1 kadencja, 12 posiedzenie, 3 dzień - Poseł Ireneusz Sekuła

1 kadencja, 12 posiedzenie, 3 dzień (04.04.1992)


7 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 1992 r. i założeń polityki pieniężnej na 1992 r.


Poseł Ireneusz Sekuła:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Chcę przedstawić trzy tezy, które, mam nadzieję, znajdą rozwinięcie w pracach komisji.

    Teza pierwsza. W państwie cywilizowanym istnieje pewien niezbywalny, minimalny poziom wydatków budżetowych, poniżej którego oszczędzanie grozi poważnymi skutkami społecznymi. Nie można zlikwidować służby zdrowia, oświaty, wojska czy policji. Nie można zaniechać wypłaty emerytur. Ten minimalny poziom godnej egzystencji powinien być przedmiotem uzgodnień ze związkami zawodowymi, przedmiotem paktu społecznego. Następnie ten minimalny poziom wydatków musi być pokryty dochodami budżetu, a jeśli ich nie wystarcza, emisją papierów wartościowych czy też kredytem.

    Przy okazji chcę powiedzieć, panie premierze, że bardzo przestrzegam przed szukaniem oszczędności nieracjonalnych, które, zamiast redukcji wydatków, przyniosą ich zwiększenie. Myślę o zamiarze weryfikacji III grupy inwalidów, przejściu na wypłaty dodatków i zasiłków rodzinnych wedle dochodów rodzin. Pan minister Kropiwnicki z łatwością znajdzie w swoim ministerstwie analizy i kalkulacje, które udowadniają tezę, iż tego rodzaju akcja per saldo przynosi zwiększenie wydatków, a nie ich redukcję.

    Teza druga. Jeśli kwestią najważniejszą są dochody budżetu i ich wzrost, to chcę powiedzieć, że przemówienie pana ministra Andrzeja Olechowskiego podobało mi się o wiele bardziej niż projekt budżetu. Mam nadzieję, że będzie on zmodernizowany w ten sposób, by przemówieniu dorównać. Posłużę się przykładem. Pan minister podał jako element nakręcania koniunktury prace publiczne, budowę autostrad. Bardzo słusznie. Ale na początku jest zawsze wydatek z budżetu, potem zatrudnienie, potem pobudzenie produkcji i usług, potem rozwój infrastruktury i dopiero następnie zmniejszenie bezrobocia, a więc oszczędności, lepszy, bardziej rentowny transport, a więc zwiększony zysk i zwiększony podatek, zwiększone wpływy podatku i opłat. Ale najpierw są wydatki. Tylko pamiętając o tym, że po roku 1992 jest rok 1993 i następne, warto tego rodzaju wydatki ponosić, jeżeli są one koniunkturotwórcze.

    Teza trzecia. W dyskusji obszernie omówiono skutki gospodarcze recesyjnego budżetu. Chcę zauważyć, że oprócz skutków gospodarczych są także ogromnie groźne skutki społeczne, szczególnie dla ludzi młodych. Wielokrotnie w przeszłości używano takiego określenia ˝stracone pokolenie˝. Jestem zdania, że żadne pokolenie nie jest stracone, ale to, jaki potencjał chęci, motywacji, przedsiębiorczości i odwagi zostanie wyzwolony, zależy od zewnętrznych warunków wyjściowych.


Powrót Przebieg posiedzenia