2 kadencja, 59 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk

2 kadencja, 59 posiedzenie, 2 dzień (14.09.1995)


6 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu między Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską (druki nr 837-A i 837-B).


Poseł Franciszek Jerzy Stefaniuk:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie ulega wątpliwości, że sprawa ratyfikacji konkordatu pomiędzy Stolicą Apostolską a Rzecząpospolitą Polską nabrała charakteru poniekąd politycznego i właśnie emocje polityczne przesłaniają meritum problemu, jakim jest uznanie jednej z wielu umów o charakterze międzynarodowym, zawieranych przez nasze państwo. Niewiele można znaleźć spraw, które w Sejmie obecnej kadencji roznieciły tyle sporów, taki obieg informacji i dezinformacji, sprzecznych opinii, zróżnicowanych ocen. Warto się zastanowić, czemu i komu ma służyć ten przysłowiowy zamęt informacyjny.

    Myślę, że Sejm powinien szanować własne decyzje w tej kwestii. Skoro przed więcej niż rokiem została powołana Komisja Nadzwyczajna do rozpatrzenia projektu ustawy o ratyfikacji konkordatu i komisja ta złożyła już dawno sprawozdanie ze swojej pracy, to naprawdę przedziwne były wielokrotne decyzje tej Izby, by nie rozpatrywać jej sprawozdania. Odwlekanie tej sprawy, jej przesuwanie jest niestety metodą prowadzącą donikąd, przypomina czasami chowanie przez strusia głowy w piasek przed niebezpieczeństwem. Czy te opory i opóźnienie nie wynikają z tego tylko, że końcowe stanowisko Komisji Nadzwyczajnej nie odpowiada przeciwnikom ratyfikacji?

    Jak już wcześniej mówiono w tej dyskusji, komisja - złożona przecież z przedstawicieli różnych ugrupowań politycznych, którzy mieli prawo i możliwość wyrażenia swoich poglądów - doszła do wniosku, że konkordat nie narusza obecnych praw Rzeczypospolitej, chociaż wymaga pewnych zmian w ustawach określanych potocznie jako okołokonkordatowe. Pragnę przypomnieć, że właśnie Klub Parlamentarny Polskiego Stronnictwa Ludowego wystąpił już dawno z propozycjami nowelizacji aktów prawnych, które mają związek z treścią zapisów przyszłego konkordatu, a uchwalenie ich rozwiałoby obawy i zastrzeżenia podnoszone przez przeciwników konkordatu. Jest to argument za szybkim podjęciem dalszych prac nad konkordatem. Wielka szkoda, że te inicjatywy nie były dotychczas rozpatrywane. Dlatego apeluję o poniechanie w tak ważnej sprawie jak konkordat metody przewlekania, uników i stosowania kruczków prawnych.

    Klub Polskiego Stronnictwa Ludowego uważa, że Komisja Nadzwyczajna wykonała zadanie zawarte w pkt. 1 i 2 uchwały Sejmu z dnia 1 lipca 1994 r., stwierdzając, że treść konkordatu jest zgodna z prawem obowiązującym obecnie w Rzeczypospolitej. Natomiast paradoksem byłoby dalsze zobowiązywanie Komisji Nadzwyczajnej do oceny zgodności istniejącego konkordatu z nie istniejącą, przyszłą konstytucją. Wobec powyższego uważamy, że istnieje pilna konieczność zmiany treści obecnie obowiązującej uchwały, w której są zapisy nierealne w świetle znanego zaawansowania prac nad przyszłą konstytucją.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Warto się głośno zastanowić nad filozofią towarzyszącą całej sprawie, z której wynika, że tworząc różnego typu bariery i przeszkody, wyrażając wątpliwości, doprowadza się do dyskryminacji podmiotu prawa międzynarodowego, jakim jest państwo Watykan, cokolwiek by kto twierdził, to dziś - jak nigdy w historii - bliskie sercu wszystkich Polaków. Wysoka Izba jednogłośnie popierała ratyfikowanie wielu porozumień Polski z różnymi państwami, szczególnie więc niezrozumiałe jest przeciwstawianie się konkordatowi.

    W przeświadczeniu zdecydowanej większości posłów z mojego klubu ratyfikacja konkordatu przyniesie pozytywne, a nie negatywne efekty dla Polski. Żyjemy w niezawisłej Polsce, która pozbywając się garbów przeszłości powinna tworzyć prawa zgodne z jej tradycją i tożsamością narodu. W dyskusjach nad konkordatem musimy sobie uświadomić, że obok jego przeciwników jest jeszcze podstawowy trzon 38-milionowego narodu, który w swej przytłaczającej większości jest narodem głęboko wierzącym. Racje oraz interesy tej najliczniejszej grupy narodu nie mogą być lekceważone. Przeciw temu wypowiadam się jako reprezentant partii, która opiera swój program na stuletnich tradycjach ruchu ludowego i społecznej nauce kościoła. Za przyszłą ratyfikacją konkordatu opowiadam się w imieniu wielu mieszkańców wsi, którzy byli, są i będą ludźmi głębokiej wiary i nie jest dla nich obojętne, czy sfera prawnych stosunków między III Rzecząpospolitą a Stolicą Apostolską zostanie prawidłowo uregulowana.

    W imieniu klubu PSL opowiadam się za przyjęciem sprawozdania Komisji Nadzwyczajnej. Mam nadzieję, że będzie to kolejny potrzebny krok na trudnej drodze naszego Sejmu do sfinalizowania prac nad ratyfikacją konkordatu. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia