta Irlandia, o czym trzeba pamiętać, od kilku lat ma nadwyżkę ekonomiczną. Zatem kryteria te nie są kryteriami dyskryminującymi w stosunku do innych krajów. Wszystkie kraje Unii Europejskiej, wszystkie kraje OECD z wyjątkiem Japonii mają w tej chwili zrównoważony budżet, a nawet wyraźną nadwyżkę budżetową i to leży w interesie gospodarki narodowej, a nie w interesie tylko negocjacji z Unią Europejską. Takie kryteria ekonomiczne zatem, jak zmniejszenie inflacji, obniżenie stóp procentowych, to są po prostu kryteria korzystne dla gospodarki.

    Jeśli chodzi o współfinansowanie, to już o tym mówiłem.

    Jeśli chodzi o Bliski i Daleki Wschód, pan poseł Nowaczyk pytał o naszą politykę. Myślę, że to jest oczywiste zarówno w Ministerstwie Gospodarki, jak i w Ministerstwie Finansów, że z punktu widzenia finansowego i gospodarczego nie jest istotne, czy dolar pochodzi z eksportu do Unii Europejskiej, do Chin, do Japonii, czy do Malezji. Jeśli chodzi o ten punkt widzenia, chcę powiedzieć, że wspieramy nasz eksport zarówno do Chin, Jemenu, jak i do innych krajów, które stwarzają szanse na dobrą promocję.

    Jeśli chodzi o opóźnienia w SAPARD, nie było żadnego zatajenia i rząd informował o tym na bieżąco. Ja sam z panem posłem odbywałem publiczne debaty w studiu telewizyjnym i to, co wtedy mówiłem, w żadnej mierze nie było zatajaniem sytuacji przed opinią publiczną. Jak sam pan poseł pamięta, jeden z moich kolegów ministrów podjął nawet tak dalece posunięte ryzyko, że powiedział, iż jeśli nie będzie pieniędzy, to poda się do dymisji - co się również stało - i w dużej mierze świadczyło to o tym, że my naprawdę podchodziliśmy do tego w sposób świadomy i odpowiedzialny. Ja dzisiaj nie deklaruję, że złożę dymisję, jeśli nie będzie środków późną jesienią, w październiku czy w listopadzie, ale mówię - jak każdy z państwa, kto zabiera głos i powinien mówić odpowiedzialnie - że w moim najlepszym rozeznaniu, przy znajomości dokumentów, które są przedłożone, istnieje szansa i ja w to wierzę, że późną jesienią, przed końcem roku Polska uzyska środki z SAPARD.

    (Głos z sali: A jak nie?)

    (Poseł Wojciech Nowaczyk: W tym roku?)

    Tak, w tym roku, a jeśli w tym roku to się nie stanie, to niech pan mi pokaże, panie pośle, lepszego negocjatora niż pan minister Chrzanowski, który nadzoruje agencję płatniczą, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, i zrobi coś, żeby Unia Europejska wreszcie miała więcej niż czterech audytorów, którzy audytują 10 krajów i oceniają ich zdolność do przyjęcia środków unijnych. Muszę panu powiedzieć, że ani minister Balazs, ani minister Chrzanowski, ani pan minister Saryusz-Wolski, ani państwo posłowie, którzy jeżdżą do Unii i którzy zabierają głos, nie byli w stanie tego dokonać. Tak że taka jest rzeczywistość i myślę, że z tą rzeczywistością...

    (Głos z sali: No, nie jest to postęp.)

    ...wszyscy musimy żyć. Jednocześnie myślę, że ten postęp, który został dokonany, w sposób realistyczny pozwala nam osądzać, że przed końcem roku Polska uzyska środki z SAPARD. Aczkolwiek ubolewam nad tym, że środki z roku 2000 zostały przełożone na rok 2001, a z roku 2001 będą przełożone na rok 2002, gdyż praktycznie w ciągu kilku tygodni czy kilku miesięcy tego roku nie wykorzystamy tych środków. No ale to jest naprawdę niezwykle biurokratyczna sytuacja. Proszę również to widzieć w kontekście tego, że takie kraje, jak Estonia, która uchodzi za najlepszego ucznia w tym towarzystwie, takie kraje, jak Węgry, które mają o wiele mniej istotne rolnictwo niż Polska i które mają już instrumenty wspierania produkcji rolnej bardziej zaawansowane i bardziej zbliżone do unijnych niż nasze, też nie są w stanie uzyskać akredytacji przed nami. Tak że myślę, że wszyscy mniej więcej w tym samym czasie ją uzyskamy.

    Jeszcze wracając do kwestii Dalekiego i Bliskiego Wschodu, proszę państwa, proszę pamiętać o tym, że w Niemczech agencja ubezpieczenia kredytów eksportowych HERMES straciła 20 mld euro w czasie kryzysu rosyjskiego. Bardzo łatwo jest lamentować nad tym, że Polska nie gwarantuje kredytów eksportowych, ale proszę pamiętać o odpowiedzialności, którą trzeba ponosić w momencie, kiedy kraj nie spłaca kredytów. My mamy już w tej chwili taką sytuację. Zagwarantowaliśmy kredyty eksportowe na eksport ˝bizonów˝ na Ukrainę. Kredyty były gwarantowane przez obłast' ługańską i charkowską. I ubezpieczenia zostały wypłacone, odszkodowania zostały wypłacone ze skarbu państwa. Dostali po prostu kombajny za darmo, ponieważ okazało się, że nie spłacają kredytu, który wzięli. Bardzo łatwo jest znaleźć się w takiej sytuacji. Tak że tutaj jest potrzebny zdrowy rozsądek i pełna odpowiedzialność.

    Ponieważ ja jestem przedstawicielem rządu, który uczestniczy - z pewnym bólem - w posiedzeniach Rady Polityki Pieniężnej, było pytanie na temat pana prezesa Balcerowicza, jak on prowadzi politykę monetarną. Na całym świecie, to jest w całym cywilizowanym świecie, w OECD w szczególności, jest swego rodzaju podział pracy. Nie chciałbym tu wchodzić w debatę o tym, jak bardzo niezależny powinien być bank centralny, ale muszę jedno sprostować. Pan prezes Balcerowicz jest tylko jednym z 10 członków Rady Polityki Pieniężnej. Jego głos jest jedynie wtedy szczególny, jeśli wynik głosowania jest 5 do 5. Wtedy głos przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej prezesa NBP przeważa. To nie jest polityka Balcerowicza. To jest polityka Rady Polityki Pieniężnej, której skład, jak państwo wiecie, jest następujący: 3 przedstawicieli pana prezydenta, 3 przedstawicieli Wysokiej Izby i 3 przedstawicieli Wysokiej Izby Senatu. Natomiast oczywiście rząd robi wszystko, ażeby zapobiec nadwartościowemu kursowi złotego. Ja - to nie jest tajemnicą - i pan premier Steinhoff, i pan minister finansów wielokrotnie wypowiadaliśmy się przeciwko tej sytuacji. Aczkolwiek myślę, że pokora z jednej strony, odpowiedzialność ekonomiczna z drugiej strony, ale również odpowiedzialność wobec konstytucji zobowiązuje nas do tego, ażeby zachować pewną powściągliwość, gdyż jest to w konstytucji zapisane, że ten obszar polityki ekonomicznej jest zarezerwowany dla Rady Polityki Pieniężnej.

    Myślę, że w tym kontekście jeszcze jest potrzebna jedna rzecz. Polska w ciągu kilku lat osiągnęła dwa razy szybsze tempo wzrostu niż Czechy, niż inne kraje transformacji. To jest po prostu fakt, o którym nawet nie warto dyskutować. Dzisiaj został opublikowany po polsku raport OECD na temat rozwoju gospodarczego Polski w roku 1999 i 2000. Proszę spojrzeć na pierwszą i drugą tabelę. Z niej wyraźnie wynika, że tempo rozwoju Polski od 1993 r. jest ponaddwukrotnie większe niż Czech. Polska jest jedynym krajem wśród nowych członków OECD, który uniknął kryzysu walutowego. Jest bardzo łatwo mieć 6% w jednym roku i minus 2,5 w drugim roku. Ale policzcie sobie państwo średnią i ile lat trzeba, żeby ewentualnie potem to nadrobić, uzyskać taką średnią. A kwestia zrównoważenia gospodarki polskiej, jakkolwiek jest bolesna w kategoriach bezrobocia i w kategoriach ekonomicznych, dla mnie ekonomisty, jest kwestią, którą trudno oceniać. Nie ma decyzji, która nie pociąga za sobą kosztów.

    (Poseł Wojciech Nowaczyk: Ale jak się rozwiązuje kwestię bezrobocia?)

    Myślę, panie pośle, że jest oczywiste, że rząd uważa za jeden z podstawowych priorytetów rozwiązanie problemu bezrobocia. Natomiast problem bezrobocia rozwiązuje się nie łatwymi deklaracjami, tylko poprzez restrukturyzację gospodarki i restrukturyzację rynku pracy.

    Pan poseł Tuszyński mówił o tym, jak bardzo ważna jest realna konwergencja. Otóż faktem jest, że Polska osiągnęła 40% średniego poziomu produktu globalnego w Unii i to wskazuje, że w najbliższych latach powinniśmy się zbliżać do tego. Mam taką nadzieję. Z tego, co powiedziałem o polityce ekonomicznej, wynika, że będziemy bardziej Irlandią niż Grecją.

    Było pytanie na temat socjalistycznego charakteru Unii Europejskiej. Myślę, że w tym parlamencie jest swego rodzaju konsensus w sprawie socjalnej wrażliwości, która jest niezbędna w prowadzeniu polityki ekonomicznej. Taka socjalna wrażliwość jest wpisana w biurokrację unijną, o której państwo mówiliście. Ale drugą stroną acquis communautaire jest konkurencyjność, swoboda przypływu kapitału. To są sprawy dla modernizacji naszej gospodarki podstawowe.

    Jeszcze ostatnia kwestia - to odpowiedź na pytanie pana posła Macierewicza - dotycząca tego, czy Polska może stać się członkiem międzynarodowych instytucji finansowych. Myślę, panie pośle, że pan...

    (Poseł Antoni Macierewicz: Czy NBP może się stać ich członkiem?)

    Czy NBP może się stać członkiem międzynarodowych instytucji finansowych? Poprawka, która została zgłoszona w trakcie prac parlamentarnych przez państwa posłów czy przez rząd - przez rząd - dotyczy tego, że w momencie, kiedy Polska stawała się członkiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jak pan poseł wie, 9,5 mld włożono w postaci kredytu rządowego do NBP. Jeślibyśmy chcieli dzisiaj tę sprawę uregulować w sposób formalny, z budżetu trzeba byłoby wpłacić 9,5 mld. Tego 9,5 mld w zasadzie nie ma i nie wyobrażam sobie, skąd moglibyśmy je wziąć. Natomiast jeśliby NBP mógł być członkiem międzynarodowych instytucji finansowych, to wcale nie determinowałoby to kwestii jego suwerenności jako członka, bo nie mówimy o członkostwie w Europejskim Systemie Banków Centralnych, tylko w międzynarodowych instytucjach finansowych. NBP jest już członkiem systemu bazylejskiego banków centralnych. Z tego punktu widzenia kwestia, którą pan poseł podniósł, nie ma znaczenia. To nie jest kwestia suwerenności, to jest tylko kwestia bycia gubernatorem i reprezentowania Polski w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Natomiast kwestia, którą pan poseł - nie chcę domniemywać, ale być może tak jest - zadając to pytanie, mógł mieć na myśli, dotyczyłaby członkostwa w Europejskim Systemie Banków Centralnych, co będzie mogło mieć miejsce dopiero po przystąpieniu Polski do Unii Walutowej i Gospodarczej. Ale jak pan poseł wie, polskie stanowisko negocjacyjne w tym obszarze jest niezwykle ostrożne, polegające na tym, że po uczestnictwie w europejskim systemie walutowym przez co najmniej 2 lata - już teraz wiemy, że to musi wynosić 2 lata - Polska razem z instytucjami Unii Europejskiej, z krajami kandydackimi podejmie decyzję o ewentualnym członkostwie w Unii Gospodarczej i Ekonomicznej, co oczywiście nie oznacza, że nastąpi to w sposób automatyczny. Wtedy dopiero pojawi się kwestia suwerenności. Dziękuję.

   


Powrót Przebieg posiedzenia