1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień (20.03.1992)
11 punkt porządku dziennego:
Informacja ministra finansów oraz ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej w sprawie preferencyjnych kredytów dla rolnictwa oraz podwyżki cen paliw.
Minister Finansów Andrzej Olechowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chciałbym w swojej krótkiej informacji wyjaśnić, czym powodowaliśmy się przy podwyżce cen paliw w Polsce. Jak rozumiem, minister rolnictwa udzieli informacji o kredytach. Jest też wiceminister rolnictwa, który w razie czego uzupełni informację.
Otóż były trzy powody podwyżki, która była najpierw planowana na początek roku, a następnie wskutek kolejnych wydarzeń gospodarczych ta potrzeba jeszcze się nasiliła.
Pierwsza przyczyna to dewaluacja złotówki. Od ostatniej podwyżki cen paliw we wrześniu 1991 r. kurs złotego uległ zmianie o ponad 21%: z 11 100 zł do 13 500 zł. Ceny paliw powinny być utrzymywane na poziomie porównywalnym ze światowym, w przeciwnym bowiem razie ceny zachęcają do niegospodarności i energochłonnych działań i metod produkcji. Taki błąd popełniono w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych i dziś, i przez następne lata będziemy za to płacić. Mamy jeden z najwyższych wskaźników zużycia energii na jednostkę dochodu narodowego. Wciąż dyskutujemy o konieczności obniżenia energochłonności, ale kiedy ceny paliw idą w górę, wówczas, oczywiście, o tym zapominamy. Nie można tu wysuwać argumentu, że skoro płace mamy krajowe, to nie możemy płacić cen światowych. Ten argument jest słuszny w wypadku produktów krajowych, które są wytwarzane po naszym, że tak powiem, koszcie. Natomiast w wypadku produktów zagranicznych, a do takich należą paliwa, bo ropy w Polsce jeszcze nie mamy, ceny tych produktów są determinowane przez niezależne od nas czynniki.
Drugim powodem podwyżki była konieczność zwiększenia opodatkowania paliw. Paliwa - jak świat światem - należą do tak zwanych towarów akcyzowych (tak jak alkohol i wyroby tytoniowe). Jest to bardzo ważne źródło dochodów państwa. Państwo skądś musi je czerpać. Poziom opodatkowania benzyny w Polsce wynosi mniej więcej 50%, wynosił dotychczas, podczas gdy w innych krajach europejskich najniższy wskaźnik wynosi 58%. Podnieśliśmy na razie opodatkowanie benzyny do 57%, a następnie zamierzamy płynnie zwiększać je do 67%, czyli średniego poziomu europejskiego. Opodatkowanie ropy jest niemal dwukrotnie mniejsze: wynosi 32%. Jest to - chciałbym bardzo silnie podkreślić - najtańsza ropa w Europie. I znowu wiem, że dochody w innych krajach są wyższe, ale również w krajach o porównywalnych dochodach, jak na przykład w Czecho-Słowacji, ropa jest droższa. Za średni dochód przypadający na mieszkańca w Czecho-Słowacji można kupić o połowę ropy mniej niż w Polsce. Cena ropy w stosunku do ceny benzyny w Polsce stanowi 71%, a więc ropa jest o 1/3 tańsza. Podobnie jest we Francji: drugim kraju o porównywalnym stosunku. Natomiast wszędzie w innych krajach cena ropy wynosi więcej niż 80% ceny benzyny.
Był wreszcie trzeci powód, niewielki, mianowicie związany ze wzrostem marż czy też koniecznością uzyskania zgody na podwyższenie marż, czyli innymi słowy kosztów dystrybutorów, co wiązało się po prostu ze zwyżką ich własnych kosztów.
Sytuacja w Polsce w zakresie paliw jest nienormalna. Podwyżki dokonywane okresowo wzbudzają impulsy cenowe, poruszenie opinii publicznej i powodują kolejki. Będziemy wkrótce przechodzić na system płynnych zmian i odpowiednie prace - przy współudziale Ministerstwa Finansów, Centralnego Urzędu Planowania i Urzędu Antymonopolowego - są już prowadzone.
Przebieg posiedzenia