3 kadencja, 45 posiedzenie, 3 dzień (04.03.1999)
Oświadczenia.
Poseł Adam Słomka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym pozwolić sobie na sprostowanie pewnych informacji, które przedstawił pan poseł Lityński. Ponieważ jest to człowiek inteligentny i mający dobrą pamięć, jak dzisiaj pokazał w debacie, chciałbym jasno przypomnieć istotne fakty z przeszłości.
Po pierwsze, w wyborach kontraktowych - zarówno do Sejmu, gdzie była część tzw. niekonfrontacyjna, jak i do Senatu, gdzie było wszystkie 100 mandatów - nie mieliśmy do czynienia z wyborami demokratycznymi. Pan poseł Lityński powiedział wpierw, że one były wolne, a później pod wpływem mojej sugestii, mojego sprostowania stwierdził, że one rzeczywiście nie były wolne, ale za to były demokratyczne. Były cholernie demokratyczne. Dam parę przykładów. Na wzmiankowanym placu Litewskim w Lublinie były tak wolne, że na wiec wyborczy naszego kandydata do Sejmu wpadła Służba Bezpieczeństwa i spałowała obecnych tam ludzi. W Warszawie zwinęła na 48 godzin kandydata i zabrała materiały wyborcze. Jeden komitet wyborczy miał materiały drukowane we Włoszech i wsparcie w formie tysięcy dolarów czy milionów dolarów, nasz komitet wyborczy nie mógł nawet lokalu otrzymać. Władze państwowe do końca wyborów odmawiały nam prawa do posiadania jakiegokolwiek legalnego pomieszczenia, lokalu, nie mówiąc już w ogóle o braku zgody na druk materiałów. Myśmy wszystko drukowali w konspiracji. Mimo że nasi kandydaci występowali pod prywatnymi nazwiskami, to drukowali sobie w konspiracji ulotki, które tropiła Służba Bezpieczeństwa. Tak więc one były diabelnie wolne, te wybory, i nie naciągajmy historii. To nie jest też wielka sprawa, ale nie ma powodu twierdzić w tej debacie, że wywalczyliście, panowie, przy ˝okrągłym stole˝ demokratyczne i wolne wybory. Były, jakie były, nie były najgorsze. Na podstawie mojego ówczesnego doświadczenia muszę powiedzieć, że były one zupełnie ciekawe i na pewno były postępem w stosunku do wyborów z okresu komunistycznego, z okresu wsadzania do więzienia ludzi na lata, a nie tylko na 48 godzin.
Druga sprawa, która jest istotna. Pan poseł Lityński twierdził, że w wyborach kontraktowych strona opozycyjna otrzymała legitymizację, bo uzyskała silne poparcie. Oczywiście kandydaci strony solidarnościowej dostali świetne poparcie. Każdy, ktokolwiek zostałby na tych listach wystawiony, dostałby silne poparcie. Natomiast testem było wezwanie przez stronę solidarnościową, która się zobowiązała do tego przy ˝okrągłym stole˝, do wspierania listy krajowej. Otóż społeczeństwo, moim zdaniem, już w tych wyborach pokazało, że w istotnej części odbiera legitymizację temu porozumieniu, ponieważ mniej niż 50% wyborców oddało głosy na listę krajową. Ta lista w dużej mierze przepadła. Duża część głównych bonzów PRL nie dostała nawet 50% głosów mimo apelu ówczesnego kierownictwa strony solidarnościowej, Lecha Wałęsy, przedstawicieli Komitetu Obywatelskiego ˝Solidarność˝, żeby jednak głosować na listę krajową obejmującą prominentów PRL. Tak że to jest pytanie, czy ta legitymizacja była w tych wyborach czy nie. Myślę, że to jest bardzo dyskusyjna kwestia. Ta sprawa jest przedmiotem istotnych sporów historycznych. Chcę tylko przypomnieć, że ta sprawa nie jest jednoznaczna.
Jeżeli chodzi o rząd Suchockiej, to pan poseł Lityński mówi, że razem z SLD KPN i PC obaliły rząd Hanny Suchockiej. To znowu jakieś absurdalne nieporozumienie. My nigdy nie popieraliśmy rządu Suchockiej, więc nie można mieć do nas pretensji, że go obaliliśmy. Kto obalił rząd Suchockiej? No przypomnijmy to sobie, panie pośle Lityński - szkoda że pana nie ma. Rząd Hanny Suchockiej obaliła NSZZ ˝Solidarność˝. Marian Krzaklewski podjął decyzję, że zwija parasol ochronny i zobowiązał swoich posłów, żeby głosowali przeciwko rządowi. Nie wszyscy się podporządkowali, wiemy, jakie tego były konsekwencje. Ale to ˝Solidarność˝... nie sama ˝Solidarność˝ obaliła ten rząd - jeszcze ZChN. Znalazł się taki minister z ZChN, który obalił własny rząd, sam siebie. Jeśli więc już pan szuka kogoś, kto obalił ten rząd, to bardzo proszę do pana Mariana Krzaklewskiego i do kolegów z ZChN. Byłoby aberracją sądzić, że KPN czy ktoś, kto nigdy nie popierał tego rządu, miałby akurat go popierać przy wotum nieufności. To jest naprawdę jakieś dramatyczne niezrozumienie tego, na czym polega istota parlamentaryzmu.
Kolejne zdanie pana posła Lityńskiego: że Słomka wyszedł z rządu. Chyba się pan poseł przejęzyczył, bo nigdy nie byłem w rządzie pana Buzka, zresztą w żadnym rządzie jak na razie, i może w ogóle nie będę. Nie byłem w rządzie, więc nie mogłem wychodzić z rządu. Pewnie chodziło panu posłowi, że byłem w AWS i wyszedłem z AWS, może tak to należy rozumieć. Otóż to też jest nieprawda. Nie wychodziłem z AWS. Nie po to go tworzyłem, żeby się obrażać i wychodzić. Znaleźli się jacyś ludzie w AWS, którzy postanowili się mnie pozbyć, ale to jest zupełnie inna sytuacja. Bardzo proszę nie przeinaczać oczywistych faktów.
Tak naprawdę chciałem tu złożyć oświadczenie w innej sprawie, bo te kwestie, które prostuję, są sporami drobnymi, ale w stenogramie niech zostaną dla historyków. Natomiast chciałem powiedzieć, że dzisiaj zdarzyła się ważna sprawa. Zdarzyło się głosowanie nad Prokuratorią Generalną, kluczową rzeczą dla funkcjonowania naszego państwa, i 58 posłów ze strony Akcji Wyborczej Solidarność podeptało w tym głosowaniu kluczowy postulat, który wysuwaliśmy, tworząc III Rzeczpospolitą. Wychodziliśmy z tym postulatem w ówczesnej opozycji antykomunistycznej, mówiąc, że trzeba zrobić to, co zrobiła II Rzeczpospolita na wstępie: Skarb Państwa i Prokuratorię Generalną. To jest stały postulat od wielu lat. Nie udało się tego zrobić i teraz AWS miał szansę, by lepszą czy gorszą, taką czy inną tę Prokuratorię, nie wchodząc w szczegóły, uchwalić, można to było wynegocjować w koalicji rządowej, jeżeli już doszło do jakichś rozwiązań po rozstrzygnięciach Senatu, po wielu rozstrzygnięciach tej Izby. Jeżeli aż tylu posłów, 68 posłów AWS pod presją swojego kierownictwa umyło ręce jak Piłat od tej najważniejszej sprawy, nie wzięło udziału w głosowaniu, pomogło Kwaśniewskiemu w obaleniu instytucji Prokuratorii Generalnej, to muszę powiedzieć, że jest to wyjątkowo obrzydliwy i wyjątkowo haniebny czyn tych posłów, takich jak Buzek, Cegielska, Goryszewski, Janiszewski, Steinhoff, Barczyk, Bielecki, Adamska-Wedler, Arciszewska-Mielewczyk, Arkuszewski Wojciech, Balazs Artur, Bartosz Waldemar, Berdychowski, Biernacki, Budnik, Chrzanowski, Czarnecki, Daszkiewicz, Graś, Hall, Jankowski, Janiszewski, Kaczyński Marek, Kamiński Mariusz, Kapera, Kobylińska, Komołowski, Komorowski, Koźlakiewicz, Libicki, Maniura, Markiewicz, Miodowicz, Niesiołowski, Niewiarowski, Oksiuta, Pałubicki, Płażyński, Polaczek, Poślednik, Rokita, Senkowski, Styczeń, Szeremietiew, Śnieżek, Tchórzewski, Ujazdowski, Walendziak, Wasiński, Wełnicki, Widzyk, Wojtczak, Wojtyła, Woźnicki, Zakrzewski, Zarębski, Żak i Żurek. Ich postawa niech pozostanie dla potomnych godna wyłącznie hańby i potępienia. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia