3 kadencja, 28 posiedzenie, 1 dzień (16.09.1998)
3 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie senackiego, poselskiego oraz komisyjnego projektów ustaw o zmianie ustawy Kodeks pracy (druki nr 490, 500, 560).
Poseł Barbara Blida:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od blisko 10 lat zgodnie z wolą społeczeństwa dokonuje się zmiana ustroju politycznego i gospodarczego w Polsce. Od kilku lat również mamy w Polsce bezrobotnych i problemy z restrukturyzacją niektórych gałęzi przemysłu. Zastanawiamy się, jakie wprowadzić instrumenty i zachęty, żeby zagrożeni bezrobociem zechcieli stworzyć miejsca pracy dla siebie i swoich najbliższych, żeby np. zwalniani z kopalń górnicy zechcieli, wykorzystując kilkusetmilionowe odprawy, stać się pracodawcami chociażby tylko dla siebie. Wypłata za pracę, nawet jeżeli nie jest zbyt wysoka, zawsze jest lepsza od najregularniej wypłacanego zasiłku dla bezrobotnych. Jestem przekonana, że od kondycji pracodawcy zależy poziom życia pracobiorcy. A jednak gdy mamy podjąć decyzję o zmianie Kodeksu pracy w takim zakresie, żeby usunąć progi i bariery hamujące czasem, a wręcz blokujące powstawanie małych i średnich przedsiębiorstw, znajdujemy wiele powodów, aby problemu nie rozwiązać.
Komisja Małych i Średnich Przedsiębiorstw zinwentaryzowała progi i bariery rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw i przedstawiła Sejmowi swoją propozycję w druku nr 560. Przewodnicząc Komisji ds. Legislacji Gospodarczej Sejmiku Gospodarczego Województwa Katowickiego przez ostatnie kilka miesięcy, z upoważnienia tego sejmiku, którego jestem wiceprzewodniczącą, również pracowałam nad tym problemem. Muszę stwierdzić, że znaczna część, nie wszystko, ale znaczna część propozycji zmian Kodeksu pracy przedstawionych przez komisję pokrywa się z wnioskami zebranymi przeze mnie od takich stowarzyszeń, jak: Śląskie Stowarzyszenie Firm Konsultingowych, Izba Gospodarcza Metali Nieżelaznych, Zagłębiowska Izba Przemysłowo-Handlowa, Izba Gospodarcza Eksporterów i Importerów, Izba Przemysłowo-Handlowa Rybnickiego Okręgu Przemysłowego, Izba Budownictwa z siedzibą w Katowicach, Stowarzyszenie Menedżerów, Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa i Stowarzyszenie Kupców Polskich. Małe i średnie przedsiębiorstwa są uznawane za jedno z ważnych źródeł nowych miejsc pracy. Obowiązujące dzisiaj przepisy prawa pracy zawierają zbyt wiele elementów sfery socjalnej, która winna być domeną państwa, nie powinna natomiast obciążać pracodawcy. A jeżeli już, to musi być różnica w regulacjach obowiązujących przedsiębiorstwa zatrudniające kilku pracowników, w rzemiośle szczególnie, w handlu, od tych, które zatrudniają kilkudziesięciu lub kilkuset. Jednym z przykładów takich przepisów jest unormowanie ustawy z 28 grudnia 1989 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy, nakładające na pracodawcę zwalniającego pracowników z przyczyn ekonomicznych obowiązek wypłacenia wysokich odpraw i odszkodowań, któremu najczęściej pracodawca nie jest w stanie podołać, wszak przecież to zła kondycja firmy jest powodem zwolnień grupowych. Zostaje w ten sposób zmuszony do wdrożenia postępowania upadłościowego. Skutecznie likwiduje się wtedy wszystkie miejsca pracy. Te odprawy oczywiście pracownicy muszą otrzymać, ale moim zdaniem powinny one obciążać państwo, a nie pracodawcę.
Przepisy prawa pracy blokujące rozwój małych i średnich przedsiębiorstw lub zmuszające często pracodawców do ich obchodzenia to najczęściej: obowiązek zawarcia na czas nieokreślony umowy o pracę, jeśli z pracownikiem dwukrotnie poprzednio zawarto umowę na czas określony, obowiązek wypłacenia przez pracodawcę 80% wynagrodzenia za 35 dni nieobecności w pracy (powinien to robić ZUS), określenie niskiego limitu godzin nadliczbowych, obowiązek udzielenia pracownikowi dni wolnych na poszukiwanie pracy, mimo iż sam wypowiedział pracę (jeżeli wypowiada pracę, tzn. że najprawdopodobniej już ma jakąś inną na widoku, dlaczego wtedy jeszcze ma mu się dawać dodatkowe trzy dni wolnego na poszukiwanie).
Moim zdaniem komisyjny projekt nowelizacji ustawy z druku nr 560 zasługuje na trochę szerszą dyskusję w komisji, a nie od razu na odrzucenie. Jest tam przedstawionych wiele propozycji, może zbyt naruszających prawa pracobiorców, ale nie można tego odrzucić w pierwszym czytaniu. Moim zdaniem powinniśmy nad tym zastanowić się szerzej, może tak jak proponował poseł Janas, w Komisji Trójstronnej, ale ta sprawa powinna być przedyskutowana w szerszym gremium.
W etosie robotniczej rodziny, śląskiej rodziny - to środowisko jest mi doskonale znane - mężczyzna, który nie pracuje i nie jest w stanie utrzymać żony i dzieci nie znaczy nic. Zróbmy coś, aby ojcowie rodzin czuli się godni tego miana. Zróbmy coś, żeby tysiące młodych ludzi nie musiało wyciągać rąk do państwowej kasy, żeby zechciało się dokształcać i przekwalifikowywać wtedy, kiedy tracą miejsca pracy czy możliwości zatrudnienia w zawodzie, w którym się wykształcili. Pierwszym krokiem do tego jest rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Naprawdę pomóżmy im się rozwinąć. To leży w interesie pracobiorców.
Senat i posłowie SLD złożyli projekt zmiany Kodeksu pracy w kierunku ograniczenia pracy do 5 dni. Nie zgłaszam uwag do tego rozwiązania, mimo iż chcemy być lepsi od Pana Boga, który pracował, proszę państwa, sześć dni, a dopiero siódmego odpoczywał. Jeżeli chcemy, aby w tym dodatkowym dniu wolnym rodziny mogły korzystać z owoców pracy, a nie martwić się jej brakiem, bądźmy bardziej racjonalni w sferze regulowania stosunków państwo - pracobiorca - pracodawca. Dziękuję bardzo.
Przebieg posiedzenia