1 kadencja, 15 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz

1 kadencja, 15 posiedzenie, 1 dzień (21.05.1992)


1 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o ratyfikacji Układu Europejskiego ustanawiającego stowarzyszenie między Rzecząpospolitą Polską a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi sporządzonego w Brukseli dnia 16 grudnia 1991 r. (druk nr 220).


Poseł Andrzej Tadeusz Mazurkiewicz:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Traktat ratyfikowany przez Polskę na mocy naszej Konstytucji może doprowadzić do olbrzymich skutków nie tylko gospodarczych, lecz także prawnych. Myślę, że bez przesady można stwierdzić, iż będzie wymagało to zmiany około 80% przepisów prawa, które obowiązują w Polsce. Będzie to również związane z olbrzymimi obciążeniami finansowymi państwa. Jeśli tutaj na tej sali padają hasła, iż należy do tego dążyć w bardzo szybkim tempie, to trzeba również i ten aspekt wziąć pod uwagę.

    Zwróćmy także uwagę na aspekty gospodarcze. Restrukturyzacja polskiego przemysłu, dostosowanie go do norm europejskich, do standardów europejskich, pociągnie za sobą zwiększone koszty, na które w tej chwili państwa polskiego nie stać.

    Mówi się, iż ratyfikacja Układu Europejskiego jest olbrzymim krokiem naprzód. Owszem, można się z takim poglądem zgodzić, jeśli wyznaje się taką teorię i taką ideologię działania. Przeanalizowałem bardzo dokładnie ów traktat i nie mogę, niestety, stwierdzić w sposób autorytatywny, iż będzie to dla Polski złe, czy też będzie to dla Polski dobre. Niestety, z danych, które otrzymaliśmy, nie wynika to w sposób jednoznaczny. Rodzą się więc obawy, czy wchodząc do EWG wejdziemy tam na zasadach równouprawnienia, czy też w imię tego, iż uzyskamy tytuł tzw. Europejczyków, staniemy się po prostu dla tej Europy zwykłym kopciuszkiem i obywatelami drugiej kategorii.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jest takie stare polskie przysłowie: im głębiej w las, tym więcej drzew. Gdy przeprowadza się analizę punkt po punkcie zasad traktatu, rodzi się inne sformułowanie: Im więcej się czyta tych przepisów, tym więcej rodzi się pytań, na które nie ma odpowiedzi.

    Ze względu na brak czasu posłużę się tylko kilkoma przykładami, które budzą mój niepokój. Na podstawie tych pytań rodzą się we mnie pewnego rodzaju wątpliwości, czy nadszedł już ten czas, czy musimy dążyć za wszelką cenę do wejścia do tzw. Europy, czy ten czas już w tej chwili nadszedł. Na przykład art. 32 nakazuje faktyczne zniesienie monopoli państwowych. Proszę państwa, przed wojną w II Rzeczypospolitej monopol tytoniowy i monopol spirytusowy stanowiły jedno z głównych źródeł dochodów skarbu państwa. W tej chwili do Sejmu trafiają dwa projekty mające na celu przywrócenie tego monopolu. Zasili to skarb państwa, wzmocni to pozycję negocjacyjną Polski. Po prostu będziemy rozmawiać z innej pozycji.

    Inny przykład, art. 44 mówi, iż do końca okresu przejściowego nastąpi zniesienie wszelkich ograniczeń dla kapitału obcego, w tym w szczególności dotyczących nabywania nieskrępowanego ziemi (z wyjątkiem ziemi rolnej), nabywania majątku prywatyzowanego, nabywania nieruchomości. W tym nabywaniu, w tym zdobywaniu dóbr majątkowych pozycja Polaków, naszych obywateli, jest zdecydowanie słabsza niż pozycja innych państw. A więc nie jest to zasada równouprawnienia.

    Spójrzmy na art. 58. Mamy obowiązek objąć pomocą państwową przedsiębiorstwa obywateli Wspólnoty założone w Polsce w takich dziedzinach, jak na przykład edukacja czy usługi medyczne. Czyli musimy na przykład pomagać szkołom prywatnym, klinikom (wiąże się z tym kwestia aborcji). Będziemy zobowiązani do wspierania tego typu instytucji bez względu na to, czy aborcja będzie u nas dopuszczalna czy też nie.

    Art. 60 gwarantuje swobodny przepływ kapitału oraz, co gorsza, transfer zysków bez ograniczeń. Jesteśmy więc - ja przynajmniej sądzę w ten sposób - za słabi i spowoduje to olbrzymi drenaż budżetu narodowego.

    Kolejne przykłady. Art. 63 zakazuje wszelkiej pomocy publicznej, która narusza konkurencję, co automatycznie utrąca działalność naszego przemysłu.

    Następny artykuł, sprawa elektrowni atomowych. Tutaj widzę bardzo duże zagrożenie, jeśli chodzi o zagospodarowanie odpadów nuklearnych. Już w tej chwili Polska staje się śmietnikiem odpadów nuklearnych. Ta sytuacja będzie nadal istnieć! Czy w tych negocjacjach będziemy równorzędnym partnerem dla pozostałych państw zrzeszonych w EWG?

    Inne przykłady. Art. 115 umożliwia stosowanie środków odwetowych za złamanie postanowień traktatu, a więc narusza znowu zasadę równowagi sił.

    Art. 118 mówi, iż można traktat wypowiedzieć z 6-miesięcznym wyprzedzeniem. Zastanówmy się, co to oznacza. Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeżeli Rada Stowarzyszenia w pewnym momencie podejmie decyzję zobowiązującą Polskę do podejmowania kroków jawnie niekorzystnych, na przykład sprzedaż gruntów rolnych, to jedyną obroną jest wypowiedzenie traktatu. Niestety, traktat ów będzie nadal stosowany przez 6 miesięcy.

    Można by te przykłady jeszcze mnożyć długo i długo. Proszę państwa, na koniec powołam się na wydarzenie, które kiedyś, dawno temu, miało miejsce. Archimedes, kiedy wlazł do wanny i woda z tej wanny się wylała, biegał nago po rynku w Syrakuzach i krzyczał: ˝eureka, eureka!˝ Widzę tutaj jak gdyby pewną analogię. Otóż pewni ludzie biegają z tym traktatem i krzyczą: ˝ eureka, eureka!˝ Proszę państwa, oby to polskie wejście do Europy nie skończyło się na radosnych okrzykach, w sytuacji gdy goli i weseli będziemy biegać po europejskim rynku. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia