2 kadencja, 84 posiedzenie, 1 dzień (03.07.1996)
5 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Spraw Zagranicznych oraz Komisji Ustawodawczej o rządowym projekcie ustawy o Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych (druki nr 818 i 1769).
Poseł Longin Pastusiak:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Chcę powiedzieć, że z pewnym ubolewaniem i zdziwieniem wysłuchałem niektórych wypowiedzi w bardzo upolitycznionej debacie w sprawie, w której, wydawałoby się, powinniśmy cechować się rozsądkiem, troską o polską rację stanu, o stworzenie pewnego trustu mózgów tak potrzebnego w praktyce politycznej. W polityce zagranicznej, o której mówimy, jest consensus, i jesteśmy z tego dumni. Dziwię się, że nie ma na tej sali consensusu w sprawie, która jest bardzo istotna dla polskiej polityki zagranicznej, dla jej skuteczności. Mówiono tutaj o styropianie, o partyjnym monopolu, ferowano już wyroki. Jeszcze instytut nie powstał, a już go niejako skazano na niepowodzenie, na zagładę. Bardzo się dziwię, że już w tej fazie dyskusji - kiedy jeszcze nie wiadomo, co powstanie, jaki będzie miał charakter ten instytut - można ferować zdecydowane wyroki, skazując to na niepowodzenie.
Mówi się, że instytut nie będzie miał prestiżu, autorytetu. Takie słowa z tej trybuny padały.
Pan poseł Nowina-Konopka mówił o niesławnej pamięci instytucie, o kuźni kadr dla poprzedniego systemu. Otóż, panie pośle, chciałbym przypomnieć, że pracownikami tego instytu byli obecny tu podsekretarz stanu pan prof. Mroziewicz, obecny tu podsekretarz stanu pan Stefan Meller, obecny podsekretarz stanu pan Andrzej Towpik, a pan minister Skubiszewski publikował w instytucie, otrzymał również nagrodę za najlepszą książkę roku. Pamiętam doskonale moment wręczania tej nagrody. Nic krytycznego o instytucie nie mówił wówczas, kiedy tę nagrodę przyjmował. Tak więc bardzo przestrzegałbym przed takim ferowaniem wyroków - kuźnia kadr itd. To jest jedna sprawa.
Druga kwestia. Pan poseł Nowina-Konopka mówił o tym, że zlekceważono przestrogę dotyczącą niekonstytucyjności tej ustawy. Otóż, panie pośle, obie komisje nie zlekceważyły tego. Kiedy wynikła ta sprawa, kiedy podniesiono to właśnie z inicjatywy klubu Unii Wolności, przerwaliśmy obrady. Połączone komisje przerwały obrady i zwróciły się o ekspertyzę do Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu. Otrzymaliśmy ekspertyzę opracowaną przez wybitnego prawnika konstytucjonalistę pana prof. Zdzisława Jarosza. Odczytam sentencję tej ekspertyzy: ˝Ewentualne utworzenie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w drodze odrębnej ustawy, mimo obowiązywania generalnej ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych, nie naruszałoby żadnych zasad czy norm konstytucyjnych, tym bardziej że przewidziana w projekcie regulacja dotycząca tego instytutu w kilku istotnych kwestiach wyraźnie odbiega od ustaleń ustawy generalnej - chodzi o ustawę o jednostkach badawczo-rozwojowych - a w takim wypadku odrębna regulacja ustawowa byłaby też legislacyjnie konieczna˝. Trudno więc tutaj mówić o niekonstytucyjności, skoro mamy ekspertyzę w tej sprawie. Działając w oparciu o tę właśnie ekspertyzę, obie komisje procedowały dalej.
Była tutaj mowa o partyjniactwie, o tym, że to lewica się za tym instytutem kryje itd. Otóż chciałbym przedstawić Wysokiej Izbie opinie dwóch poprzednich szefów polskiej dyplomacji. Minister Andrzej Olechowski w liście do mnie datowanym 30 grudnia 1993 r. pisze co następuje: ˝Chciałbym podkreślić, że od chwili zapoznania się z sytuacją w PISM kwestia jego dalszych losów jest przedmiotem mojej szczególnej troski. Uznaję bowiem potrzebę stworzenia na bazie wypracowanej przez PISM silnego, wyodrębnionego ze struktury Ministerstwa Spraw Zagranicznych i znajdującego się pod nadzorem ministra - akcentuję szczególnie ten fragment - ośrodka naukowego spełniającego również funkcje dydaktyczne na rzecz ministerstwa˝. Tyle minister Andrzej Olechowski, który jest zresztą inicjatorem tego projektu ustawy.
I dalej opinia niedawnego szefa polskiej dyplomacji pana ministra Władysława Bartoszewskiego zawarta w liście do posła Wojciecha Lamentowicza, przewodniczącego podkomisji do spraw ustawy o Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych: ˝Potrzeba powołania Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych jest bezdyskusyjna. Mój poprzednik pan minister Krzysztof Skubiszewski, podejmując działania na rzecz likwidacji starego instytutu, zakładał, że powołany zostanie nowy instytut, który będzie spełniał podobne funkcje jak poprzedni, posiadając jednak stabilne podstawy finansowe oraz strukturę dostosowaną do potrzeb polskiej polityki zagranicznej w zmienionej sytuacji międzynarodowej. Sytuacja jest bowiem radykalnie odmienna i wymaga zupełnie nowej formuły instytutu. Ustawa formalnie ma powołać nowy instytut˝.
Pan minister Olechowski i pan minister Bartoszewski nie mogą być chyba oskarżani i posądzani o to, że są członkami Sojuszu Lewicy Demokratycznej czy Polskiego Stronnictwa Ludowego, a przecież panowie posłowie z prawej strony sali nam próbują przypisać inicjatywę w tej sprawie. Rozumiem, że mogą być różne koncepcje dotyczące pracy tego instytutu. Taką koncepcję przedstawiła pani poseł Lipowicz - koncepcję fundacji. Przypomnę, że w Polsce jest już sporo instytutów działających w oparciu o formułę fundacji. Obie komisje jednak opowiedziały się jednoznacznie za inną koncepcją: instytutu, który nie będzie instytutem resortowym. Niektórzy posłowie z tej trybuny mówili o tym, że to jest instytut resortowy. Nie, ideą było właśnie powołanie instytutu publicznego, państwowego, a nie instytutu resortowego pracującego na potrzeby praktyki politycznej - jeszcze raz podkreślam - praktyki politycznej. Rząd musi być wyposażony w takie zaplecze koncepcyjne, mieć do dyspozycji trust mózgów, który nada polskiej polityce zagranicznej walor większej skuteczności, ponieważ żyjemy, jak mówiłem już wcześniej, w świecie bardziej skomplikowanym, wymagającym dziś ogromnego zaplecza analitycznego, eksperckiego. W świecie toczy się rywalizacja i tylko ta polityka, która będzie miała lepsze zaplecze intelektualne, będzie miała szansę być bardziej skuteczna.
Obie komisje, panie marszałku, opowiedziały się za koncepcją projektu rządowego. Jeśli chodzi o ten projekt - wraz z wnioskami mniejszości, w których przedstawia się odmienną koncepcję, koncepcję fundacji - sądzę, że Sejm w głosowaniu zajmie stanowisko. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia