3 kadencja, 58 posiedzenie, 3 dzień (24.09.1999)
21 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o miejscach pamięci narodowej (druk nr 1268).
Poseł Mariusz Olszewski:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Biorąc do ręki dwa druki sejmowe dotyczące miejsc pamięci narodowej, zadaję sobie pytanie, co to za projekty ustaw? Odpowiedź wydaje się bardzo prosta i prozaiczna. To jest usprawiedliwienie wyrzutów sumienia tych wszystkich, którzy niedawno głosowali za tzw. ustawą oświęcimską, ustawą, która, przypomnę, doprowadziła do wyrwania z ziemi polskiej krzyży, znaków pokoju i pojednania, która miała gwarantować, że m.in. zostaną zażegnane spory międzynarodowe. Z tej trybuny ostrzegałem, że tak się nie stanie. I rzeczywiście, mimo przyjęcia tej ustawy, nadal pod adresem rządu kierowane są żądania usunięcia krzyża papieskiego ze Żwirowiska. Ta ustawa jest tylko wynikiem tamtej. Przypuszczam, że gdyby nie żądania wyrwania krzyży ze Żwirowiska, dzisiaj nie rozmawialibyśmy o inicjatywie ustawodawczej - ustawie o miejscach pamięci narodowej.
Zastrzeżenie pierwsze. Tytuł ustawy o miejscach pamięci narodowej powinien brzmieć: o miejscach pamięci narodu polskiego. Z wielką powagą i z wielkim wzruszeniem jednocześnie obserwuję jak Niemcy dbają o swoje zabytki, Francuzi o swoje, Rosjanie o swoje. Polacy powinni dbać również o swoje miejsca pamięci. Celem ustawy wydaje się być maksymalne ograniczenie inicjatyw społecznych w zakresie upamiętniania, niedopuszczanie do jakichkolwiek działań niezgodnych z poglądami i interesami krajowych lub pozakrajowych decydentów. Panowie posłowie, decydenci w tym kraju wielokrotnie się zmieniali. Nie ma dzisiaj gwarancji, że jutro ktoś nie wykorzysta tej ustawy i po prostu nie zabroni stawiać tego czy innego pomnika, bo zmieni się koniunktura polityczna, bo zmienią się decydenci w swoich poglądach, działaniach, bo znajdą innych mocodawców, inne kierunki geopolityczne. Kto to dzisiaj wie? Świadczy o tym treść art. 1 ust. 1, który mówi, na czym ma polegać ochrona miejsc pamięci narodowej: po pierwsze, na ograniczeniu wolności zgromadzeń, po drugie, na ograniczeniu działalności gospodarczej. Dosyć ciekawe przepisy. Pomija się to, co najistotniejsze - otoczenie miejsca pieczą, oznakowanie, umieszczenie informacji zgodnej z prawdą historyczną i polskim punktem widzenia.
Kolejnym punktem jest Rada Ochrony Pamięci Narodowej powoływana w miejsce dotychczasowej Rady Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa (art. 14-28). Tak naprawdę jest ona narzędziem w ręku ministra spraw wewnętrznych, na którego wniosek premier powołuje przewodniczącego, wiceprzewodniczącego, sekretarza i członków, którzy sprawują nadzór nad radą. Rada jest organem niedemokratycznym, nie podejmuje wiążących uchwał - po co więc taka rada? Naszym zdaniem miejsce rady powinno zająć ciało o wiele ważniejsze, może nawet Senat.
Ustawa przewiduje możliwość likwidacji miejsc pamięci narodowej, ale nie określa warunków, w jakich może to nastąpić, co daje pole do całkowitej dowolności. Dzisiaj jedno miejsce pamięci narodowej jest miejscem pamięci narodu polskiego a jutro może nie być. Dlaczego? Nie wiadomo, można sobie wymyślić dowolny powód - równie dobrze może to być brak środków w budżecie gminy na utrzymanie, bo wielokrotnie zdarzało się w przeszłości, że niszczono dworki polskie, krzyże itd. nie tylko ze względów ideologicznych, ale również ekonomicznych.
Kolejna sprawa. Ustawa ustanawia Medal Pamięci Narodowej, identyczny z istniejącym od lat Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, nadawanym przez istniejącą jeszcze Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, i nie uchyla przepisów dotyczących tego medalu.
Medal Pamięci Narodowej jest na awersie identyczny z Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej - różni je tylko awers. Dlaczego więc tablica umieszczona w załączniku do rozporządzenia wykonawczego nie ma rysunku identycznego ze znajdującym się na dotychczasowych tablicach, to znaczy, jak wspominał poseł Pęk, znicza i mieczy grunwaldzkich? Czyżby ze względu na sojusznika uwzględniono, że z tablic mówiących o miejscach pamięci narodowej miecze grunwaldzkie mają zniknąć? Tych pytań i wątpliwości jest jeszcze więcej.
˝Nasze Koło˝ opowiada się za skierowaniem projektu ustawy do komisji. Liczymy, że poprawki, które będziemy zgłaszać w czasie prac komisji, jak i w czasie drugiego czytania, zostaną przez Wysoką Izbę uwzględnione. W innym wypadku nie będziemy mogli poprzeć takiego projektu ustawy. Dziękuję za uwagę.
Przebieg posiedzenia