cja przemysłowa, 75% -1 kadencja, 26 posiedzenie, 1 dzień (08.10.1992)
1 i 2 punkt porządku dziennego:
1) Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (druki nr 217 i 473);
2) Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej o poselskich i rządowym projektach ustaw o radiofonii i telewizji (druki nr 50, 175, 277 i 448).
Poseł Juliusz Braun:
Ustawa o radiofonii i telewizji ma już swoją długą historię, w której był i pat legislacyjny w wyniku sporu między Sejmem a Senatem poprzedniej kadencji, było też - przy następnej próbie - i weto prezydenta. Miejmy więc nadzieję, jako że do trzech razy sztuka, że tym razem proces legislacyjny zostanie doprowadzony do końca.
Rozwiązania zawarte w projekcie, który Komisja Kultury i Środków Przekazu oraz Komisja Ustawodawcza przedstawiają dziś Sejmowi, rodziły się w długich sporach i dyskusjach. W dyskusjach, które toczyły się nie tylko na posiedzeniach komisji i podkomisji sejmowych, nie tylko na licznych już w tej sprawie posiedzeniach plenarnych Sejmu, ale także na łamach prasy, także w samym radiu i telewizji. Niektóre kwestie pozostały sporne, a Sejm będzie musiał dokonać ostatecznych rozstrzygnięć, głosując nad wnioskami mniejszości. Ale nie będzie chyba przesady w stwierdzeniu, że projekt przedstawiony przez komisje jest dokumentem głęboko przemyślanym pod względem treści i dobrze opracowanym pod względem legislacyjnym.
Ustawa o radiofonii i telewizji reguluje cały kompleks zagadnień, określa zadania radiofonii i telewizji i wskazuje przy tym na szczególne obowiązki i uprawnienia telewizji i radiofonii publicznej, konstytuuje nowy organ państwowy - Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Odsuwając w przeszłość długie lata monopolu państwa w dziedzinie mediów elektronicznych, określa zasady przyznawania koncesji na tworzenie i nadawanie programu. Decyduje też o strukturze organizacyjnej radiofonii i telewizji publicznej. Jest to więc materia bardzo obszerna. W swoim sprawozdaniu - i muszę tu powiedzieć, że nie obiecuję, że będzie ono krótkie - chciałbym zreferować główne idee ustawy.
Wysoki Sejmie! Organem państwowym właściwym w sprawach radiofonii i telewizji ma być, w myśl projektu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji - organ konstytucyjny stojący na straży wolności słowa, ale także - jednocześnie - interesu społecznego w dziedzinie radiowego i telewizyjnego przekazu. Rada, wbrew temu co niekiedy się mówi czy pisze w tekstach publicystycznych, nie ma zastąpić Radiokomitetu - Radiokomitet będzie zlikwidowany. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest organem państwa o zupełnie innym charakterze, zupełnie innych kompetencjach.
Dziewięciu członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ma być powoływanych w równej liczbie - po trzech - przez Sejm, Senat i prezydenta. Sygnalizuję tu jednocześnie wniosek mniejszości, który przewiduje szerszy, 12 osobowy skład rady. Sprawą sporną był długo sposób powoływania przewodniczącego rady. Komisja uznała, iż należy przyjąć koncepcję, zgodnie z którą przewodniczącego z grona członków rady powołuje na okres kadencji prezydent Rzeczypospolitej. Autorzy wniosków mniejszości proponują inne możliwości - wybór przewodniczącego przez samą radę albo też powołanie go przez Sejm na wniosek prezydenta.
Znacznie istotniejszy niż sposób powoływania przewodniczącego jest zakres jego uprawnień i sposób działania całej rady. W większości spraw przewodniczący działa na podstawie uchwał całej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Członkowie rady powoływani są na okres kadencji trwającej 6 lat i mogą być odwołani tylko w zupełnie wyjątkowych, wyliczonych w ustawie okolicznościach. Praktycznie są więc nieusuwalni. Dla umocnienia samodzielnej pozycji członków rady ustawa nakazuje zawieszenie ich przynależności do partii politycznych, do władz różnego rodzaju organizacji, nie pozwala łączyć funkcji członka rady z zatrudnieniem u nadawcy albo producenta radiowego czy telewizyjnego, zakazuje też posiadanie udziałów lub akcji w spółkach radiowych i telewizyjnych. Do tego samego celu, do umocnienia niezależności członków rady, zmierza przepis ograniczający okres pełnienia tej funkcji tylko do jednej pełnej kadencji. Jest w tej sprawie również wniosek mniejszości. Druga strona medalu to odpowiedzialność członków rady przed Trybunałem Stanu za naruszenie przepisów ustaw.
Uprawnienia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - ich katalog zawarty w ustawie jest dość długi - dotyczą m.in. określania w ramach ustalonych przez ustawę zasad prowadzenia działalności przez wszystkich nadawców, kontroli nadawców oraz podejmowania decyzji o przyznawaniu koncesji dla nadawców poza radiofonią i telewizją publiczną. Przewodniczący rady może również nakładać kary na nadawców łamiących przepisy ustawy.
Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Zniesienie monopolu państwa w dziedzinie radiofonii i telewizji oznacza powstanie dwóch sektorów kierujących się odmiennymi zasadami: radiofonii i telewizji publicznej oraz radiofonii i telewizji komercyjnej.
Radiofonia i telewizja publiczna, stanowiąca własność całego społeczeństwa i służąca całemu społeczeństwu, a także utrzymywana przez całe społeczeństwo, powstanie w wyniku przekształcenia istniejącej obecnie w ramach Radiokomitetu państwowej jednostki organizacyjnej Polskie Radio i Telewizja. Formą organizacyjną radiofonii i telewizji publicznej będzie w Polsce spółka akcyjna skarbu państwa. Dlaczego spółka? Ta sprawa budziła od początku, i niekiedy budzi do tej pory, spory i dyskusje. Formalnie rzecz biorąc, odpowiedź jest prosta: w żadnym z trzech projektów, które wpłynęły do komisji, nie było innego pomysłu na organizację publicznej radiofonii i telewizji niż spółka skarbu państwa. Myślę jednak, że na takiej odpowiedzi poprzestać nie można. Forma spółki wydaje się być najwłaściwsza dla sprawnego kierowania i zarządzania oraz dla ekonomicznej skuteczności działań wielkiego organizmu o budżecie przekraczającym bilionowe sumy. Nie trzeba bowiem wszystkich zasad konstruować od podstaw, zapisywać w ustawie, wystarczy odwołać się do zasad generalnych, do sprawdzonych zasad Kodeksu handlowego. Jednocześnie z całą mocą trzeba podkreślić, że nie mają to być spółki zarobkowe. Spółka akcyjna skarbu państwa to nie znaczy spółka zarobkowa, jak piszą niektórzy krytycy tej koncepcji.
W specjalny sposób ukształtowano w ustawie sposoby powoływania władz spółki. I wreszcie argument dodatkowy, ale też istotny. Model działania radiofonii i telewizji publicznej w formie spółki, w której wszystkie akcje należą do skarbu państwa, jest sprawdzony w wielu krajach. Tak zorganizowana jest publiczna radiofonia i telewizja we Francji, we Włoszech, w Finlandii i w niektórych innych krajach. Nie jest to więc żaden prawny dziwoląg ani jakieś rozwiązanie przejściowe, tylko stabilne i sprawdzone w świecie rozwiązanie organizacyjne. Właścicielem wszystkich akcji w spółkach składających się na radiofonię i telewizję publiczną jest - z definicji - państwo. Jak wiadomo nie mamy wciąż instytucji skarbu państwa. Powstał więc kolejny problem: kto powinien reprezentować interes skarbu państwa w walnym zgromadzeniu wspólników? Uprawnienia te projekt oddaje w ręce ministra finansów. Minister finansów reprezentuje skarb państwa jako właściciel, ale jednocześnie jego uprawnienia właścicielskie są wyraźnie ograniczone do troski o prawidłowe wykorzystanie majątku społecznego, jaki radiofonia i telewizja posiada. Walne zgromadzenie nie ma prawa wydawania dyspozycji dotyczących treści programu, nie powołuje też - to jest zasadnicza odmienność w stosunku do Kodeksu handlowego - rady nadzorczej. W skład rady nadzorczej spółek radiofonii i telewizji publicznej wchodzi tylko jeden przedstawiciel ministra finansów, pozostałych członków (od 4 do 8) mianuje krajowa rada. Rada nadzorcza z kolei powołuje zarząd spółki składający się z jednej lub większej liczby - maksymalnie pięciu - osób. Taka konstrukcja pozwala zapobiec łączeniu przez krajową radę jednocześnie funkcji właściciela i kontrolera. Ten element był najmocniej krytykowany we wszystkich poprzednich projektach.
Opisany tu sposób powoływania władz spółki chroni jednocześnie niezależność programową radia i telewizji. Nie tylko minister finansów, ale także krajowa rada - w wyniku takiej formuły powoływania władz - nie może ingerować wprost w treści programu rozpowszechnianego przez radiofonię i telewizję publiczną.
Sprawa reprezentacji interesów skarbu państwa pozostała jednak przedmiotem sporu, którego znakiem jest wniosek mniejszości, przewidujący - zgodnie z poprzednimi projektami - powierzenie reprezentacji interesów skarbu państwa przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dla wzmocnienia jego pozycji, bo są też argumenty wskazujące na taką potrzebę.
Projekt przewiduje odmienną strukturę organizacyjną radia i odmienną telewizji. Ta odmienność motywowana jest przede wszystkim względami natury ekonomicznej i technicznej, które sprawiają, że telewizja jest organizmem znacznie bardziej kosztownym i znacznie bardziej skomplikowanym w swoim działaniu.
Polskie Radio, radiofonia publiczna, będzie działać w formie spółki nadającej wszystkie programy centralne i program dla zagranicy - to jest jeden organizm - oraz samodzielnych spółek regionalnych utworzonych mocą ustawy na bazie istniejących rozgłośni. Będzie więc kilkanaście samodzielnych spółek radiowych.
Inaczej w telewizji. Tutaj komisja proponuje zachować jednolitą strukturę ogólnopolską, zaś istniejące obecnie ośrodki telewizyjne stanowić mają oddziały terenowe spółki Telewizja Polska SA. Ustawa gwarantuje jednak - i to bardzo mocno chciałem podkreślić - znaczny zakres samodzielności oddziałów terenowych. Chodzi tu m.in. o ustawowe gwarancje minimalnego udziału oddziałów terenowych w programie ogólnopolskim, o gwarancję minimalnego udziału we wpływach z abonamentu. Przewiduje się także powołanie w oddziałach oddzielnych rad programowych. Rady programowe, które powstaną w radiofonii i telewizji publicznej, nie stanowią organów władz spółki, ale będą pełnić funkcje doradcze.
Sprawa organizacji telewizji - bo model radia nie wywołał sprzeciwu - pozostała również przedmiotem sporów w komisji. Nie osiągnęliśmy tutaj jednolitego stanowiska. Są w tej sprawie dwa wnioski mniejszości. Jeden przewiduje dla telewizji strukturę podobną do radia, tzn. w pełni samodzielne spółki w ośrodkach, które jednak miałyby nałożony ustawą obowiązek zawiązania ˝ spółki spółek " w celu wspólnego tworzenia programu II telewizji. Oznaczałoby to instytucjonalne rozdzielenie programu I, który pozostałby niejako programem centralnym, i programu II, który stałby się programem federacyjnym, tworzonym przez ośrodki. Drugi wniosek mniejszości w tej sprawie przewiduje również samodzielność oddziałów, ale inaczej uregulowana jest tu sprawa własności. Miałyby to być spółki skarbu państwa, w których skarb państwa miałby tylko 51% udziałów. We wszystkich wersjach ośrodki terenowe - czy to jako oddziały spółki Telewizja Polska, czy to jako spółki samodzielne - mają zagwarantowane w ustawie prawo do posiadania częstotliwości niezbędnych do emitowania programów regionalnych.
Panie Marszałku! Panie i Panowie! Niezależność radia i telewizji od władz politycznych jest w całej Europie kamieniem węgielnym systemu radiofonii i telewizji publicznej, ale jednocześnie radiofonia i telewizja muszą być chronione przed wykorzystywaniem ich do sporów i rywalizacji partyjnych, a także przed skutkami nagłych zmian w strukturach władzy. Z drugiej strony radiofonia i telewizja publiczna musi gwarantować służebność wobec państwa i społeczeństwa, stąd przepisy dotyczące szczególnych zasad, jakimi powinna się kierować radiofonia i telewizja publiczna. Zobowiązują one m.in. do rzetelnego ukazywania całej różnorodności wydarzeń i zjawisk, do działań na rzecz rozwoju kultury, nauki i oświaty, szczególnie polskiej kultury, nauki i oświaty. Wśród zasad tych jest również obowiązek szacunku dla religijnych uczuć odbiorców programu.
Istnieją również zasady obowiązujące wszystkich nadawców bez wyjątku, zarówno radiofonię i telewizję publiczną, jak komercyjną. Tutaj chciałbym zwrócić uwagę na zapis, który zakazuje propagowania w audycjach działań sprzecznych z prawem oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym. Zdaniem komisji przepisy te w sposób wystarczający, a zarazem jednoznaczny pod względem prawnym, gwarantują przestrzeganie pewnych podstawowych standardów moralnych, do których przestrzegania telewizja i radio muszą być zobowiązane. Wniosek mniejszości proponuje w odniesieniu do radiofonii i telewizji publicznej poszerzenie katalogu obowiązków o zapis zobowiązujący do respektowania chrześcijańskiego systemu wartości przy przyjęciu za podstawę uniwersalnego systemu etyki.
Z obowiązkami radiofonii i telewizji - nie tylko publicznej - wobec polskiej kultury wiążą się przepisy zobowiązujące nadawców, by był określony udział audycji, określona liczba audycji w ogólnym czasie nadawania wytworzonych przez producentów krajowych. Ustawa określa to minimum na poziomie 20% czasu nadawania programu, przy czym upoważnia radę do stopniowego podnoszenia tej bariery.
Obowiązkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji będzie również opracowanie swojego rodzaju kodeksu określającego zasady działalności reklamowej. Dochody z reklamy stanowią jedyne praktycznie źródło finansowania radiofonii i telewizji komercyjnej. We wszystkich niemal krajach, z wyjątkiem Wielkiej Brytanii, także telewizja publiczna wspomaga swój budżet przez sprzedaż czasu na reklamę, trzeba podkreślić to bardzo wyraźnie. Zresztą nawet w BBC, gdzie nie nadaje się reklam, około 10% dochodów pochodzi z działalności gospodarczej innej niż samo nadawanie programów. Ustawa określa maksymalny czas nadawania reklam zgodnie z konwencjami międzynarodowymi, jednocześnie upoważnia radę do ograniczania tego czasu w radiofonii i telewizji publicznej. Pozwoli to wyłączyć reklamę z programów telewizji publicznej w określonych porach dnia, czy na przykład w niedzielę, jak to ma miejsce w niektórych krajach. Trzeba jednak powiedzieć jasno, że będzie to możliwe dopiero w miarę poprawiania się kondycji finansowej, zwłaszcza telewizji, inaczej bowiem konieczne byłoby znaczne podniesienie opłat abonamentowych.
Opinie upowszechniane przez niektórych nadawców prywatnych, zapowiadających wręcz odwołanie się do Trybunału Konstytucyjnego, gdyby telewizja publiczna miała prawo korzystania z reklam, wynikają z jakiegoś totalnego nieporozumienia. Zasady dotyczące sposobu korzystania z opłat abonamentowych i sposobu korzystania z wpływów z reklamy są w Europie dość powszechnie akceptowane i nie można tutaj mieć żadnych wątpliwości.
Inaczej niż w wypadku prasy, gdzie wydawanie nowego tytułu wymaga tylko rejestracji, w dziedzinie radia i telewizji konieczne jest ustanowienie koncesji na nadawanie programu. Pole częstotliwości, jakie można zagospodarować na rzecz radiofonii i telewizji, jest bowiem ograniczone. W całym świecie częstotliwości uznawane są dziś za jedno z cenniejszych dóbr, jakimi może dysponować państwo, stąd troska o należyte wykorzystanie tych dóbr.
Decyzja o przyznaniu koncesji wydawana będzie przez przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na podstawie uchwały podjętej przez radę. Będą to niewątpliwie jedne z najważniejszych, a jednocześnie jedne z najbardziej kontrowersyjnych decyzji, jakie rada już w najbliższym czasie będzie musiała podejmować. Wniosek, jaki wpłynie od kandydata na nadawcę, będzie rozpatrywany od strony technicznej, kontrolowana też będzie wiarygodność finansowa przyszłego nadawcy, a przede wszystkim oceniana będzie wartość programowa oferty. Warto podkreślić, że zgodnie z tendencją istniejącą w różnych krajach europejskich, przepisy ustawy zmierzają do ochrony rynku mediów przed monopolizacją. Nie będzie więc można wydać koncesji, gdy potencjalny nadawca mógłby osiągnąć przez to dominującą pozycję na rynku mediów w danym terenie, a więc na przykład połączyć posiadanie stacji radiowych i telewizyjnych oraz większości udziałów w prasie lokalnej. Decyzja w sprawie koncesji jest decyzją administracyjną, może być więc zaskarżona do Naczelnego Trybunału Administracyjnego.
Stosując generalny podział na nadawców publicznych i komercyjnych, autorzy projektu widzą, oczywiście, uproszczenie, jakie z tego rodzaju podziału może wynikać. Są bowiem nadawcy poza sektorem radiofonii i telewizji publicznej, których celem nie jest zysk finansowy. Wskazać tu trzeba w pierwszej kolejności stacje kościelne, ale także stacje, jakie są lub mogą być zakładane przez niektóre stowarzyszenia, samorządy itd.Właśnie z myślą o takich nadawcach wprowadzono do projektu przepis, zezwalający radzie na zwolnienie poszczególnych nadawców - przy uwzględnieniu charakteru nadawcy i programu, jaki rozpowszechnia - od obowiązującej powszechnie opłaty za udzielenie koncesji.
Skoro już mowa o pieniądzach. Jak wspomniałem, podstawą bytu radiofonii i telewizji publicznej jest abonament płacony przez widzów i słuchaczy. Kwestia odpłat rozwiązana jest w różnych krajach różnie. Niekiedy jest to na przykład podatek od posiadania kolorowego telewizora, w innych krajach - podatek płacony przy nabyciu odbiornika. Wiele krajów, wśród nich Polska, przyjmuje system opłat wnoszonych przez każdego użytkownika aparatu radiowego lub telewizyjnego. Ustawa utrzymuje w tej dziedzinie generalnie obecny system. Rozstrzyga jednocześnie jednoznacznie, że wpływy z abonamentu kierowane są w całości na potrzeby publicznej radiofonii i telewizji.
Warto zauważyć, że spółki publicznej radiofonii i telewizji nie mogą przekazywać żadnego zysku na rzecz swego właściciela, czyli skarbu państwa. Wszystkie dochody zarówno z abonamentu, jak i z reklam czy z innej działalności, muszą być wykorzystane wyłącznie na tworzenie programu lub rozwój bazy technicznej radiofonii i telewizji publicznej.
Wysoka Izbo! Jak wiadomo obecnie działa legalnie kilka stacji radiowych korzystających z tymczasowych zezwoleń Ministerstwa Łączności oraz kilkanaście już stacji kościelnych, utworzonych zgodnie z przepisami ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Po wejściu w życie ustawy o radiofonii i telewizji zezwolenia tymczasowe w określonym terminie wygasną. Korzystający z nich nadawcy będą musieli w trybie określonym ustawą wystąpić o przydział koncesji. Zezwolenia wydane Kościołowi katolickiemu miały inną podstawę formalną. Wydane były w pełni na podstawie przepisów ustawowych. Pozostaną więc w mocy również pod rządami nowej ustawy.
W przepisach końcowych dokonana jest w ustawie o radiofonii i telewizji nowelizacja ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Jest to jednak tylko zmiana o charakterze formalnym. Zezwolenia na działalność stacji kościelnych wydawane będą w przyszłości wedle procedury określonej w ustawie o radiofonii i telewizji, bowiem minister łączności, który dotąd był organem właściwym w tych sprawach, przestaje być organem państwa właściwym w sprawie przydziału częstotliwości dla stacji radiowych i telewizyjnych. Pozostaje również w mocy ustawowe uprawnienie Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego, a także innych kościołów i związków wyznaniowych do emitowania audycji w radiofonii publicznej. Dotyczy to również tego szczególnego odcinka programu, jakim jest transmisja mszy świętej. Jedyna zmiana, jaka tutaj zachodzi, to fakt, iż zasady realizacji tego prawa określi porozumienie odpowiednich instancji kościołów już nie z Radiokomitetem, ale - zgodnie z nową strukturą organizacyjną - z odpowiednimi jednostkami publicznej radiofonii i telewizji. I nowelizacje tych ustaw, dotyczących stosunków między państwem a Kościołem katolickim, Kościołem prawosławnym i innymi kościołami do tego tylko się ograniczają.
Zapowiadałem na wstępie, że zreferuję tylko główne zagadnienia ustawy o radiofonii i telewizji. Myślę, że tak nakreślone zadanie wykonałem, choć zdaję sobie sprawę, że nie mogłem uwzględnić wszystkich kwestii, mimo że ostrzeżenie, iż będę mówił niezbyt krótko, też zrealizowałem.
Wysoka Izbo! Pozostaje mi jeszcze zaprezentować towarzyszący ustawie o radiofonii i telewizji projekt nowelizacji konstytucji. Projekt ten był już prezentowany Wysokiej Izbie w pierwszym czytaniu na posiedzeniu plenarnym i wówczas postanowiono wrócić do niego, gdy jasna będzie koncepcja całości uregulowań ustawowych dotyczących radiofonii i telewizji. Dziś właśnie ta pełna koncepcja została Wysokiej Izbie przedstawiona.
Zdaniem połączonych Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Ustawodawczej dla prawidłowego usytuowania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w strukturze organów państwa oraz dla wyposażenia rady w niezbędne kompetencje potrzebne jest umocowanie jej w konstytucji, stąd komisje wnoszą o przyjęcie proponowanej ustawy o nowelizacji Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Chciałbym jednocześnie wyjaśnić, że nowelizacja dotyczy rozdziału, który wedle decyzji Sejmu ma w całości zostać włączony do ˝małej konstytucji˝, nad którą trwają obecnie prace. Nie ma więc groźby kolizji pomiędzy tymi dwoma ustawami.
Wspomniałem już o wyjątkowym zakresie toczonych w Sejmie prac nad ustawą o radiofonii i telewizji. Myślę więc, że nie wykroczę przeciwko zwyczajom sejmowym, choć dotąd nie było na ogół tego obyczaju, jeśli kończąc wystąpienie podziękuję wszystkim, którzy i w poprzedniej, i w obecnej kadencji współpracowali z komisją i podkomisją - a korzystaliśmy z dziesiątków opinii i konsultacji krajowych i zagranicznych - i jeśli skieruję to podziękowanie na ręce dwóch panów, którzy wytrzymali z nami pełne 3 lata, co też jest chyba rekordem, mianowicie pana prof. Stanisława Piątka i pana dr. Karola Jakubowicza.
Panie Posłanki i Panowie Posłowie! Korzystając z przywileju sprawozdawcy, będę mógł zapewne jeszcze odnieść się do niektórych kwestii na zakończenie dyskusji, jeśli taka potrzeba zaistnieje. Obiecuję, że już wtedy będę mówił na pewno krócej. Teraz jednak chciałbym zaapelować o to, by Sejm przyjął taką formę pracy, abyśmy na tym posiedzeniu mogli podjąć ostateczne rozstrzygnięcia i przyjąć tę ustawę; tę ustawę, która jest tak oczekiwana i tak bardzo potrzebna. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia