2 kadencja, 43 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Józef Kaleta

2 kadencja, 43 posiedzenie, 3 dzień (17.02.1995)


18 punkt porządku dziennego:
Informacja rządu o powodach wzrostu inflacji, a zwłaszcza wysokiego wzrostu cen podstawowych produktów żywnościowych w ostatnim kwartale ubiegłego roku i w styczniu roku bieżącego.


Poseł Józef Kaleta:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej przedstawiam Wysokiej Izbie stanowisko w sprawie informacji rządu o inflacji w styczniu br.

    Posłowie SLD są oczywiście głęboko zaniepokojeni, zatroskani prawie 4-procentową inflacją styczniową. Jest to na pewno bardzo niekorzystne zjawisko u progu bieżącego roku. Opozycja, zarówno parlamentarna, jak i pozaparlamentarna, totalnie krytykuje rząd z tego powodu, usiłując dowieść, że ta wysoka inflacja została spowodowana głównie wzrostem płac i wprowadzeniem opłat wyrównawczych na niektóre artykuły rolno-spożywcze, a także ograniczeniem importu żywności. W większości środków masowego przekazu stwierdza się, że planowana na rok bieżący 17-procentowa inflacja jest nierealna, będzie zapewne znacznie wyższa od planowanej.

    Na pewno wprowadzenie opłat wyrównawczych na niektóre artykuły rolno-spożywcze i pewne ograniczenie importu żywności miały jakiś wpływ na poziom styczniowej inflacji, choć z ustaleń Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ub. r. opłaty wyrównawcze spowodowały dodatkowy wzrost cen żywności o 1% w skali roku, a ceny detaliczne mięsa w III dekadzie stycznia br. były tylko o 0,4% wyższe niż w końcu grudnia ub. r. Na marginesie trzeba dodać, że dzięki opłatom wyrównawczym ujemne saldo obrotów artykułami rolno-spożywczymi zmniejszyło się w 1994 r. o ponad 300 mln dol. USA w stosunku do roku 1993. Według GUS wzrost płac nie stanowi także w stopniu istotnym źródła wzrostu inflacji.

    Wydaje się, że głównym źródłem wysokiej inflacji styczniowej była pogłębiająca się w styczniu destabilizacja naszej sceny politycznej. Zawsze destabilizacja polityczna podważa zaufanie społeczeństwa do rządu, instytucji finansowych, bankowych, do pieniądza, a więc w konsekwencji sprzyja inflacji. Istotnym źródłem wysokiej inflacji było naszym zdaniem także krytyczne stanowisko kierownictwa Narodowego Banku Polskiego wobec planowanej na rok bieżący przez rząd i Sejm 17-procentowej inflacji. Stanowisko kierownictwa banku centralnego, kwestionujące publicznie realność planowanej stopy inflacji, musiało wywołać i wywołało groźne zjawisko oczekiwań inflacyjnych. Powszechnie przecież wiadomo, że to właśnie bank centralny decyduje w dużej mierze o poziomie inflacji, przesądza bowiem o podaży pieniądza, o stopie procentowej, o kursach walutowych, rezerwach dewizowych, rozmiarach oszczędności i szybkości krążenia pieniądza. W krajach zachodnich nie do pomyślenia jest taka sytuacja, by bank centralny publicznie kwestionował uchwalone przez parlament założenia polityki ekonomicznej, w tym zwłaszcza poziom inflacji.

    Do wysokiej inflacji styczniowej przyczynili się także w jakimś stopniu eksperci ekonomiczni opozycji, którzy wciąż przekonują społeczeństwo polskie, że planowana na rok bieżący 17-procentowa inflacja jest zwykłą mrzonką. Taka zmasowana krytyka koalicji nie może oczywiście pozostawać bez wpływu na zaufanie społeczeństwa do banków, zwłaszcza że w środkach masowego przekazu wciąż dominuje opozycja, a koalicja ma ograniczony dostęp nawet do publicznych mass mediów i nie może skutecznie odpierać nieuzasadnionych zarzutów opozycji. O tym, jak ogromny wpływ na poziom inflacji mają oczekiwania inflacyjne społeczeństwa wywołane totalną krytyką koalicji przez opozycję i mass media, świadczy prawie 10-procentowa inflacja w listopadzie i grudniu 1993 r., kiedy to po zwycięstwie lewicy w wyborach przepowiadano katastrofę polskiej gospodarki, z 30-, a nawet 40-procentową inflacją w skali roku. Nie było w tym czasie przecież żadnych innych istotnych powodów do tak wysokiego wzrostu inflacji.

    Zdaniem posłów Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wciąż są jeszcze realne szanse na zredukowanie inflacji w roku bieżącym do 17%. Potwierdzili to wczoraj także odpowiedzialni i kompetentni eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego, wyraźnie stwierdzając, że całkowicie realne jest obniżenie stopy inflacji w roku bieżącym do planowanego poziomu. Istotnymi jednak warunkami realizacji tego ambitnego celu są: ustabilizowanie sytuacji politycznej w kraju i zgodne współdziałanie kierownictwa banku centralnego z rządem w dziedzinie polityki ekonomicznej, w tym zwłaszcza polityki finansowej i monetarnej. Istotną gwarancją zahamowania inflacji jest także przyjęty przez rząd, szeroko zakrojony program działań antyinflacyjnych; klub SLD w pełni go popiera. Program ten być może można by jeszcze uzupełnić o niezbędne działania typu ekonomicznego, a nie administracyjnego, zmierzające do znacznego zredukowania wielu ogniw pośrednich pomiędzy producentami żywności i jej konsumentami, bo właśnie te pośrednie ogniwa nakręcają spiralę inflacji.

    W celu powstrzymania tendencji inflacyjnych należy także rozważyć możliwości skuteczniejszego zachęcania, za pomocą odpowiednich bodźców finansowych, do pełniejszego wykorzystywania przychodów dewizowych z eksportu: na inwestycje i import nowoczesnych technologii, maszyn i urządzeń, a nie na konsumpcję. Do załamania inflacji mogłoby się także przyczynić nawet niewielkie obniżenie stopy procentowej; tego domagają się ekonomiści.

    Kończąc, zgłaszam w imieniu Klubu Parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej wniosek o przyjęcie sprawozdania rządowego. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia