2 kadencja, 43 posiedzenie, 3 dzień (17.02.1995)
15 punkt porządku dziennego:
Informacja rządu o aktualnym stanie i perspektywach reformy systemu podatkowego w Rzeczypospolitej Polskiej.
Poseł Wiesława Ziółkowska:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Unia Pracy ocenia system podatkowy przez pryzmat trzech kryteriów. Kryterium pierwsze to jego funkcja redystrybucyjna. Kryterium drugie to jasność przepisów i tryb ich zmiany. I kryterium trzecie - ściągalność podatków.
Zaczynając od tego ostatniego kryterium trzeba powiedzieć rzetelnie, że w tej dziedzinie nieco się poprawia. Wiele naszych wątpliwości budzi i budziła już od kilku lat kwestia komputeryzacji całego systemu podatkowego; sytuacja nadal naszym zdaniem jest zła.
Kwestia kryterium drugiego - to jest problem niejasności przepisów podatkowych i częstości zmian. Otóż nadal nasze regulacje są napisane językiem, który utrudnia ich rozumienie przeciętnemu przedsiębiorcy, przeciętnemu obywatelowi. Ponadto zbyt często występują zmiany, w zbyt późnym okresie są też wydawane przepisy wykonawcze. Co więcej, zbyt często są one zmieniane.
Jeśli chodzi o kryterium trzecie, naszym zdaniem najważniejsze, fundamentalne, zresztą nie tylko naszym zdaniem, to w każdym państwie o gospodarce rynkowej podatki są w rękach rządu, w rękach państwa głównym instrumentem oddziaływania na sytuację dochodową podmiotów gospodarczych i ich skłonność do inwestowania oraz na sytuację dochodową ludzi i ich poziom dochodów: nierówności, wyrównywania, czy zróżnicowania sytuacji dochodowej obywateli. I to jest to kryterium, na którego podstawie, jak oczekiwaliśmy, rząd oceni głównie obecny system podatkowy, a także przez pryzmat tego kryterium zaproponuje zmiany w systemie podatkowym, który ma zamiar wprowadzić w roku bieżącym z obowiązywaniem od roku następnego.
Niestety, muszę powiedzieć, że w wypowiedzi pana ministra nie ma absolutnie żadnej takiej informacji, nawet w ograniczonym zakresie. Przyjmując to trzecie i podstawowe kryterium w każdej gospodarce rynkowej, trzeba powiedzieć tak: jeśli chodzi o opodatkowanie podmiotów gospodarczych, to w ciągu czterech lat nastąpiła istotna zmiana. Otóż o ile jeszcze w 1989 czy 1990 r. wpływy podatkowe w 80% pochodziły z działalności podmiotów gospodarczych, o tyle teraz wpływy podatkowe z działalności podmiotów gospodarczych stanowią zaledwie nieco powyżej 10% wszystkich wpływów podatkowych w budżecie państwa. Troszkę poprawiła się sytuacja w roku 1994 w stosunku do 1993, jeśli chodzi o obciążenie wyniku finansowego przedsiębiorstw, to znaczy: o ile to obciążenie wyniku finansowego przedsiębiorstw przeciętnie w gospodarce wynosiło jeszcze za 11 miesięcy 1993 r. przeszło 90%, o tyle za 11 miesięcy 1994 r. wynosiło 52%.
Ale są w tym procesie zjawiska nieprawidłowe. Główną, naszym zdaniem, nieprawidłością jest to, że nadal jest tak, iż sektor publiczny ma trzykrotnie wyższą rentowność aniżeli sektor prywatny. Czyli mamy do czynienia z taką sytuacją, że w 1994 r. przeciętna rentowność w sektorze publicznym, czyli tym państwowym, nie chcianym, obrzydzanym wszystkim, wynosi 6,5%, a przeciętna rentowność w sektorze prywatnym 2,5%.
Jeśli tak dalej pójdzie i będziemy utrzymywać ten stan rzeczy, to w roku następnym będziemy musieli podnosić opodatkowanie obywateli, ponieważ, rozszerzając sektor prywatny, rozszerzając w drodze prywatyzacji powstawanie nowych przedsiębiorstw, spowodujemy, że wpływy podatkowe do budżetu z przedsiębiorstw będą spadały, tak jak zresztą w 1994 r. spadły o przeszło 2 punkty procentowe w stosunku do roku 1993.
Naszym zdaniem, jest to nieprawidłowość daleko idąca i działania rządu są tu niewielkie i dalece niewystarczające, panie ministrze. O tym nie powiedział pan ani słowa.
I druga kwestia. Jakie są skutki ulg inwestycyjnych? My się opowiadaliśmy za selektywnie kierowanymi, rozsądnie, z punktu widzenia posiadania jakichś programów restrukturyzacji, ulgami inwestycyjnymi. Jaki jest efekt funkcjonowania tych ulg inwestycyjnych, panie ministrze? Ani słowa w pańskiej wypowiedzi na ten temat nie było.
Przechodzę teraz do kwestii opodatkowania dochodów od osób fizycznych. Tutaj nieprawidłowości mają już naprawdę olbrzymie znaczenie, zresztą zwracaliśmy na nie uwagę w roku ubiegłym i dwa lata temu. Mamy bowiem do czynienia z taką sytuacją, że obciążenie obywateli systematycznie wzrasta: i podatkiem dochodowym od osób fizycznych, i akcyzą, i VAT.
Wpływy podatkowe do budżetu państwa wyglądają tak, że o ile jeszcze w 1993 r. 38,7% pochodziło z VAT, o tyle w 1994 r. - już 42,7%. Wpływy z podatku dochodowego od osób fizycznych wzrosły także w stosunku do 1993 r. o przeszło 2 punkty procentowe. Zatem z jednego i z drugiego tytułu, co bezpośrednio płaci z własnej kieszeni obywatel, obciążenie ludności rośnie. To obciążenie powoduje znaczne zróżnicowanie sytuacji dochodowej ludności. Prowadzi do licznych zjawisk patologicznych, do nadmiernego zubożenia ludzi średnio i mało zarabiających.
Jak dalece rząd ma zamiar doprowadzić do zmiany skali podatkowej, czy ma zamiar utrzymać umowę podpisaną z Unią Pracy parę miesięcy temu, czy zamierza poważnie rozpatrzyć naszą propozycję ulg rodzinnych - o tym ani słowa w wypowiedzi pana ministra także nie było.
I wreszcie kwestia zasługująca, naszym zdaniem, także na olbrzymią uwagę. Jeżeli nadal będziemy utrzymywali taki system podatkowy w podatku dochodowym od osób fizycznych jak dzisiaj, to nie dziwmy się, że rosną wydatki sztywne w budżecie państwa. Po prostu, jeśli prowadzi się do zubożenia dużych grup społecznych, to te grupy społeczne idą po pomoc społeczną. A jaki mamy stan rzeczy dzisiaj? Różnica między 20% ludzi o dochodach najniższych i najwyższych, porównując w grupie najniższej i najwyższej, w 1993 r. wynosiła 4,7, a w 1994 r. ta różnica jest 5-krotnie większa.
Czyli poprzez system podatkowy następuje takie zróżnicowanie sytuacji dochodowej ludności, że powoduje to rozszerzanie się zakresu ubóstwa i obciążenie dochodów budżetowych wydatkami sztywnymi. (Oklaski)
Przepraszam, muszę jeszcze dodać, panie marszałku, że Unia Pracy nie przyjmie, niestety, tej informacji. Nie będziemy wnosić, by pan minister uzupełniał ją w tej chwili, bo rozumiem, że pan minister tych danych nie ma. Natomiast chciałabym bardzo prosić pana ministra, aby na przykład w terminie miesiąca rząd był uprzejmy przedstawić dodatkową informację pod kątem tych problemów, o których tutaj mówiłam. (Oklaski)
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Aleksander Małachowski)
Przebieg posiedzenia