dne podstawy uchylenia orzeczenia -3 kadencja, 98 posiedzenie, 2 dzień (18.01.2001)
11 i 12 punkt porządku dziennego:
11. Pierwsze czytanie komisyjnego projektu uchwały w sprawie nierównoprawnego traktowania nadawców radiowych przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w związku z realizacją koncesji radiowych.
12. Pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie koncesji dla Radia Maryja.
Poseł Anna Sobecka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję swojemu koledze, który wyręczył mnie, w większości odpowiadając na szereg zadanych przez państwa pytań. Jednak na początek odniosę się do wypowiedzi pana przewodniczącego Juliusza Brauna i powiem tak. Nasze doświadczenia z wielokrotnych kontaktów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, a w szczególności z panem przewodniczącym Juliuszem Braunem, niestety nie napawają optymizmem, a wręcz zniechęcają, pozbawiają wiary w poprawność urzędów, świadczą bardziej o samowoli i o krągłomowych lub może mówiących inaczej, bo tak się to chyba teraz nazywa. Jakże można przejść nad tym do porządku dziennego, kiedy pan przewodniczący mówi, że Radio Maryja nie było dyskryminowane. Pan przewodniczący mówi, że nie było obszarów stwarzających możliwości korupcji. Pan przewodniczący mówi, że tak naprawdę to nigdy Radio Maryja nie było zagrożone.
Proszę państwa, w mojej pierwotnej wypowiedzi wskazywałam wiele argumentów obrazujących dyskryminację Radia Maryja. Powiem jeszcze więcej, odniosę się do dokumentu z dnia 28 września 2000 r. i znów wezmę pod uwagę trzech nadawców ogólnokrajowych: Radio RMF, Radio Zet i Radio Maryja. Weźmy pod uwagę pokrycie powierzchniowe, ludnościowe, w mono i stereo. Już wiemy, że dwóch nadawców: Radio RMF miało w poprzedniej koncesji 51 stacji wybudowanych, Radio Zet - 55 stacji wybudowanych, Radio Maryja - 124 stacje. Oczywiście wspominałam również, jak wysokie są koszty uruchomienia takiej liczby stacji. Powtarzam: Radio Maryja nie jest radiem komercyjnym, utrzymuje się z darów radiosłuchaczy, utrzymuje się z darów narodu polskiego i Polonii zagranicznej, a otrzymało w poprzedniej koncesji w pokryciu powierzchniowym w stereo 58,5%, Radio RMF otrzymało 81,3%, Radio Zet - 78,3%; w pokryciu ludnościowym: Radio RMF - w stereo 87,7%, Radio Zet - 83,3%, a Radio Maryja - 73,4%. Powiem więcej, jeśli chodzi o wypełnienie koncesyjne, które tak naprawdę w ostatniej chwili zostało zrealizowane i, prawdę mówiąc, nie do końca, bo nie ma jeszcze uzgodnień międzynarodowych dokonanych na wszystkie częstotliwości. W ostatnim tylko roku Radio Maryja otrzymało 40 stacji, 40 częstotliwości, natomiast poprzednich dwóch nadawców komercyjnych miało dawno wypełnioną koncesję. Więc jakże, panie przewodniczący, mają się pana słowa do realiów, że Radio Maryja nie jest dyskryminowane?
Następna sprawa. Myślę, że należałoby odnieść się również do ciągłej pana argumentacji dotyczącej stacji diecezjalnych. Myślę, że argumentuje pan uchybienia względem Radia Maryja ciągłym przedstawianiem przykładu stacji diecezjalnych, to po pierwsze. Dzisiaj mówimy o zagrożeniach dla Radia Maryja i o dyskryminowaniu tego nadawcy. Natomiast jeśli częstotliwości przewidziane dla stacji, dla diecezji będą zagrożone, to myślę, że próba naprawienia tej sytuacji również spotka się z przychylnością ze strony posłów. Bo jeśli dobrze rozumiem, próbuje pan to stawiać w ten sposób, że może by zamienić częstotliwości Radia Maryja na częstotliwości diecezjalne. Nie wiem, czemu pan nie zaproponuje nadawcy, jakim jest Radio RMF, aby nadawało na częstotliwości Radia Zet, bo, jak wynika z pana słów, jest to prawie jedno i to samo. (Oklaski) Nadają ten sam rodzaj programu - muzykę, rozrywkę, podają fakty. Niczym praktycznie się nie różnią.
Następna sprawa, nad którą też nie mogę przejść obojętnie, to pana odniesienie do działalności sekretariatu SOS i organizacji Polonii, które pan nazywa ˝głęboko nieuczciwymi˝. Nie wiem, czy pan zdaje sobie z tego sprawę, że elektorat zobowiązuje posłów do działania. Jeśli są używane takie wyrażenia, to wydaje mi się, że pan nie wie, o czym mówi. Odnośnie do pana wypowiedzi na temat uchwały podpisanej przez ponad 150 posłów, to uważam też za wielką niezręczność z pana strony nazwanie tej uchwały oskarżeniem. Proszę państwa, argumenty, które tutaj padały ze strony wszystkich posłów, jednoznacznie dowodzą troski z racji dyskryminacji Radia Maryja jako katolickiego głosu w naszych domach, dyskryminacji rozświetlonej raportem pokontrolnym NIK-u. Dziękuję bardzo za dostrzeżenie tego, za aprobatę odnośnie do uchwały, jako że panie posłanki i panowie posłowie uważają te uchwały za zasadne, potrzebne i wskazujące zaniedbania wysokich urzędów w zakresie wydania ponownej koncesji dla Radia Maryja.
Muszę wrócić niestety do wypowiedzi pana przewodniczącego Juliusza Brauna. Przysłuchując się pana wypowiedzi, stwierdziłam, że co chwilę pan przewodniczący sam sobie zaprzecza. Jeżeli mówi pan o stacji w Białymstoku, dla której trzeba dokonać międzynarodowych uzgodnień, to czy oburzenie pana na moje zaprzeczenie twierdzeniu, jakoby ponowna koncesja dla Radia Maryja została zrealizowana, jest zgodne z tym, co pan uprzednio mówił? Co do pana wypowiedzi, że nie ma żadnych obaw, jeśli chodzi o Radio Maryja, to przypomnę tylko, że takie same słowa słyszeliśmy wtedy, kiedy Radio Maryja miało tylko 50% pokrycia ludnościowego i powierzchniowego.
Następnie chciałabym się odnieść do wypowiedzi pana posła Wenderlicha, a właściwie wyrazić moje obawy o zdrowie pana posła (Oklaski), bo w normalnych warunkach pomysł utworzenia, w ogóle cała inicjatywa związana z Fundacją ˝Nasza Przyszłość˝ powinna się spotkać z aprobatą, z poparciem, wręcz z entuzjazmem i to w szczególności człowieka z wykształceniem pedagogicznym. Sądzę, proszę państwa, że te słowa to bardzo poważne nadużycie, imputowane tylko przez posła toruńskiego i szczególnie ubolewam nad tym, dlatego że wydaje mi się, iż propozycja ta to jedno z największych przedsięwzięć w dziejach Torunia i nie można przy jej pomocy powodować konfliktów w społeczności toruńskiej i nie tylko. Jest to propozycja, dzięki której ma powstać wyższa uczelnia, ale również cały kompleks obiektów, w tym hospicjum, przychodnia, akademiki, wyższa szkoła kultury medialnej i społecznej, obiekty sportowe, muzeum i takiej propozycji można tylko przyklasnąć. Jeśli pan mnie pyta, czy nie wstydzę się, to muszę powiedzieć, że jest dla mnie zaszczytem być uczestnikiem komitetu budowy Centrum ˝Polonia in Tertio Millennio˝.
Sądzę, panie pośle, że nie rozumiemy się, wszyscy bowiem mamy służyć narodowi, a jest to, jeśli chodzi o tę propozycję, służba miastu i Polonii zagranicznej. Poseł z powodu mandatu zaufania, jaki otrzymał, ma obowiązek myśleć o ludziach, o ich potrzebach, a nie tylko o rozgrywkach politycznych, bo nie wiadomo, komu one mają służyć i komu są one potrzebne.
Jeśli chodzi o wypowiedź... Przepraszam bardzo, ale zapomniałam powiedzieć o jeszcze jednej bardzo ważnej rzeczy, która w ustach pana posła Wenderlicha staje się koronnym argumentem, a mianowicie jakoby fundacja miała żądać od miasta ziemi bez żadnej zapłaty. Jest to nieprawda. Fundacja prosiła tylko o wskazanie terenu na wstępną lokalizację dla realizowania tego pomysłu. Poza tym pan poseł mówił, że działka wskazana przez zarząd miasta miałaby leżeć w centrum Torunia, co też jest absolutną nieprawdą. To, co zaproponował Zarząd Miasta Torunia, leży akurat na absolutnych obrzeżach miasta.
Jeśli chodzi o wypowiedź pana posła Woźnego, czy Radio Maryja jest równoprawne. Trudno nazwać je równoprawnym, jeśli chodzi o wyposażenie w koncesje, bo jak wiemy 47 stacji Radia RMF FM ma w sumie 1806 mocy, taka jest moc sumaryczna. Radio Maryja ma 120 stacji i sumaryczną moc 1044.
Pytanie następne: Czy prawdą jest, że obecna Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zrobiła najwięcej dla Radia Maryja? Najwięcej to zrobiła społeczność słuchająca Radia Maryja (Oklaski), Rodzina Radia Maryja, organizując się w komitet obrony ˝SOS dla Radia Maryja˝, komitet wspierania Radia Maryja. Wydaje mi się, że najwięcej ci ludzie właśnie zrobili, poprzez swoją argumentację, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na Radio Maryja.
Pan poseł Lewandowski pytał mnie o politykę, która w Radiu Maryja ma swoją część. Otóż, panie pośle, nie wiem, czy dobrze się rozumiemy. Polityka jest to roztropna troska o dobro wspólne, dotyka człowieka, jego potrzeb. Radio Maryja pełni szczególną misję w służbie Bogu, Kościołowi, ojczyźnie i narodowi polskiemu. Nie sposób, żeby się nie zajmowało człowiekiem. Jest to radio dialogu, nie zamyka ust ludziom i myślę, że wiele zrobiło na rzecz jedności, na rzecz formacji. Stąd nie bardzo rozumiem, czy dokładnie pan wie, na czym polega polityka.
(Poseł Bogdan Lewandowski: Staram się.)
Następny pana zarzut dotyczy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Pan twierdzi, że nie jest organem konstytucyjnym, a ja pana zapewniam, że jest, i odsyłam do przeczytania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
(Poseł Jerzy Wenderlich: Pani nie wie, z jakiego województwa pani jest posłanką, a pani odsyła do konstytucji. Gazeta się wyśmiewała z tego.)
Przebieg posiedzenia