1 kadencja, 45 posiedzenie, 1 dzień - Poseł Alojzy Pietrzyk

1 kadencja, 45 posiedzenie, 1 dzień (27.05.1993)


1 punkt porządku dziennego:
Projekt uchwały o wyrażenie wotum nieufności Radzie Ministrów (druk nr 940).


Poseł Alojzy Pietrzyk:

    Panie Prezydencie! Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W pierwszym rzędzie chcę odnieść się do tego, co miało miejsce dzisiaj rano. Ta debata może niektórym przyniosła pewne otrzeźwienie. Nie mogłem z tej trybuny wylać na jedną, drugą, trzecią część sali kubła zimnej wody, bo jest to fizycznie niemożliwe. Śmiech, który miał miejsce w tej sali w momencie, kiedy mówiło się o olbrzymiej niesprawiedliwości, kiedy mówiło się o biedzie w naszym kraju, to szydzenie z tych ludzi i z tej biedy. To nie może mieć miejsca w tej sali. (Oklaski)

    Społeczne poparcie, o którym tu mówimy, z mandatu którego tutaj jesteśmy, faktycznie jest na wyczerpaniu. I źle, że wielu mówców, szczególnie z koalicji, nie czuje tego lodowatego oddechu społeczeństwa na swoim karku. Czują to przedstawiciele, którzy mają kontakt z rzeczywistością. (Oklaski)

    Perspektywa strajku generalnego. ˝Solidarność˝ wybierała pomiędzy negocjacjami, rozmowami z rządem, potem okazało się, że nastąpił jakby jednostronny sposób realizacji tych porozumień, tzn. z naszej strony szarpanie się, a ze strony rządu granie na czas, na zwłokę. I ta jakby główna strategia działania wskazywała na utratę wiarygodności ze strony partnera, z którym zasiada się do rozmów. Bo to jest sztuka w obecnych czasach - ja to przeżywałem w 1988 roku, a także w 1980, 1981, że cofnę się jeszcze, i wielu z was to przeżywało - że usiedliśmy do stołu. Usiedliśmy z niektórymi, którzy tu zasiadają z lewej strony sali, i rozmawialiśmy z nimi. Dzisiaj jak słucham posła Kwaśniewskiego (któremu można bardzo wiele zarzucić, ale nie stawia mu się tych zarzutów), który zadaje bardzo dziwne pytanie, bardzo niejasne, to właściwie nie wiem, o co chodzi. Czy Kwaśniewskiemu chodzi o wąsy pana wicepremiera Goryszewskiego, pana prezydenta, czy może posła Wita Majewskiego? (Wesołość na sali, oklaski)

    Pani premier w swoim krótkim wystąpieniu nie określiła żadnych granic. Można powiedzieć, że jest to sztywne trwanie na pozycjach sprzed dwóch, trzech tygodni, kiedy to negocjacje z ˝Solidarnością˝ zakończyły się całkowitym fiaskiem. Nawiązała do porównania z basenem. To porównanie mi też nasuwa pewną analogię. Pani premier mówiła o pustym basenie, a rząd 11 miesięcy temu został przez nas wypuszczony do basenu wypełnionego wodą, mam jednak wrażenie, że trzy czwarte tego rządu w ogóle nie potrafi pływać.

    Nie będę się rozwodził na ten temat, sytuacja naprawdę jest bardzo poważna. Jutro będziemy wszyscy decydować w głosowaniu. Nikt nie ma prawa zarzucić nieodpowiedzialności wnioskodawcom, w tym ˝Solidarności˝. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia