1 kadencja, 7 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Jarosław Kaczyński

1 kadencja, 7 posiedzenie, 3 dzień (01.02.1992)


14 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości oraz Komisji Ustawodawczej o poselskim projekcie uchwały w sprawie uznania decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego za nielegalną oraz powołania Komisji Nadzwyczajnej (druki nr 18 i 59).


Poseł Jarosław Kaczyński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Podobnie jak wielu moich przedmówców, nie chciałem zabierać głosu w tej rzeczywiście mocno za długiej dyskusji. Zdecydowałem się tylko dlatego, że jak mówił Jacek Kuroń próbowano tutaj zaprzeczać faktom, próbowano przedstawić stan wojenny jako zabieg ratowania kraju przed obcą inwazją, przed interwencją sowiecką.

    Otóż można by sobie wyobrazić taką sytuację. Można by sobie wyobrazić, że Jaruzelski wraz z towarzyszami w tajemnicy przed Moskwą przygotowuje stan wojenny, żeby ochronić Polskę w ostatniej chwili, kiedy już dywizje sowieckie będą skoncentrowane i gotowe do wymarszu, kiedy będzie można rzeczywiście mówić, że to jest mniejsze zło. Można to sobie wyobrazić i wypowiedzi, w których mówiono o tym, że w gruncie rzeczy w żadnym wypadku państwo nie może użyć wobec własnego społeczeństwa przymusu są, jak sądzę, niesłuszne. Są takie wypadki i mam nadzieję, że one się już nigdy w polskiej historii nie powtórzą, ale można je sobie co najmniej wyobrazić. Natomiast w wypadku 13 grudnia, o którym dzisiaj mówimy, sytuacja była zupełnie inna. Przecież wiadomo - także z wypowiedzi człowieka tak niepodejrzanego nawet dla tych pustych tutaj ław, jak Stanisław Kania - że przynajmniej od grudnia 1980 r. stan wojenny to było po prostu żądanie Związku Radzieckiego. I był stały nacisk na jego wprowadzenie. Żądanie Związku Radzieckiego obejmowało także wprowadzenie kadr wojskowych do administracji państwowej, do administracji cywilnej. Te wszystkie rzeczy, które wtedy budziły złudzenia, także po naszej, solidarnościowej stronie - pamiętajmy o tym - to było po prostu wykonywanie poleceń Moskwy.

    Były pewne przeszkody. Wiele wskazuje na to, że przeszkodą był właśnie Stanisław Kania oraz ludzie go popierający. I te przeszkody z udziałem generała Jaruzelskiego w październiku 1981 r. usunięto. Później, mamy na to dzisiaj też już wiele dowodów, była to bezpośrednia droga do operacji z 13 grudnia. Ta oczywistość jakby stawia poza dyskusją pytanie o moralny, a także i prawny sens tego, co się wtedy stało. Sądzę, że to powinniśmy wszyscy pamiętać i powinniśmy szybko tę uchwałę, która została zaproponowana przez najbardziej do tego powołaną organizację, mianowicie przez ˝Solidarność˝, podjąć. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia