2 kadencja, 59 posiedzenie, 2 dzień (14.09.1995)
9 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o kasach budowlanych i wspieraniu przez państwo oszczędzania na cele mieszkaniowe (druk nr 1053).
Poseł Marcin Zawiła:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przedstawiony nam projekt poselski, będący przedmiotem dzisiejszej dyskusji, rzeczywiście jest kontrowersyjny. Cały czas w trakcie prac nad ustawą o niektórych formach popierania budownictwa istniał on gdzieś, najpierw w formie propozycji, później wstępnych opracowań i w końcu projektu. Klub Parlamentarny Unii Wolności, opowiadając się za ustawą o niektórych formach popierania budownictwa, zaznaczył jednak słabe punkty tamtej ustawy. Jednym z nich była zbyt scentralizowana struktura, oparta na jednym banku. Tutaj proponuje nam się system, który może funkcjonować w kilku równolegle działających kasach budowlanych. Uważamy, że propozycja ta jest interesująca, a ich konkurencja może mieć pewien wpływ na cenę świadczenia usług czy ograniczanie poziomu zysku, o czym była tutaj mowa.
Z uznaniem odnosimy się też do szczególnej uwagi, jaką posłowie, którzy przedstawili nam projekt ustawy, przywiązują do decyzji gromadzenia oszczędności. Chodzi o to, że ludzie bardzo mocno sparzyli się na książeczkach mieszkaniowych. W tej chwili gwarancja - uwaga o stałej stopie oprocentowania, która była tutaj zaprezentowana - wydaje się nam bardzo interesująca. Dotykamy też problemu, który dzisiaj przemknął jakby obok tej dyskusji, problemu wysokości inflacji w ogóle. Bo od tego oczywiście zależy opłacalność oszczędzania na dłuższy termin. Z przykrością stwierdzam, że rozbieżność np. między szacowaną inflacją i jej obecną wysokością nie jest taka, jak byśmy sobie tego życzyli. I na pewno zarówno pomysł kredytu kontraktowego, jak i pomysł stałego oprocentowania są głównym punktem całej tej zabawy. Liczę, że oprócz rozwiązywania problemów budownictwa za pomocą takich protez, będzie rozwiązywany problem inflacji, że będzie ona rzeczywiście spadała tak, jak byśmy sobie tego życzyli, jak zakładaliśmy na początku roku. Niestety, widzimy pewne różnice w stosunku do szacunków.
Kolejny element pozytywny - mówi się tu o systemie niemieckim i rzeczywiście jest to system niemiecki. Ale jest to system działający w Słowacji i w Czechach. Oświadczam państwu, że - zainteresowany tym pomysłem - skontaktowałem się z moimi partnerami po drugiej stronie Karkonoszy, w Czechach, gdzie otrzymałem pozytywne informacje na temat funkcjonowania systemu. Naturalnie są też niebezpieczeństwa. I to oczywiste - chodzi o zbyt wielkie nakłady środków finansowych, które mogłyby wypłynąć z budżetu. Jest to problem, ale odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu ustawy bez zastanowienia się, bez policzenia skutków finansowych byłoby, moim zdaniem, pochopne. Uważam, że zbyt często podejmowaliśmy decyzje bez szacunków kosztów. Wielokrotnie na posiedzeniach komisji budownictwa podejmowaliśmy takie decyzje mając szacunki rządowe - nie grupy posłów, które były tutaj dokonywane - z rozpiętością szalonych wydatków. Dlatego sądzę, że projekt ten powinien być z całą uwagą rozpatrzony przez komisję.
Kolejny element, który się tutaj nasuwa, nie jest związany bezpośrednio z projektem ustawy, ale z sytuacją, w jakiej się znajdujemy. Otóż proszę państwa, wczujmy się w sytuację człowieka, który nie ma mieszkania - bardzo ciężko pracuje, tak jak większość Polaków, coraz więcej, i ma możliwość oszczędzania pewnych środków finansowych; myśli więc o mieszkaniu, które jest celem wielu rodzin. Proszę państwa, mimo naszych uchwał, mimo rezolucji Sejmu w sprawie polityki mieszkaniowej - w dalszym ciągu dajemy bardzo niewyraźne sygnały. Przypomnę w największym skrócie: sprzeczka o VAT, kłótnia między koalicją rządową wewnątrz, między Ministerstwem Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa a Ministerstwem Finansów o ulgi podatkowe. Jeżeli dodamy do tego jeszcze sytuację, jaką mamy dzisiaj, że część posłów koalicji rządowej proponuje nam ustawę inną, komisja, rząd proponują jeszcze inną, to rodzi się pytanie, czy to rzeczywiście mieści się w ramach różnic dopuszczalnych w obrębie koalicji. Czy my przypadkiem nie mamy do czynienia z tym, że - przy całym szacunku dla pani minister, która próbuje wywalczyć jakieś miejsce dla polityki mieszkaniowej - tej polityki mieszkaniowej tak naprawdę nikt nie chce. Że mamy tutaj zupełną sprzeczność informacji.
Dlatego też wraz z Klubem Parlamentarnym Unii Wolności uważam, że naszym obowiązkiem jest docenić pracę posłów, zwrócić uwagę na propozycję poselską i skierować ją do krytycznego rozważenia w komisji. Jeżeli przedstawione niebezpieczeństwa okażą się rzeczywiste, zawsze komisja może w dalszym ciągu tego projektu nie proponować. Klub Parlamentarny Unii Wolności będzie głosował za tym, aby skierować projekt poselski do komisji. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia