3 kadencja, 44 posiedzenie, 3 dzień (19.02.1999)
19 punkt porządku dziennego:
Informacja rządu o sytuacji w przemyśle lekkim.
Prezes Głównego Urzędu Ceł Janusz Paczocha:
Panie Marszałku! Szanowni Posłowie! Jeżeli chodzi o moją wypowiedź, ustosunkuję się do czterech konkretnych pytań skierowanych wprost do przedstawiciela administracji celnej. Rozpocznę od stwierdzenia dotyczącego diagnozy przedstawionej w wystąpieniu pana ministra Klimka, łącząc te informacje z informacjami przekazanymi przez pana posła Kaniewskiego dotyczącymi sytuacji w ostatnich miesiącach.
Łącząc takie dane, że w przemyśle włókienniczym straty w latach 1997 i 1998 były na tym samym poziomie, w przemyśle odzieżowym nastąpił poważny wzrost zysków, z potwierdzeniem, że eksport tekstyliów to drugie miejsce w Polsce i aż 80% tego eksportu to wynik uszlachetnienia czynnego, czyli przerobu w kraju, eksport na tamte rynki i ewidentne załamanie w przemyśle skórzanym plus informacje pana posła, twierdzę, że główną przyczyną tej sytuacji, która w tej chwili tak gwałtownie się zaostrza, jest jednak przede wszystkim załamanie rynku wschodniego, czyli sprawa skutków pewnych wydarzeń w 1998 r. ujawniających się pod koniec tego roku. I na tej podstawie przechodzę do konkretów dotyczących administracji celnej, bo oczywiście chciałem przez to pokazać, że administracja celna ma wpływ na to, co się w tej materii dzieje, ale tylko w pewnej ściśle określonej części.
Pan poseł Jedoń domagał się podania konkretnych dat związanych z deklaracjami, które się znalazły w wypowiedzi pana ministra Klimka. Chodzi o konkretne daty zakupów. Jeśli pan poseł pozwoli, powiem o dwóch datach: rok 1998 i to, co się wydarzy w roku 1999. Chcę to połączyć, ponieważ jest ku temu bardzo istotna przyczyna. Otóż w 1998 r., po wielu latach zastoju, doszło do zrealizowania bardzo poważnych zakupów, pokazując przykładowo, aby nie nużyć, do jakiego stopnia celnicy zostali wzmocnieni konkretnym sprzętem kontrolnym. I tak, nawiązując trochę do wypowiedzi pana posła Drzewieckiego, patrząc celnikom na ręce, trzeba mieć świadomość, że również trzeba dać im coś do rąk, aby mogli swoje funkcje dobrze spełniać. Tak proste urządzenia, istotne w przemyśle tekstylnym, jak wagi dziesiętne do ważenia produktów tekstylnych, jak tu mi podano, 150 kilogramów maksymalnie, czy wagi laboratoryjne, przyrosty przekraczają 300%. Na koniec 1997 r. było 26 wag elektronicznych dziesiętnych na 14,5 tys. zatrudnionych celników, zakupiliśmy 84 wagi. W przypadku wag laboratoryjnych do 49 dokupiliśmy następnych 55, a za chwilę powiem, ile w tym roku jeszcze dokupimy. Jeszcze 1998 r. i konkrety związane ze wzrostem możliwości administracji celnej wprost, w tym w związku z działaniami wobec nieuczciwego importu tekstyliów, dotyczące dozbrojenia w sprzęt komputerowy. Nazwałem to rewolucją hardware, ponieważ do ok. 2 tys. przestarzałych stanowisk komputerowych (ostatnie zakupy w 1996 r.) dokupiliśmy ponad 2500, jest to więcej niż podwojenie, w przypadku serwerów jest to 300% wzrostu, ponieważ kupiliśmy 120 serwerów, w przypadku drukarek jest to wzrost o ponad 390%, gdyż zakupiliśmy 300 sztuk drukarek itd.
Mówiąc o tych zakupach, pokazuję pewien wysiłek finansowy, który był od lat oczekiwany, jest spóźniony, ale wreszcie został podjęty, i dodatkowo zakupy, o których wspomniał minister Klimek. Otóż w zeszłym roku doszło do zakupów podstawowego sprzętu kontrolnego i wyposażenia. W tym roku, zgodnie z tym, co zadeklarowałem na posiedzeniu zespołu trójstronnego, przygotowałem i skierowałem już do pana premiera wniosek o zakup specjalistycznego sprzętu kontrolnego, wyłącznie dla kontroli tekstyliów. Lista zakupowa została zweryfikowana - przy okazji dziękuję przedstawicielom zakładów łódzkich - właśnie z pracownikami łódzkich zakładów branży tekstylnej. Lista zakupów, jeżeli chodzi o konkretne daty, byłaby do zrealizowania w związku ze skierowanym do pana premiera wnioskiem, aby wykorzystać rezerwę ogólną Rady Ministrów w kwocie 5 mln zł. Biorąc pod uwagę tempo procedur międzyresortowych, do dwóch miesięcy te zakupy będą mogły zostać zrealizowane.
Druga kwestia związana ze wzrostem zatrudnienia przedstawia się następująco, chodzi o zwiększenie zatrudnienia, ale nie w ogóle w administracji celnej, tylko - jak zadeklarowałem - w działach powtórnej kontroli. Działy powtórnej kontroli w całym kraju zatrudniały na koniec zeszłego roku ok. 270 celników. Jest to bardzo mała liczba, a przy tym są wyniki. Jeśli chodzi o powtórne kontrole u nieuczciwych importerów, w zeszłym roku wykrycie było na poziomie 39 mln, a więc przeprowadzane kontrole są bardzo opłacalne. Stąd skierowany przeze mnie do ministra pracy wniosek, aby z rezerw etatowych na ten rok przyznać administracji celnej 100 etatów z przeznaczeniem wyłącznie na zasilenie działów powtórnej kontroli, oczywiście nie świeżo przyjętymi, tylko w wyniku przesunięcia do tychże działów celników najwyższej specjalizacji i przeszkolenie nowych osób. Wniosek został złożony, a biorąc pod uwagę procedowanie międzyresortowe, mogę powiedzieć, że w ciągu miesiąca, do dwóch, spodziewam się jego rozpatrzenia.
Szkolenia - i też konkretne daty. Przy tej okazji chylę czoło przed trafnością wypowiedzi pani poseł Śledzińskiej-Katarasińskiej. Pani stwierdzenia związane m.in. ze szkoleniami celników są dla mnie najlepszym potwierdzeniem tezy, którą tutaj przedstawię. Otóż w szkoleniach celników istotna jest kwestia rozpoznawania zaniżenia wartości celnej czy oszustwa na taryfikacji, na klasyfikacji towarów, a więc szkolenia są permanentne, niemniej inwencja nieuczciwych importerów jest duża. Wykorzystałem więc zespół trójstronny, aby skierować prośbę pod adresem przedsiębiorców i spotkała się ona z pozytywnym odzewem. Prośba polegała na tym, aby cykle szkoleń, które się odbywają w administracji celnej, uzupełnić o instruktaże dla celników już specjalizujących się w tej branży, przeprowadzane bezpośrednio na terenie zakładów pracy przemysłu tekstylnego, w ich laboratoriach oraz ośrodkach badawczo-rozwojowych. Wiąże się to również z potanieniem szkoleń, ponieważ jeżeli przedsiębiorcy mieliby przyjechać do naszego ośrodka szkoleniowego ze swoimi specjalistami, z próbkami towarów, to wtedy byłoby drożej. Jeżeli celnicy przyjadą do tych przedsiębiorców, będzie taniej, konkretniej i lepiej. Jesteśmy już na etapie uzgodnień roboczych. Pierwsze dwie grupy, po 20 celników każda, będą przeszkolone. Mogę zaproponować termin: do miesiąca, ponieważ już trwają konkretne robocze ustalenia z konkretnymi przedsiębiorcami na terenie Łodzi. Propozycja ta okazała się na tyle trafna i na tyle życzliwie była przyjęta przez przedstawicieli przemysłu tekstylnego, że traktuję również te działania doszkalające, instruktaże u przedsiębiorców jako początek działań permanentnych, prowadzonych stale, dla obopólnej korzyści.
I przy tej okazji jeszcze jedno stwierdzenie - wychodzę poza ramy pytania pana posła Jedonia o datę - związane ze specjalizowaniem się. Jest to zasadnicze pytanie, kogo i co specjalizować. Podnosząc kwalifikacje celników, możemy uzyskać efekt polegający na tym, że w coraz większej liczbie placówek celnych - a mamy ich w kraju 400 - będzie odpowiednia grupa celników szczególnie wyspecjalizowanych w sprawach obsługi towarów wrażliwych. Bo mówimy tutaj o towarach, które ewidentnie są wrażliwe na oszustwa celne. A zatem to jest mój pierwszy, najważniejszy cel: podniesienie jakości wyszkolenia celników, aby w jak największej liczbie placówek celnych mogli sprostać wyzwaniu, jakie stawia nieuczciwy import.
Dopiero w drugiej kolejności, po otrzymaniu możliwości prawnych - bo w tej chwili ich nie mamy - będziemy mogli mówić poważniej o wyspecjalizowaniu placówek celnych. Ta propozycja ma bowiem niestety i swoją ciemniejszą stronę. Gdybyśmy w pewnych placówkach ograniczali możliwość odprawiania wyłącznie do pewnych grup towarowych, to by znaczyło, że zamykamy te placówki dla innych towarów, a to by oznaczało, że wielu importerom, przedsiębiorcom wydłużyłaby się droga do placówek celnych.
Mam nadzieję, że zostałem tutaj dobrze zrozumiany: Priorytetem powinno być maksymalizowanie liczby przeszkolonych, jak najbardziej wyspecjalizowanych celników, aby wszędzie, gdzie ten towar się pojawia - a trzeba uwzględnić wszystkie kierunki - mogli odpowiednio swoje czynności wykonywać.
Przechodzę do pytania pana posła Drzewieckiego. Już nawiązałem do tego, że aby od celnika egzekwować, celnik musi mieć możliwości, aby móc sprostać ewidentnym przypadkom dumpingu, oszustwa, podwójnego fakturowania itd.
Jesteśmy skrępowani przepisami, i to przepisami międzynarodowymi. Celnik musi respektować kodeks wartości celnej. To znaczy, że musi przyjąć deklarację, również i tę dotyczącą wartości, wpisaną na deklaracji celnej. Musi mieć bardzo istotne powody, dowody, aby zakwestionować to, co jest zadeklarowane, i następnie wdrożyć postępowanie celne i wydać tę właściwszą decyzję wymiarową.
Z tego właśnie powodu, mówiąc jeszcze raz o wynikach krótkotrwałej na razie pracy zespołu trójstronnego, chcę poinformować, że mając do dyspozycji ten sprzęt komputerowy, który już został zakupiony, mamy większe już w tej chwili możliwości, aby stosować jedną z metod dodatkowego zastępczego szacowania wartości.
Pierwszą, tą najtrudniejszą do zastosowania, jest metoda wartości transakcyjnej towarów identycznych. Mając odpowiednie okablowanie w poszczególnych placówkach celnych, uruchomiwszy już na przełomie roku 1998 i 1999 system poczty elektronicznej, będziemy mogli szybciej przekazywać informacje o cenach i o cłach towarów podobnych, identycznych w różnych placówkach celnych. Na razie będziemy się posługiwali danymi na temat tzw. cen orientacyjnych, które będziemy na razie rozsyłali konwencjonalnymi metodami do poszczególnych placówek celnych. Będą one aktualizowane co pół roku i opiniowane przez Polską Izbę Przemysłu Tekstylnego. Pierwsze uzgodnienie nastąpiło w tym tygodniu. Te ceny transakcyjne zostaną przekazane jako zalecenie dla celników już od 1 marca, a następnie co pół roku będzie ich aktualizacja.
Pan poseł Drzewiecki sygnalizował ten poważny problem. Z pańskiej wypowiedzi odniosłem jednoznacznie wrażenie, że jest pan na pewno człowiekiem z branży. Mogę w związku z tym powiedzieć, że równie konkretnie przedstawiam panu informację o tym, że zwiększyliśmy swoje możliwości techniczne. Zostanie zakupiony sprzęt dodatkowy i to już będzie specjalistyczny sprzęt, uzgodniony z ludźmi z branży. Dodatkowe szkolenia, instruktaż na terenie zakładów pracy dadzą ten efekt, na którym panu zależało.
Przechodzę do pytania pana posła Kaniewskiego, związanego też z konkretnymi datami uchwalenia pewnych przepisów prawa. Otóż Kodeks celny został uchwalony w poprzedniej kadencji. Miał wejść w życie od półrocza roku 1997, ale właśnie z obawy o perturbacje, jakie wynikną w związku z jego wdrożeniem, wydłużono okres vacatio legis i dlatego wdrożenie nastąpiło od 1 stycznia 1998 r. Niemalże z tą samą datą weszły w życie ustawy okołocelne, przygotowane w poprzedniej kadencji, uchwalone na początku tej kadencji. Jeżeli teraz pan minister Klimek otwarcie mówi o potrzebie nowelizacji ustaw okołocelnych ze względu na tę praktykę, to zgódźmy się, że rok czy 1,5 roku praktyki związanej z tymi ustawami powinno nas jednoznacznie przekonać, że to należy uczynić. Nowelizacją tych ustaw są również zainteresowani celnicy, ponieważ są organami wykonującymi decyzje ministra gospodarki. Przytoczę jeden przykład. Obuwie z Chin, 6 stycznia 1999 r., decyzja o opłacie celnej dodatkowej, celnicy ją już wykonują.
W ten sposób przeszedłem do drugiego pytania pana posła Kaniewskiego, dotyczącego oceny, mojej oceny, możliwości, zdolności administracji celnej, jeśli chodzi o sprostanie tym wyzwaniom, przed którymi stoimy. Panie pośle, jestem niepoprawnym optymistą, ale z przekonaniem oświadczam, że po dokonaniu tych niezbędnych zakupów w zeszłym roku i licząc na zakupy sprzętu specjalistycznego tego roku, śmiem tak twierdzić, że celnicy będą we właściwy sposób wyposażeni, aby sprostać temu wyzwaniu. Ponieważ lada dzień rozpocznie się dodatkowy instruktaż na terenie zakładów przemysłu tekstylnego, będę więc mógł mówić coraz bardziej stanowczo o rosnącej ilości już wysoko wyspecjalizowanych celników. Liczę na dodatkowe 100 etatów. To jest również miejsce pracy dla tych specjalistów z branży, którzy być może stracą ją w przemyśle tekstylnym. To jest nasze naturalne środowisko, z którego powinniśmy czerpać, chcąc obsadzić te etaty, na które liczę.
I jeszcze jedna równie ważna sprawa. Administracja celna jest przygotowana i sprosta nałożonemu na nią obowiązkowi, jeśli chodzi o wykonanie każdej decyzji ministra gospodarki w ramach jego działań ochronnych. Dziękuję uprzejmie.
Przebieg posiedzenia