1 kadencja, 32 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Józef Jacek Pawelec

1 kadencja, 32 posiedzenie, 2 dzień (18.12.1992)


6 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, Komisji Obrony Narodowej, Komisji Polityki Społecznej oraz Komisji Ustawodawczej o stanowisku Senatu w sprawie ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy niektórych służb państwowych (druki nr 587 i 614).


Poseł Józef Jacek Pawelec:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Nie miałem zamiaru występować, ponieważ pora jest późna i temat już znany, ale sprowokował mnie pan poseł Dziewulski. Wrócę do tego wątku, ale za chwilę. Przedtem chciałbym w imieniu moich kolegów - nie wiem, czy jeszcze są, są - wnieść o odmienną interpretację, odmienny sposób głosowania w stosunku do wniosków komisji nad dwoma punktami art. 24.

    Mianowicie uważam, że w ust. 4 tego artykułu ministrowie obrony narodowej i spraw wewnętrznych powinni mieć prawo ustalenia wykazów chorób zarówno wg pkt. 4, jak i pkt. 5, pozbawienie ich bowiem tego prawa mogłoby stworzyć zbyt dużą dowolność. Takie wykazy już są, określają one nazwy jednostek chorobowych i warunki służby.

    W tym samym art. 24 w ust. 5 komisja wnosi, aby pewien tekst odrzucić. Jesteśmy zdania, że powinno pozostać to stwierdzenie: ˝Inwalidztwo nie pozostaje w związku ze służbą, jeśli powstało z innnych przyczyn niż określone w ust. 3˝. Należałoby ten zapis zachować, gdyż z okrojonego brzmienia mogłoby wynikać, że inwalidztwo pozostaje w związku ze służbą wyłącznie wg punktów 2, 3 i 4, tzn. że ten katalog jest zupełny. A tymczasem nie jest zupełny. Mogłyby się pojawić nie uzasadnione odwołania, nietrafne decyzje, nawet sądowe.

    Wracam teraz do tego płomiennego wystąpienia posła Dziewulskiego - nie wiem, czy jest jeszcze na sali - trochę jest to mówienie do ściany, ale trudno. Chcę powiedzieć, że ja też będę głosował tak jak pan Dziewulski. Nie dlatego, że akurat mnie to przekonuje, ale by nie być posądzonym, jak mówił, iż szukam zemsty. Powiem jednak, co sądzę o tym długim jego monologu.

    Panie pośle, mówił pan o tzw. byłym prawie. Chciałem zapytać: Czy to w ogóle było prawo? Czy też raczej bezprawie? Ja uważam, że to drugie. Nie urodziłem się wczoraj i wiem, ile nadgorliwości kryło się w działaniach niektórych służbistów SB, WSW, GZP - byle tylko szybko awansować, dostać ciepłą posadkę, najlepiej za granicą. Los ludzi wyrzucanych, po których plecach dochodzili do tych intratnych posad, nie interesował ich i nie interesuje do dziś. I to jest najgorsze! Co pan powie tym ludziom? Niektórzy jeszcze żyją, większość oczywiście ma już krzyże cmentarne.

    Mówimy tutaj, panowie, m.in. pan poseł Jaskiernia, że chodzi o odpowiedzialność zbiorową. Aż w uszach szumi od tej odpowiedzialności zbiorowej. Przecież art. 22 ust. 2 wcale tego nie stanowi, a jedynie mówi o naruszaniu prawa przez działania przeciwko podstawowym wolnościom obywatela, i nic więcej. Kto był porządny, zostanie porządny. Można oddzielić ziarno od plewy na podstawie tego zapisu, trzeba tylko chcieć.

    Pan poseł Dziewulski wspominał o działaniu zgodnie z rozkazem. Chcę powiedzieć, że rozkaz nigdy nie zwalnia od myślenia, nie można postępować wbrew ponadczasowym normom moralnym, choćby był taki rozkaz. Nie można być automatem w rękach uzurpatorów, a takie wypadki miały miejsce nie raz. Za takie postępowanie zawsze się odpowiada, czasem głową. I Niemcy, kraj, który trudno posądzić o to, że nie przestrzega prawa, już wiele razy dawały nam przykłady, jak się sądzi za przeszłość, i dały przykład również w tym ostatnim wypadku. Nie będę powtarzał szczegółów, bo już raz z tej trybuny komunikowałem o tym państwu. Prawo jest zawsze wyrazem lub nawet narzędziem polityki. Konstytucja to ja - mówił Napoleon. Prawo broni przede wszystkim nowego porządku politycznego, a nie starego.

    Mówił pan Dziewulski, że akceptacja art. 22 zaszkodzi bezpieczeństwu państwa. Wielkie słowa! Ja z kolei uważam, że to bezpieczeństwo zyska. Przecież, nie łudźmy się, ci starsi panowie z SB czy UB nie będą bronili tego nowego państwa, które rodzi się w takich bólach, jak tu dzisiaj widzieliśmy na sali. Młodzi będą go bronić. Państwo zaś, akceptując zasady moralne, odzyska szacunek; sprawdzi się zasada, że zło wcześniej czy później zostaje ukarane. Ta prawda jest ostoją mocy narodów i widnieje od lat na gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości. Warto, byśmy o tym pamiętali. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia
wa razy -