3 kadencja, 17 posiedzenie, 3 dzień (08.05.1998)
18 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustaw: Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Kodeks postępowania cywilnego, Prawo o aktach stanu cywilnego, ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw ( druk nr 292).
Poseł Zbigniew Wawak:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Swoje wystąpienie zacznę od dwóch uwag polemicznych w stosunku do poprzednich wystąpień.
Mam najpierw przyjemność zgodzić się z uwagą pani poseł Nowackiej, która sugerowała, że zróżnicowanie wieku w przypadku zawierania małżeństwa mężczyzn i kobiet - mówił o tym również pan poseł Olszewski - jest sugestią wartą rozważenia. Wydaje mi się, że tego typu rozwiązanie zasługuje na uwagę w imię dobra rodziny. Dziękuję pani za postawienie tej sprawy. Natomiast wydaje mi się, że pani poseł gdzieś się pomyliła albo niedokładnie doczytała tekst, skoro twierdzi, że jest taka możliwość, aby zawiadomienie o zawarciu małżeństwa dotyczyło tylko jednego małżonka, a w związku z tym byłaby możliwa bigamia. To jest jakiś błąd.
(Poseł Irena Maria Nowacka: Pomyliłam się.)
Bardzo cenna jest uwaga pana posła Wierchowicza, dotycząca dodatkowego warunku określonego w art. 11 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Zgadzamy się z tym. To nie powinno być tak zapisane. Sądzę, że w komisji trzeba będzie nad tym popracować. Natomiast z panem posłem Wierchowiczem nie zgadzam się co do sugestii usunięcia z projektu art. 151. Te wady oświadczenia woli, stanowiące podstawę unieważnienia małżeństwa, powinny w polskim Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym zostać zapisane.
Mam zaszczyt w tej debacie przedstawiać stanowisko posłów Akcji Wyborczej Solidarność i zgromadzonych w Zespole Chrześcijańsko-Narodowym. Naszym zdaniem ta zmiana ustaw po latach dyskryminacji - co podkreślił w swoim wystąpieniu pan poseł Olszewski - jest długo oczekiwaną normalnością. Po latach, szczególnie kilku ostatnich, swoistej wojny, jaką lewicowa większość parlamentarna prowadziła z konkordatem, po latach histerii wywoływanej wokół tzw. ustaw okołokonkordatowych, przychodzi nam dzisiaj debatować nad zmianą Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i wynikającymi z niej zmianami w innych ustawach. I w tym aspekcie nie dziwi mnie, że projekt, jak powiedziała pani poseł występująca w imieniu klubu SLD, nie rozwiewa wątpliwości SLD. Ta obłudna gra - i wywoływanie histerii wokół tej sprawy - będzie w naszym przekonaniu prowadzona dalej i trzeba to ze spokojem przyjąć.
Barokowy tytuł ustawy może sugerować wielką liczbę zmian wywoływanych konkordatem. Nie odpowiada to prawdzie. Wszystkie te zmiany są wywołane właściwie jednym zapisem konkordatu - umowy międzynarodowej - art. 10 i obowiązkiem, wynikającym z ust. 6 tego artykułu, wprowadzenia zmian na podstawie tej umowy międzynarodowej i dostosowania przepisów do tych zmian. Szczegółowe, bardzo dobre w moim przekonaniu, omówienie zapisów projektu znajduje się w uzasadnieniu, które przedłożył pan minister. Nie będę się do tego szczegółowo odnosił. Wydaje się natomiast, że należy podkreślić właściwe rozwiązanie, polegające na tym, że to duchowny jest podmiotem przekazującym dokumenty i zawiadamiającym urząd stanu cywilnego o zawarciu małżeństwa kanonicznego, co wynika z art. 8 § 3 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Również podkreślić należy prawidłowe przyjęcie za datę zawarcia małżeństwa datę złożenia oświadczeń woli przed duchownym. Pełną akceptację zyskuje propozycja wprowadzenia do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego instytucji unieważnienia małżeństwa zawartego pod wpływem wady oświadczenia woli. Jest tam mowa o groźbie, błędzie, stanie wyłączającym świadome wyrażenie woli, chociaż konkordat tej zmiany nie wymaga. Wprowadzenie tej instytucji jest również dawno oczekiwanym elementem normalności w prawie polskim. Tego rodzaju rozwiązania przewidują właściwie wszystkie kodyfikacje cywilizowanych państw. Przez wiele lat system prawny państwa nazywanego Polską Ludową lub Polską Rzeczpospolitą Ludową nie znał takiej instytucji, co pozostawało w sprzeczności nie tylko z art. 23 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 10 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Socjalnych i Kulturalnych oraz art. 16 Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przyjętej przez ONZ w roku - przypomnę - 1948, ale też w sprzeczności z kulturą prawną łacińskiej Europy.
Jedna uwaga szczegółowa, jeśli można. Wyrażam uznanie dla propozycji wprowadzenia sądowej kontroli odmowy przyjęcia przez kierownika urzędu stanu cywilnego oświadczeń o wstąpieniu w związek małżeński, co wynika z art. 7 ust. 2 Prawa o aktach stanu cywilnego po ewentualnej nowelizacji. Jednak przyjęcie takiego rozwiązania wymaga, w naszym przekonaniu, aby podobnej kontroli poddać uprawnienie z art. 61a tejże ustawy, kiedy kierownik urzędu stanu cywilnego może odmówić sporządzenia aktu małżeńskiego nadesłanego po upływie terminu. Upływ terminu może być okolicznością co najmniej tak samo wątpliwą, jak te, które upoważniają zainteresowanych do wystąpienia przed sądem, i to też powinno być poddane, w naszym przekonaniu, kognicji sądu.
Świadom tego, że prace nad tą ustawą są i tak opóźnione na skutek wieloletniego bojkotu konkordatu, pozwalam sobie zasugerować Wysokiej Izbie uregulowanie pewnej kwestii, dotyczącej Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przy okazji dokonywania zmian w tym kodeksie. Większość europejskich systemów prawa cywilnego zna instytucję, którą system marksistowskiego prawa, prowadząc politykę laicyzacji i osłabiania instytucji rodziny, wyeliminował z polskiego prawa na wiele lat. Od 1991 r. w kolejnych kadencjach Sejmu pojawiały się stosowne inicjatywy ustawodawcze, jednak bez zamierzonego skutku. Idzie o instytucję separacji małżonków. Mam przed sobą dwa projekty ustaw Sejmu poprzedniej kadencji dotyczące tej kwestii, jeden projekt skierowany do Izby przez pana premiera Waldemara Pawlaka (z 3 listopada 1993 r.) i drugi - przez grupę posłów (z 23 listopada 1995 r.).
(Poseł Irena Maria Nowacka: To jest ten sam projekt, dokładnie ten sam.)
Być może jest to ten sam projekt, pani poseł, natomiast są to dwa druki sejmowe i zawierają nieco inne uzasadnienia.
(Poseł Irena Maria Nowacka: Ale skąd, są dokładnie takie same.)
Pozwolę sobie przytoczyć fragment uzasadnienia tego drugiego projektu: Odnotowany spadek ilości orzekanych rozwodów upewnia w przekonaniu, iż przyjęta zmiana Kodeksu postępowania cywilnego przez przeniesienie spraw rozwodowych z sądów rejonowych do sądów wojewódzkich, co oznaczało nadanie tym sprawom wyższej rangi społecznej, była zmianą pożądaną. Sprzyja ona ochronie i poszanowaniu rodziny, głębszemu zrozumieniu jej funkcji i znaczenia. I dalej czytamy: Projekt wprowadzający przepisy o separacji małżonków, gdy zaistniał trwały i zupełny rozkład pożycia, bez rozwiązania węzła małżeńskiego, wychodzi naprzeciw płynącym ze strony społeczeństwa sygnałom o potrzebie wprowadzenia tej instytucji do systemu prawa. Oczekiwania te zgłaszają zarówno środowiska i osoby, które uznają z przyczyn religijnych nierozerwalność związku małżeńskiego, jak i te, które wyraźnie określają się jako indyferentne religijnie. Potrzeba ta wyrasta zatem z różnych źródeł i wcale nie jest jednomyślna jej teoretyczna motywacja. U jej podłoża leży ogólnie przyjęte poszanowanie dla pewnych wartości podstawowych, które przyjmuje ogół społeczeństwa, a wśród nich na miejscu szczególnie znaczącym sytuuje się dobro podstawowe - rodzina, tak w wymiarze jednostkowym, jak i w wymiarze społecznym.
Nie będę się rozwodził nad istotą różnicy między instytucjami separacji i rozwodu. Zasadnicza różnica jest w sferze uprawnień majątkowych. Właśnie te uprawnienia majątkowe mają stabilizować rodzinę.
W zamęcie dzisiejszego świata, w pomieszaniu hierarchii wartości - jesteśmy tego świadkami, widzimy to, doświadczamy tego - wobec upadku obyczajów i zaniku autorytetów wartość, jaką jest rodzina, ciągle zajmuje - pokazują to liczne sondaże i badania, także wśród młodzieży - naczelne miejsce wśród wartości akceptowanych i przyjmowanych przez społeczeństwo. Jeżeli jest jakiś najkrótszy program dla Polski, to jest nim wsparcie i obrona praw rodziny. Dlatego posłowie Zespołu Chrześcijańsko-Narodowego Akcji Wyborczej Solidarność będą postulowali, aby w trakcie prac komisji sejmowych przedłożony projekt zmian w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym i innych ustawach - korzystając z okazji nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego - uzupełnić o przepisy dopuszczające prawną separację małżonków. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia