1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Tadeusz Sytek

1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień (20.03.1992)


11 punkt porządku dziennego:
Informacja ministra finansów oraz ministra rolnictwa i gospodarki żywnościowej w sprawie preferencyjnych kredytów dla rolnictwa oraz podwyżki cen paliw.


Poseł Tadeusz Sytek:

    Panie Marszałku! Szanowna Izbo! Nie miałem zabierać głosu, ale czynię to w związku z tym, że kolega poseł Wujec powiedział rzecz, nad którą już dość długo myślę. Mówimy, wszyscy na tej sali, że społeczeństwo jest podzielone. Przecież to nie społeczeństwo jest podzielone, ta sala jest podzielona, a my wmawiamy społeczeństwu, że ono jest podzielone.

    Szanowna Izbo! Bieda jest czynnikiem integrującym i wszyscy mogą przetrwać biedę, jak będą zintegrowani. W związku z tym, panie pośle Wujec, jeśli pamiętamy naszą działalność parlamentarną w poprzedniej kadencji - bo ja niestety jeszcze ją pamiętam - to na tej sali nie szef naszej partii, PSL, Pawlak, ściskał ˝na misia˝ pana premiera, jak tylko ten uzyskał akceptację sali i został premierem. Gdzie są ci liderzy partii, którzy dawali buzi, po staremu ˝na misia˝ ściskali pana premiera (Oklaski) i w dwa dni później , ponieważ nie dostali gabinetów, na które liczyli, z tej trybuny powiedzieli społeczeństwu, że jest to rząd schizofreników pozbieranych na ulicy? Kto się odważy, w parlamencie jakiego państwa, powiedzieć pod adresem swojego rządu - będąc koalicyjnie jego częścią - takie oszczercze słowa? Powinniśmy dziękować Bogu i wszystkim odłamom politycznym, że jeszcze są odważni ludzie, którzy wzięli tę biedę w swoje ręce i chcą kraj uratować.

    Mam jedną prośbę: przegłosujmy, że od dzisiaj nie chcemy widzieć ministrów na sali parlamentarnej. Ja głosowałem za tym, żeby oni pracowali w rządzie, a nie siedzieli co tydzień trzy dni w Sejmie, trzy dni co drugi tydzień w Senacie. Kiedy ci ludzie mają pracować? Przecież mają rzeczników prasowych i niech rzecznik prasowy reprezentuje danego ministra, a raz na pół roku premier niech zda sprawozdanie ze swego włodarstwa, bo inaczej ich zamęczymy.

    Na posiedzeniu każdej komisji, jak przyjdzie nie minister, tylko wiceminister - obraza. Obraza, że minister nie ma czasu przyjść. Przecież oni muszą sprawować urząd! Jeśli ja jestem gospodarzem, to na ileś dni mogę załodze oddać władzę i nie być tam, ale przecież mam świadomość, że to już nie jest to samo, jeśli nie ma mnie na tym miejscu, na które zostałem powołany.

    I my także ten rząd rozkładamy. Toż to są nowi ludzie, są ministrami od dwóch, trzech miesięcy, i my ich bijemy. Czemu oni są winni? Cyfry są bezwzględne.

    Popierając rząd premiera Olszewskiego, na jedno się zgodzę - zgodzę się jeszcze na 5 lat biedy, ale nie zgodzę się na ciemnotę, jaką sprowadza się na naród. Bieda nie jest tragedią narodu, przeżywa się ją szybko i zapomina, ale ciemnota jest tragedią narodu, która będzie trwać przez kilka pokoleń. (Oklaski) I nie będę głosował za budżetem, jeśli wydatki na szkolnictwo będą ograniczone. Biedę zniosę, ale perspektywy ciemnoty nie zaakceptuję.

    Prosiłbym środki masowego przekazu, jeśli przedstawiciele takowych jeszcze są na tej sali, żeby oddały wiernie przebieg tej dyskusji, a wszystkim manipulantom politycznym chciałbym powiedzieć jedno. Jeśli wierzycie w Boga - bo teraz wszyscy mówią, że są z ugrupowań chrześcijańskich - to miejcie chociaż świadomość, że Pan Bóg rozliczy was z tego, co robicie. Tak nie wolno postępować. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia