2 kadencja, 41 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Ryszard Nowak

2 kadencja, 41 posiedzenie, 2 dzień (19.01.1995)


5 punkt porządku dziennego:
Informacje:
    1) rządu o podstawowych problemach obronności Polski (druk nr 553),
    2) ministra obrony narodowej o stanie stosunków międzyludzkich w Wojsku Polskim w odniesieniu do żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową.


Poseł Ryszard Nowak:

    Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W swoim wystąpieniu pragnę zwrócić uwagę pań i panów posłów na istotę problemu, jakim jest istnienie podziału żołnierzy służby zasadniczej w Wojsku Polskim na starych żołnierzy, tzw. dziadki, i młodych żołnierzy, tzw. koty. Istnienie tego podziału oraz problemy z tym związane były bezpośrednią przyczyną poruszenia tego tematu przez Unię Pracy na forum Sejmu. Rezultatem naszej inicjatywy jest dzisiaj informacja ministra obrony narodowej o stanie stosunków międzyludzkich w Wojsku Polskim w odniesieniu do żołnierzy odbywających zasadniczą służbę wojskową. W związku z różnymi opiniami na temat istnienia tzw. fali i przypadków łamania zasad etycznych i moralnych wśród żołnierzy zasadniczej służby wojskowej skierowałem 4 miesiące temu za pośrednictwem prasy apel do społeczeństwa, aby wypowiedziało się na ten temat. W odpowiedzi otrzymałem ponad 200 dramatycznych listów. Oto one. Listy te nadeszły od rezerwistów i rodziców żołnierzy, których synowie odbywają lub odbyli służbę wojskową. Niestety we wszystkich z nich służba wojskowa przedstawiona jest jako swoista gehenna młodych ludzi. Są to listy z różnych stron naszego kraju, ale podawane przykłady znęcania się nad młodymi żołnierzami są niemalże identyczne. Do najczęściej przedstawianych należą: wysługiwanie się młodymi żołnierzami, bicie ˝kota˝ po uszach, karku, zmuszanie do wykonywania pompek na poręczach łóżka, a czasami nawet na tłuczonym szkle.

    Nagminnie powtarzają się również opisy wymuszania pieniędzy i fundowania alkoholu ˝dziadkom˝, zabranianie porannej toalety, ciężkie pobicia wojskowymi pasami - np. jednorazowo 50 pasów, a także cały szereg zbędnych zajęć, które mają na celu przerywanie lub utrudnianie snu. W skrajnych wypadkach opisywane jest zmuszanie młodych żołnierzy do udziału w orgiach seksualnych.

    Wszystkie te barbarzyńskie praktyki znalazły potwierdzenie w korespondencji od żon oficerów Wojska Polskiego i pracowników cywilnych tej instytucji. Wśród bardzo dużej liczby listów, którą otrzymałem, są także listy od psychologów badających żołnierzy, którzy również potwierdzają stosowanie przez starszych żołnierzy aktów przemocy względem młodszego rocznika. Pisali również przedpoborowi - 17-, 18-letni chłopcy - o swoich obawach przed poniżeniem i upodleniem w wojsku. Wielu z nich ma poczucie patriotycznego obowiązku, dopóki jednak będzie funkcjonowała ˝fala˝, będą robić wszystko, aby się w wojsku nie znaleźć. Otrzymałem także korespondencję od żołnierzy zawodowych - oficerów i podoficerów - z propozycjami konkretnych rozwiązań tego bolesnego problemu.

    Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Od kilku lat wiele mówi się na temat zmiany systemu służby wojskowej i humanizacji życia w Wojsku Polskim. Z pewnością skrócenie służby wojskowej i upowszechnienie dostępu do przepustek przyczyniło się do złagodzenia przebiegu służby. Jednakże te działania wydają się niewystarczające, gdyż spotykamy się niejednokrotnie z niedojrzałością emocjonalną czy wręcz infantylizmem młodego pokolenia żołnierzy. Faktem jest, że przy poborze działa selekcja negatywna, w wyniku której kartę powołania otrzymują ci, którym zabrakło sprytu, aby się wykręcić od służby. W efekcie proces humanizacji daje jedynie powierzchowne rezultaty, a odbywanie służby wojskowej wiąże się w dalszym ciągu z szeregiem osobistych dramatów młodych ludzi, wdrażanych w specyficzną, zamkniętą społeczność żołnierską. W skrajnych wypadkach dochodzi do tragedii, gdy zaszczuty szykanami starszych kolegów żołnierz popełnia samobójstwo, dezerteruje, dokonuje trwałego samookaleczenia. Dlatego też chciałbym przedstawić kilka propozycji zmierzających do rozwiązania tych problemów.

    Pierwszym etapem zmian jest wymóg przeprowadzania podczas komisji lekarskiej szczegółowych badań lekarskich w celu wyeliminowania spośród wcielanych do wojska osób niezdolnych do odbywania tej służby. Zapewne większość z nas orientuje się, że dotychczas badania prowadzi się pobieżnie, a niekiedy są one tylko fikcją. Niestety, taka jest prawda. Dochodzi więc czasami do przypadków skrajnych - wcielania do wojska osób niezrównoważonych psychicznie, sadystów, a także z przewlekłymi chorobami, np. serca, nerek czy układu krążenia.

    Kolejnym etapem powinno być wprowadzenie w jednostkach wojskowych dyżurów psychologów i psychiatrów, od których żołnierze służby zasadniczej mogliby otrzymać pomoc w rozładowaniu stresów i napięć.

    Dobrym rozwiązaniem będzie również odpowiednie docenienie oficerów wychowawczych. Powtarzam: odpowiednie docenienie oficerów wychowawczych i ich funkcji w dziedzinie tworzenia modelu żołnierza świadomego swojej funkcji społecznej i wartości istnienia armii.

    Konieczna jest również odbudowa autorytetu podoficera - kaprala służby czynnej - który, wybrany dzięki wysokim kryteriom awansu, byłby człowiekiem odpowiednim do sprawowania powierzonych mu funkcji, otrzymawszy możliwość dowodzenia; odpowiadałby za dyscyplinę i porządek w swojej drużynie, a jego obecność przez 24 godziny na dobę gwarantowałaby przestrzeganie regulaminu, również w godzinach pozasłużbowych kadry zawodowej. Jak państwu wiadomo, kadra zawodowa - oficerowie, podoficerowie - mają rodziny, dzieci i trudno im się dziwić, że po godz. 16 idą do domu. Ale przecież po tej godzinie w jednostkach zostają podoficerowie, właśnie podoficerowie służby czynnej, którzy śpią z żołnierzami, jedzą z nimi i którzy wszystko widzą. To jednak wiąże się ściśle z reformowaniem szkół podoficerskich, gdzie powinno się wprowadzić również przedmioty związane z pedagogiką i wychowaniem.

    Być może wskazane byłoby powołanie instytucji rzecznika praw żołnierzy służby zasadniczej, do którego mogliby oni kierować skargi i wnioski, a tym samym sygnalizować kierunki zmian mających prowadzić do rozwiązania istniejących problemów i zagrożeń.

    Panie Prezydencie! Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Propozycje, które tu przedstawiłem, zostały opracowane dzięki uwagom i spostrzeżeniom autorów listów, które otrzymałem, oraz dzięki wypowiedziom i propozycjom kadry zawodowej Wojska Polskiego, które usłyszałem podczas odbytych przeze mnie spotkań poświęconych tej tematyce. Chciałbym zaznaczyć, że tych spotkań miałem dużo i sporo dobrego z nich wyniosłem.

    Mam nadzieję, że dzisiejsza debata na temat stosunków międzyludzkich w Wojsku Polskim, o której mówi się popularnie: debata na temat ˝fali˝, zapoczątkuje zmiany, a proponowane działania wpłyną na wzrost prestiżu Wojska Polskiego. Wierzę także, że zasadnicza służba wojskowa kojarzyć się będzie młodym ludziom ze spełnieniem obywatelskiego obowiązku, a nie, jak dotychczas, z drastyczną przerwą w życiorysie.

    I na zakończenie dwie uwagi. Ponad miesiąc temu wysłałem do pana prezydenta Lecha Wałęsy list z prośbą o pomoc w zwalczaniu ˝fali˝. Niestety, do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi. I druga uwaga, do Programu II Telewizji Polskiej. Gdy skończyła się debata na temat obronności, to nagle transmisja obrad Sejmu się urwała. Z tego wynika, że stosunki międzyludzkie, pokrótce mówiąc ˝fala˝, mało kogo obchodzą. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia