1 kadencja, 35 posiedzenie, 1 dzień (21.01.1993)
1 i 2 punkt porządku dziennego:
1. Pierwsze czytanie przedstawionych przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektów ustaw konstytucyjnych:
1) Karta Praw i Wolności (druk nr 580),
2) Przepisy wprowadzające ustawę konstytucyjną Karta Praw i Wolności (druk nr 581).
2. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy konstytucyjnej Karta Społeczna i Ekonomiczna (druk nr 612).
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od 3 lat budujemy demokratyczne państwo prawa. W takim państwie prawo jest władzą najwyższą. Powinny być mu podporządkowane wszystkie dziedziny życia, zarówno politycznego, społecznego, jak i gospodarczego. Dobre, słuszne i rozumne prawo jest fundamentem demokratycznego państwa. Mamy świadomość, że budowanie nowego polskiego domu zaczęliśmy od zmiany układu sił politycznych. Jest to prawidłowość w wypadku wszystkich rewolucji. Aby jednak dom był trwały, musi mieć mocny i solidny fundament, ściśle odpowiadający wznoszonej konstrukcji. My tymczasem budowaliśmy nowy gmach na starych podstawach prawnych.
Poprzedni system prawny był prawem władzy i prawem dla władzy. Był narzędziem polityki, władza stała ponad nim, mogła manipulować kodeksami i ustawami, mogła je narzucać społeczeństwu, dowolnie zmieniać, a nawet interpretować.
W ustroju demokratycznym takie posługiwanie się prawem jest niedopuszczalne.
Do tej pory jednak tylko poprawialiśmy prawo, nie zmieniając jego istoty i sposobu stosowania. Teraz powinniśmy zmierzać do zbudowania takiego systemu prawnego, który będzie służył całemu społeczeństwu i wszystkim poszczególnym obywatelom. W tym porządku prawnym polityka, instytucje władzy i aparat państwowy powinny być podporządkowane prawu.
Najwyższym i ostatecznym regulatorem stosunków w państwie, źródłem wszystkich innych praw jest konstytucja. Określa ona obowiązki władzy i uprawnienia obywateli. Nowej, pełnej ustawy zasadniczej jeszcze nie mamy. Stanowienie jej to długi i złożony proces. Nie można go sztucznie przyspieszyć, nie można jednak bezczynnie tkwić w tymczasowości.
Wyrazem takiego przekonania stało się uchwalenie ˝małej konstytucji˝. Reguluje ona wzajemne stosunki między władzami publicznymi. Spełniony został w ten sposób wstępny, niezbędny warunek budowania demokratycznego państwa prawnego. Naczelne władze Rzeczypospolitej znają zakres swoich obowiązków i kompetencji. A co nowego ustawa przynosi obywatelowi? Daje mu niewiele. Zaspokaja jedynie potrzeby elit politycznych. Nie dotyczy wzajemnych stosunków pomiędzy państwem a obywatelem.
Przedstawiony Wysokiej Izbie projekt Karty Praw i Wolności tę lukę ma wypełnić. Dokument ten wyznacza granice, których żadna władza przekroczyć nie może. Gwarantuje podstawowe prawa i wolności przysługujące każdemu obywatelowi. Zapobiega nadużyciom władzy i samowoli urzędników. Zabezpiecza przed jakąkolwiek dyktaturą parlamentu, rządu czy prezydenta. Zapewnia poczucie bezpieczeństwa politycznego.
Proponowana ustawa konstytucyjna pomija problemy kontrowersyjne. Uchwala jedynie prawa, które w cywilizowanym świecie są uważane za niezbywalne i nienaruszalne. Karta nie jest deklaracją programową bądź ideologiczną. Zapewnia ona jedynie to, z czego państwo jest w stanie się wywiązać, a więc prawa i wolności obywatelskie, prawa polityczne, a także podstawowe prawa socjalne. Rzeczypospolitej nie stać bowiem na zaspokojenie wszystkich potrzeb różnych grup społecznych. Karta Praw i Wolności nie może więc zawierać obietnic bez pokrycia, stanowić zbioru pobożnych życzeń. Jej wielką zaletą jest to, że zapewnia niezbędne minimum praw socjalnych i nie odbiera praw dotychczas nabytych.
Jestem przekonany, że odegra również doniosłą rolę w edukacji obywatelskiej polskiego społeczeństwa. Uprzytomni ludziom, jakie mają uprawnienia i jak mogą je egzekwować. Dzięki niej każdy będzie wiedział, co sam może zrobić, a czego nie wolno zrobić władzy. Chroniąc prawa obywatelskie, karta jest samoistną podstawą roszczeń obywatela. Będzie on mógł powołać się bezpośrednio na kartę i pójść do sądu. Karta ma dyscyplinować urzędników, za wszelkie nadużycia władzy ponosić będą oni również finansową odpowiedzialność, dotyczy to władzy różnych szczebli.
Uchwalenie Karty Praw i Wolności nie rozwiąże oczywiście problemów społecznych, politycznych i gospodarczych. Nadal będą występowały konflikty i spory. Nadal będą powstawały, będą tworzyły się koalicje. Niektórych polityków wciąż ponosić będą emocje i nadmierne ambicje. Będą częściej rujnować, zanim cokolwiek zbudują. A jednak dzięki tym procesom tworzyć się będzie demokracja. Będziemy uczyć się wolności. Karta potrzebna jest właśnie po to, aby ta nauka nie kosztowała nas zbyt drogo, a władza nie zrozumiała tego zbyt późno. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia