1 kadencja, 7 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Andrzej Raj

1 kadencja, 7 posiedzenie, 2 dzień (31.01.1992)


7 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskich projektów ustaw o zmianie ustawy Prawo spółdzielcze (druki nr 45, 45-A i 65).


Poseł Andrzej Raj:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Liberalno-Demokratycznego pragnę wyrazić głębokie zadowolenie, iż przychodzi nam debatować nad drugim już na tym posiedzeniu zasadniczym i ważnym dla naszego życia gospodarczego aktem prawnym - nad Prawem spółdzielczym. W dokonujących się przemianach nie powinno zabraknąć aktywności ludzi w sferze gospodarczej, chcących ją realizować w formie spółdzielczej. Przykłady dużej efektywności tej formy organizacyjnej w okresie przedwojennym, szczególnie w niektórych dziedzinach życia, winny zachęcać do jej wykorzystania. Szukanie poparcia dla tej tezy w okresie przedwojennym jest nieprzypadkowe. Tak naprawdę to wtedy mieliśmy do czynienia z autentyczną spółdzielczością, spółdzielczością służącą swoim członkom. Okres powojenny to stopniowe psucie tej autentyczności, coraz słabsza pozycja członków spółdzielni. Finałem stało się praktycznie upaństwowienie spółdzielni, a w konsekwencji wyalienowanie spółdzielców i upadek autentycznego ruchu spółdzielczego.

    Ustawa Prawo spółdzielcze winna się zatem stać kamieniem węgielnym pod odbudowę ruchu spółdzielczego i przywracanie mu cech autentyczności. Ta forma działalności może się okazać jedyną w sytuacji, gdy traci się miejsce pracy, a posiadany kapitał nie pozwala na samodzielną działalność gospodarczą bądź nie stanowi na tyle istotnej wielkości, by mógł przynosić dochody z posiadanych udziałów lub akcji. Już raz spółdzielczość, a było to przed wojną, pozwoliła obronić się wielu ludziom przed biedą i konkurencją innych podmiotów na przecież zawsze trudnym wolnym rynku gospodarki kapitalistycznej. Myślę, że dzisiaj takie wyzwanie staje przed nami po raz wtóry.

    Z tych to powodów Kongres Liberalno-Demokratyczny stoi na stanowisku, że parlament winien ustanowić nowe Prawo spółdzielcze, a nie nowelizować stare. Ten parlament powinien zacząć tworzyć nowe prawo. Przedmiotowa ustawa może być już tego zdecydowanym przykładem. Jednoznacznym potwierdzeniem tej tezy jest chociażby fakt, że debatujemy nad dwiema propozycjami tu nam przedstawionymi. Użyte w obu uzasadnieniach argumenty uznające celowość nowelizacji, a nie tworzenia nowej ustawy, są nieprzekonywujące. I tak:

    Po pierwsze, twierdzenie, jakoby tworzenie nowej ustawy miało z przyczyn merytorycznych trwać długo, nie znajduje pokrycia w rzeczywistości. Dorobek z prac nad ustawą w poprzedniej kadencji, proponowane projekty i posiadane informacje na temat funkcjonowania tej formy aktywności gospodarczej poza granicami Polski są wystarczające dla szybkiego, ale zgodnego z zasadami tworzenia dobrego prawa, podjęcia prac nad tą ustawą. Wierzę też, że w tym przypadku ilość przejdzie w jakość w naszej parlamentarnej pracy nad tym problemem. Byłaby to dobra prognoza na przyszłość.

    Po drugie, argument szkodliwego chaosu z powodu niestosowalności bogatego piśmiennictwa i wyjątkowo licznego orzecznictwa do nowej ustawy tylko potwierdza potrzebę właśnie ustanowienia nowego prawa. Przecież ta twórczość piśmienniczo-orzecznicza dotyczy przede wszystkim okresu powojennego, który uczynił ze spółdzielczości to, co uczynił, a co wymaga radykalnej zmiany. Im lepsze prawo, tym mniejsza potrzeba wyjaśnień i orzeczeń.

    Po trzecie, bardzo dobrze, iż zastąpienie obowiązującej ustawy nową zmuszałoby do ustanowienia nowych przepisów regulujących poszczególne dziedziny działalności spółdzielczej. Zmiana tych uregulowań jest dla odbudowania autentycznej spółdzielczości równie ważna, jak ustawa zasadnicza w tym względzie. Jeśli, cytuję, ˝nikt jeszcze nie jest przygotowany˝, to dobrze będzie, jeśli ktokolwiek uczyni to jak najszybciej. Wydaje się, że nie to jest do końca prawdą, gdyż zarówno autorzy projektu zawartego w druku nr 45, jak i druku nr 65 takie propozycje przedstawiają.

    Po czwarte, obecne regulacje prawne dotyczące spółdzielczości, chociaż na pewno niedoskonałe, pozwalają już dzisiaj podejmować aktywne działania dla odbudowywania ruchu spółdzielczego, nie czekając na akt podstawowy.

    Panie i Panowie Posłowie! W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na przewijające się propozycje regulacji prawnych umożliwiających przekształcenie spółdzielni w spółki prawa handlowego. Zdaniem Klubu Liberalno-Demokratycznego takie rozwiązanie winno być dopuszczone, a decyzja w tym zakresie winna należeć do członków spółdzielni. Trudności pojawiają się natomiast w sferze majątkowo-finansowej przy tych przekształceniach. Problem ten zatem winien być rozwiązany bądź przez stosowną regulację w samej ustawie Prawo spółdzielcze, bądź w ustawie jej towarzyszącej. To drugie wydaje się być zdecydowanie korzystniejsze. Naszym zdaniem powinien to być akt jednorazowej operacji w określonym przedziale czasowym.

    Umieszczenie na stałe w ustawie Prawo spółdzielcze możliwości przekształcenia spółdzielni w spółkę prawa handlowego jest niecelowe. Filozofia działalności spółdzielczej istotnie różni się od działalności spółek prawa handlowego, a zatem dopuszczenie do takiego aktu byłoby zaprzeczeniem tej filozofii. Jeśli miałoby być przeciwnie, to mijałoby się z celem tworzenie dosyć specyficznego prawa gospodarczego, jakim jest Prawo spółdzielcze.

    Wysoka Izbo! Głębokiego zastanowienia wymaga rozstrzygnięcie roli i umocowania Rady Spółdzielczej. Rozwiązanie zaproponowane w druku nr 45 wydaje się być rozwiązaniem korzystniejszym z punktu widzenia zarówno spółdzielni, jak i państwa. Formuła spółdzielczo-państwowego organu umocowanego przy administracji państwowej posiada wiele zalet, a podstawową jest możliwość wykonywania pewnych funkcji, które powinny być ściśle w ustawie wymienione, a które służyłyby ruchowi spółdzielczemu, umożliwiając mu jak gdyby ocenę siebie samego z zewnątrz. Naszym zdaniem takie rozwiązanie znajduje uzasadnienie na przykładzie państw wysoko rozwiniętych, gdzie istnieje wiele agencji rządowych służących określonym podmiotom i dziedzinom życia gospodarczego, na przykład Small Business Administration w USA, służąca małemu biznesowi. Rada Spółdzielcza, według nas, nie powinna mieć osobowości prawnej. Środki finansowe na jej działalność powinny pochodzić z opłat z tytułu usług w zakresie lustracji lub tym podobnych, wynikających ze ściśle ustalonych przepisów oraz ewentualnie z budżetu i być gromadzone w postaci wyodrębnionego funduszu Rady Spółdzielczej. Sądzimy, że odpowiednio zmodyfikowane regulacje przedwojenne mogłyby być tu elementem wyjściowym.

    Zdajemy sobie sprawę, że takie rozwiązanie nie przez wszystkich jest akceptowane. Obawa przed odrodzeniem się ˝czapek˝ ograniczających samodzielność spółdzielni jest jednak tu bezzasadna. Jeśli zapisy dotyczące związków rewizyjnych i Rady Spółdzielczej będą precyzyjne i nie będą dopuszczały określeń nieostrych, takie zagrożenie nie zaistnieje, tym bardziej że organizmy te mają ustawowo ściśle określony zakres działania, i to mocno zawężony i specyficzny.

    Zdecydowanie bardziej należałoby się obawiać konstrukcji Rady Spółdzielczej zaproponowanej w druku nr 65. Art. 259 tego druku zawiera treści, które wspaniale pobrzmiewają echem przeszłości. Na przykład: ˝propaguje i wspiera rozwój różnych form...˝, ˝inicjuje, opracowuje i opiniuje...˝, ˝bada i ocenia (...) kierunki...˝ Sposób funkcjonowania i organizacji tej rady prowadzi w prostej linii do wielkiego, a mało sprawnego aparatu biurokratycznego, w sposób centralistyczny zamykającego formę organizacyjną spółdzielczości, którego finansowanie idzie na dodatek w ciężar kosztów, a zatem bez ograniczeń. Oczekiwane od takiej rady różne formy pomocy dla każdej spółdzielni są niemożliwe do zrealizowania. Rada jest jedna, a spółdzielni tysiące. Jeżeli zachodzi potrzeba wykonywania konkretnej funkcji, to spółdzielnie zawsze mogą dobrowolnie wchodzić w porozumienia, tworzyć stowarzyszenia itd. Wiele zresztą funkcji w zakresie pomocy mogą wypełniać związki rewizyjne. Do dyspozycji spółdzielni pozostaje poza tym wiele różnych form współdziałania w sferze gospodarczej.

    I jeszcze jedno. Nikt nie broni spółdzielniom funkcjonować w ramach izb przemysłowo-handlowych, które są najlepszą formą kontaktu ze światem gospodarczym - potwierdza to organizacja całego wysoko rozwiniętego gospodarczo świata - i tym wewnątrzkrajowym, i tym zagranicznym. Jesteśmy przekonani, że będzie to o wiele korzystniejsza droga współpracy ze światem gospodarczym, w którym spółdzielczość istnieje jako jeden z istotnych sektorów, ale nie jako jedyny.

    Jeszcze dwie uwagi do samych regulacji, na które chciałbym tu zwrócić paniom i panom posłom uwagę. Mianowicie jeśli chodzi o art. 2, wydaje się tu być celowe wprowadzenie regulacji odnoszącej spółdzielnię do prawa handlowego. Celowe jest tu wprowadzenie przepisu z art. 4 przedwojennej ustawy, dostosowanego do warunków współczesnych. Zapis ten w sposób zasadniczy uelastyczniłby działalność spółdzielni w gospodarce wolnorynkowej.

    Druga sprawa, bardzo istotna, dotyczy art. 244 w druku nr 65. Mianowicie propozycja ta burzy cały ład prawny ustawy, dopuszczając równoległe tworzenie związków spółdzielni. Mamy więc związki rewizyjne - art. 242 - i pojawia się pojęcie jakiegoś związku gospodarczego zapewniającego pomoc w działalności gospodarczej spółdzielni. O jaką pomoc tu chodzi? Przecież w sferze nieprodukcyjno-handlowej mają temu służyć związki rewizyjne. Ponadto z innych przepisów wynika możliwość tworzenia różnych rozwiązań organizacyjnych, które mogą tworzyć spółdzielnie na bazie niniejszej ustawy lub prawa handlowego.

    Reasumując, Klub Liberalno-Demokratyczny wnosi o powołanie komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia przedłożonych projektów ustaw i skierowanie tych projektów do rozpatrzenia przez komisję z równoczesnym wnioskiem o przedstawienie Sejmowi tekstu Prawa spółdzielczego jako ustawy nowej, a nie znowelizowanej. Ustawa ta winna mieć charakter zasadniczy. Do niej winny być dostosowane odpowiednio przepisy szczegółowe obowiązujące i zaproponowane w drukach nr 45 i 65 ich nowelizacje. Ze swej strony członkowie klubu deklarują udział w pracach komisji. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia