3 kadencja, 58 posiedzenie, 3 dzień (24.09.1999)
24 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw o:
1) zryczałtowanym zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego zużywanego w produkcji rolnej (druk nr 1264),
2) zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego zużywanego w produkcji rolnej (druk nr 1319).
Poseł Roman Jagieliński:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym sprostować kwestię, którą poruszył mój przedmówca, kadencyjności debat nad projektem ustawy dotyczącym zwrotu podatku akcyzowego lub rozwiązania kwestii paliwa rolniczego. To już jest trzecia kadencja; byłem w pierwszej, byłem w drugiej, byłem w trzeciej. Myślę, że błędy, które popełniliśmy, wypadałoby w trzeciej kadencji naprawić. Mamy doświadczenie, uchwaliliśmy kiedyś zwrot podatku akcyzowego, co zostało przez nas w dużej mierze źle ocenione. Ulegliśmy presji ministra finansów i przywróciliśmy to, biorąc pod uwagę potrzeby infrastruktury wsi polskiej. Myślę, że to był błąd. Później dyskutowaliśmy nad tym, czy mamy zwracać podatek akcyzowy czy wprowadzać paliwo rolnicze. Aby być w zgodzie z historią, trzeba przypomnieć, że tę koncepcję, którą uchwaliliśmy w tej Izbie, którą mogliśmy wdrażać, ktoś zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Nie powiem, kto, bo nie chcę zadrażniać.
Dzisiaj znowu mamy taką sytuację, debatujemy nad tym problemem. Cieszę się, że w atmosferze wielkiego zrozumienia; nawet ci, którzy w tej Izbie byli bardzo przeciwni, a byli też reprezentowani, dzisiaj wyrażają się bardzo pozytywnie, twierdzą, że trzeba ten problem rozwiązać. Koszty produkcji są bowiem jednak zbyt wysokie w stosunku do możliwości polskiego konsumenta i trzeba je zmniejszyć, tak by zapewnić dochodowość w polskim rolnictwie. Obserwując to zagadnienie, uważam, że rolnictwo musi być jednak traktowane odmiennie w różnych obszarach.
Nie zgodzę się z uzasadnieniem, które tutaj słyszę, że zwrot podatku akcyzowego jest instrumentem walki z biedą. Nie, instrument walki z biedą powinien być zdecydowanie inny, o bardziej socjalnym charakterze; przede wszystkim nie od strony ministra finansów i ministra rolnictwa, ale od strony ministra finansów za pośrednictwem ministra polityki socjalnej. A jeśli chodzi o paliwo rolnicze, to tenże instrument winien być jednoznacznie przypisany tylko do gospodarstw produkujących na rynek. Jest taka możliwość i chciałbym to przedstawić Wysokiej Izbie pod rozwagę.
Swego czasu dyskutowaliśmy o kosztach całej dystrybucji, o przekładaniu tych pieniędzy - z budżetu z powrotem do rolników. Przecież one wpływają i wypływają, jakbyśmy przekładali z jednej kieszeni do drugiej, nie mając korzyści po drodze. Radziłbym, żeby rozważyć w dyskusji podczas posiedzeń komisji kwestię, czy nie należałoby jednak wrócić do paliwa rolniczego. Dla mnie ma to zdecydowanie inny aspekt, aspekt prorozwojowy - ci, którzy intensywnie produkują na rynek, mogą z tego całkiem inaczej korzystać - chodzi tu bardziej o wyrównanie poziomu produkcji i uwzględnienie jej kosztów. Proszę bowiem zauważyć, że przypiszemy tę ilość litrów do 1 ha. A czy hektar ziemi górskiej wymaga takich samych nakładów jak ziemia np. V klasy, bielicowej, w moim regionie? Uważam, że hektar ziemi górskiej wymaga większych nakładów, większego zużycia paliwa. Z podobną sytuacją mamy do czynienia, jeśli chodzi o różnicowanie klasowe lub rodzajowe gleb. Bo gleby bielicowe, lekkie, na pewno wymagają zużycia mniejszej ilości paliwa, a gleby ciężkie, mady, czarnoziemy - większej ilości. Chcę też zwrócić uwagę na fakt, że w Europie Zachodniej, w Unii Europejskiej, do której zmierzamy, nie ma zwrotu podatku akcyzowego; jest paliwo rolnicze, znakowane markerem, i rolnik ma do tego paliwa prawo. Jest to określona dotacja na obniżenie kosztów.
Dzisiaj ten aspekt już jest w zasadzie za nami, był podnoszony jeszcze podczas poprzedniej kadencji; m.in. środowisko dystrybutorów zwracało uwagę, że zastosowanie tego jest niemożliwe ze względu na środki finansowe, którymi dysponują właściciele stacji benzynowych. Dzisiaj już tego aspektu nie ma. Mogę się powołać na dyskusję z panem Andrzejem Szczęśniakiem z Polskiej Izby Paliw Płynnych, który twierdzi, że tego problemu na pewno nie będzie podnosił; jeśli Sejm uchwali ustawę o paliwie rolniczym, to na pewno dystrybutorzy przystosują swoją infrastrukturę, tak by dysponować tym paliwem.
I drugi problem, który był podnoszony przez ministra finansów - że nie ma możliwości szczególnego znakowania. Dzisiaj mogę stwierdzić, na podstawie pisma skierowanego do pana marszałka, będącego odpowiedzią na moje zapytanie, że jest już możliwość markowania, dlatego że minister finansów wprowadził obowiązek znakowania olejów opałowych bezbarwnym markerem z dniem 1 października br. Tak więc w praktyce to jest. Nie będziemy się już kłócić li tylko o kolor, o to, czy ma on być czerwony, czy zielony. Paliwo rolnicze mogłoby być nawet zielone, przystosowane do potrzeb rolnictwa od strony kolorystyki, ale marker może być też zdecydowanie inny. Chodzi o uwzględnienie tej możliwości. I wtedy według mej oceny, panie marszałku, Wysoka Izbo, ten instrument dotyczący paliwa rolniczego w sposób znakomity będzie się przyczyniał do wzmocnienia gospodarstw towarowych, do wykreowania takiego rolnictwa, które będzie konkurencyjne także wobec krajów Unii Europejskiej.
W konkluzji mogę powiedzieć, że ja jako przedstawiciel Partii Ludowo-Demokratycznej zdecydowanie się z tym zgadzam, że niezależnie od rozstrzygnięcia Wysokiej Izby pomoc polskim rolnikom jest potrzebna. Jeśli będzie taka jak ja oczekuję, to będę bardzo zadowolony, jeśli będzie inna, też podniosę rękę, żeby za nią głosować. Dziękuję za uwagę.
Przebieg posiedzenia