1 kadencja, 41 posiedzenie, 1 dzień (01.04.1993)
6 punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Komisji Ustawodawczej o rządowych projektach ustaw:
1) o normalizacji (druki nr 254 i 781),
2) o badaniach i certyfikacji (druki nr 252 i 782),
3) Prawo o miarach (druki nr 251 i 783),
4) Prawo probiercze (druki nr 250 i 784),
5) o utworzeniu Głównego Urzędu Miar (druki nr 253 i 675).
Poseł Józef Pawelec:
Panie Marszałku! Drodzy Państwo! Konfederacja udzieli generalnie poparcia dla całego bloku ustaw normalizacyjnych. Uważamy, że słusznie rozdzielono kompetencje Głównego Urzędu Miar, Polskiego Komitetu Normalizacyjnego i Polskiego Centrum Badań i Certyfikacji (dawnej Centralny Urząd Jakości i Miar). Nie powinno być tak, że ten sam podmiot ustanawia normy, wykonuje narzędzia i sprawdza jakość. Na świecie te funkcje są rozdzielone, dawniej było tak również w Polsce. Z uznaniem trzeba też przywitać zasadę dobrowolności - w szerokim zakresie - uznawania lub nieuznawania norm oraz stopniowej likwidacji norm branżowych i zakładowych. Chyba dobre jest to, że sam komitet normalizacji powstaje na podstawie pewnych wzorów zachodnich: nie jest to ciało administracyjne, nakazowe, ale - jak zapisano - kolegialne; swój głos będą tu mieli przedstawiciele towarzystw, konsumentów, różnych organizacji - nie tylko władza. Ale na tym właściwie kończy się lista pochwał. Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na pewne niebezpieczeństwa, jakie wiążą się z tymi projektami.
Przede wszystkim widzę w niektórych z nich tendencję do przesadnego biurokratyzowania instytucji. Nie będzie tak, że z PKNMiJ powstaną trzy mniejsze instytucje. Powstaną trzy równie wielkie; już to widać, wynika to z liczby prezesów, wiceprezesów, z sygnalizowanych dziesiątków miliardów złotych, które budżet musi przeznaczyć na ten cel - mówi się o tym nawet w tych dokumentach. I nie tylko o pieniądze tu chodzi, ale o pewną władzę. Te instytucje mogą słać do siebie papierki i działać bez oglądania się na ludzi, którym służą. Nie widzę podstaw, by Polski Komitet Normalizacyjny mógł spełniać aż tak wielką rolę, gdyż w kwestii norm Europa zrobiła już prawie wszystko. Po co my tutaj wymieniamy to wielkie programowanie, planowanie, badania? To nauka robi badania. Czym my tę Europę chcemy zachwycić? Sens istnienia Polskiego Komitetu Normalizacyjnego to mądre adaptowanie norm, czynienie przejściowych odstępstw (bo to trzeba robić) i - rzadziej, znacznie rzadziej - wychodzenie naprzeciw, uwzględnianie norm w tym znaczeniu, że również w Polsce może być coś takiego, co warto obwarować ostrzejszymi wymaganiami po to, żeby powstał produkt drogi, poszukiwany na świecie.
A teraz kilka uwag szczegółowych. Jeśli chodzi o Główny Urząd Miar, chcę powiedzieć, że podniesiono tutaj wiele spraw, ale brakuje najważniejszego - brakuje mi jakiejś choćby wzmianki na temat wzorców. Przecież z tego ten urząd będzie żył, na tym będzie bazował. Mówi się też, że będzie system metryczny SI. Zgoda, ale dobrze byłoby przynajmniej wymienić główne jednostki SI, choćby w załączniku do projektu ustawy.
Jeśli chodzi o certyfikację, wydaje mi się, że nie jest prawdą to, co powiedział sprawozdawca, iż norma ISO serii 9000 nie pozwala na precyzyjne zdefiniowanie podstawowych pojęć wymienionych w art. 3. Mówi się, że laboratorium badawcze jest to laboratorium wykonujące badania. Nie wierzę, żeby norma ISO serii 9000 uniemożliwiała mówienie po polsku, w sposób jasny i zrozumiały. Tak samo, jeśli chodzi o niektóre inne stwierdzenia, np.: badanie jest to działanie techniczne mające na celu określenie cech procesu, usługi. Jeśli usługi - to już nie jest to działanie techniczne. Albo jeśli chodzi o system certyfikacji: jest to system o własnych zasadach postępowania i zarządzania. Otóż w systemie muszą być wyróżnione relacje.
Poprzemy tutaj oba stosowne wnioski mniejszości, a także wniosek o nadanie osobowości prawnej centrum certyfikacji.
Teraz kolejne uwagi do projektu dotyczącego Polskich Norm i Polskiego Komitetu Normalizacyjnego.
Art. 3: ˝Polskie Normy są normami krajowymi, oznaczanymi symbolem PN˝. To przecież masło maślane. Normy są normami, a poza tym co to znaczy: ˝krajowymi˝? Proponuję: Polskie Normy (PN), zwane dalej normami, określają wymagania i sposoby kontroli wyrobów, urządzeń i systemów stosowanych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej. Dalej trzeba określić, w tym samym artykule, przedmiot normy: Przedmiotem norm są w szczególności cechy jakościowe wyrobów, parametry urządzeń - dotyczące zwłaszcza urządzeń współpracujących - zasady budowy obiektów i systemów oraz sporządzanie dokumentacji technicznej. I wreszcie - kryteria norm. Kryteria stanowią względy np. bezpieczeństwa pracy, ochrony zdrowia, środowiska przyrodniczego, względy bezpieczeństwa państwa i obronności.
Art. 4: ˝Komitet jest organem kolegialnym˝. To za mało. Trzeba powiedzieć, o co tu chodzi. Otóż komitet podejmuje decyzje kolegialne w gronie reprezentantów administracji, środowisk produkcyjnych, konsumenckich i naukowych.
Art. 7: ˝Do zakresu działania komitetu należy...˝ Tu ograniczyłbym te zadania, mówiłem już o tym na początku. Wymieniłbym więc: organizacja procesu normalizacyjnego w skali krajowej z uwzględnieniem spraw międzynarodowych, publikowanie i ankietyzowanie norm (to jest ważne), prowadzenie szkolenia i - dalej - pkt. 5, 6, 7 (jak w oryginale).
Art. 9 jest zupełnie niepotrzebny, o powiązaniach międzynarodowych była już mowa w art. 7.
Art. 10: ˝Prezes komitetu może powołać Radę Techniczną˝. Jestem zdecydowanie przeciwny takiemu zapisowi. Jest to dzielenie Polaków na ˝normalnych˝ i na techników, jest to wręcz obrażające. Dlaczego nie tworzymy rady medycznej albo innej? O co tutaj chodzi? Dzisiaj komputer, samochód, telewizor to środki używane powszechnie, przez wszystkich, i nie próbujmy tu dodatkowo wyodrębniać jakichś ˝murzynów˝, nazywanych technikami.
Art. 12: ˝Do zadań biura komitetu należy...˝ Uważam, że wystarczą zadania wymienione w ust. 2 w pkt. 1, 5, 6, 8.
Art. 13. Zapisałbym go w brzmieniu: Podstawową pracę merytoryczną w zakresie norm wykonują powoływane przez komitet komisje normalizacyjne. Zależy mi na słowie: meritum.
Niepotrzebny jest też dodatek: ˝problemowe˝ - Z jakimi problemami możemy mieć do czynienia w komisjach normalizacyjnych? - już dość mamy najrozmaitszych problemów. Wystarczy sformułowanie: komisje normalizacyjne, które tworzy się dla wszystkich dziedzin gospodarki, w tym... dalej tak, jak jest w oryginale, że do zadań komisji należy: pkt. 1, 2, 3 - a w pkt. 4 wymieniłbym trzy zasadnicze sprawy: ocena stopnia aktualności polskich norm, zakresu odstępstw od norm międzynarodowych oraz wpływu polskich norm na sprawy gospodarcze.
Art. 14 - wyszczególnienie Polskiej Akademii Nauk jako placówki prowadzącej działalność normalizacyjną to już chyba za wiele; wystarczy: placówki naukowe.
Art. 16 - zbyt obszerny zapis, już o tym jest w art. 12 i art. 13 - jest zupełnie niepotrzebny.
Art. 21 - powinno być tylko: ważniejsze względy gospodarcze, względy techniczne należy wykreślić. Co może powodować, że rezygnujemy z obowiązywania jakiejś normy? Względy gospodarcze - zdrowie, środowisko, bezpieczeństwo - każą norm przestrzegać.
Sumując, chcę powiedzieć, że cieszy nas pojawienie się kolejnego tematu technologicznego w Sejmie. Przyszłość naszego kraju leży bowiem w nowoczesnej produkcji i eksporcie, nie tylko w prymitywnym handelku i zawłaszczaniu mienia, bo to się szybko skończy. Normy powinny wspierać ten proces. Komitet powinien tworzyć warunki dla upowszechniania norm wśród producentów, wśród konsumentów, zachęcać do inwestowania w nowoczesne technologie i do konsumpcji myśli technicznej, zwłaszcza myśli krajowej. Za takim poprawieniem tych norm, w tym duchu, będziemy głosować.
Przebieg posiedzenia