1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Janusz Choiński

1 kadencja, 11 posiedzenie, 2 dzień (20.03.1992)


8 punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy Prawo budowlane (druk nr 124).


Poseł Janusz Choiński:

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Z tej trybuny praktycznie była mowa tylko o jednej ustawie związanej z planem przestrzennym, mianowicie o projekcie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Na razie jednak obowiązuje nadal ustawa z 12 lipca 1984 r. o planowaniu przestrzennym, gdzie znajduje się rozdział 6 zatytułowany ˝Lokalizacja inwestycji˝. Nie miejsce ani czas na to, by przytaczać poszczególne artykuły zawarte w tym rozdziale i udowadniać, że one powinny być zawarte nie w tej właśnie ustawie o planowaniu przestrzennym, tylko w ustawie Prawo budowlane.

    Ubolewam nad faktem, że przedmiotem dzisiejszej debaty jest jedna z ustaw zasadniczych - Prawo budowlane, natomiast projekt ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym dopiero jest konsultowany w Radzie Ministrów i wpłynie pod obrady Sejmu później. Uważam - na podstawie właśnie tego, co przed chwilą powiedziałem - że oba te projekty powinny być rozpatrywane łącznie. Ponieważ jednak tak się nie stało, to postuluję, aby projekt omawianej ustawy pozostał w komisji, dopóki nie poznamy treści proponowanej ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, tym bardziej że w tym właśnie projekcie, który w tej chwili jest przedmiotem obrad Rady Ministrów, znajduje się rozdział 4 zatytułowany ˝Ustalenia warunków zabudowy i zagospodarowania terenu˝. Innymi słowy, projekt ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, nad którym będziemy obradowali niedługo, zawiera nadal ten sam błąd, który znajduje się w obecnie obowiązującej ustawie o planowaniu przestrzennym.

    Poseł Czarnecki z ZChN wykazał, że zwiększyła się objętość przedmiotowa ustawy Prawo budowlane. I to jest fakt, w istocie liczba artykułów zawartych w tej ustawie przekroczyła 100. Warto się zastanowić, skąd się to wzięło. Minister administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska wydał 20 lutego 1975 r. dwa rozporządzenia. Pierwsze - w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie. W omawianym Prawie budowlanym, proszę państwa, znajdujemy tytuł rozdziału 2: ˝Samodzielne funkcje techniczne w budownictwie˝. Jeżeli ktoś zada sobie trud i porówna dotychczas obowiązujące rozporządzenie wykonawcze ministra administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska z rozdziałem 2 projektu ustawy, dojdzie do wniosku, że jest to to samo, że po prostu te same rozwiązania są zapisane w projekcie omawianej ustawy, tylko podniesiono ich rangę - z przepisu wykonawczego do rangi ustawy.

    Również w 1975 r. minister administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska wydał rozporządzenie w sprawie nadzoru urbanistyczno-budowlanego. W przedmiotowym projekcie ustawy znajdujemy rozdział 8 zatytułowany: ˝Organy nadzoru budowlanego˝. Te zagadnienia praktycznie przeniesiono bez większych zmian, z wyjątkiem może jednej, i nadano im rangę ustawy.

    W związku z tym nasuwa się pytanie, jaka powinna być filozofia i tego przepisu prawa materialnego, i innych. Ponieważ jest widoczny trend polegający na przenoszeniu pewnych rozwiązań, pewnych zagadnień z przepisów wykonawczych do przepisów ustawowych, powstaje pytanie, czy nakazuje to filozofia ustawodawstwa, czy też ewentualnie są to ambicje poszczególnych resortów, które chcą nadać wyższą rangę przepisom zawartym w swoich projektach.

    Przechodzę teraz do przepisów wykonawczych. Chciałbym postulować następującą zasadę, niekoniecznie dotyczącą tylko Prawa budowlanego, aby łącznie z projektem ustawy ministerstwo, czy Rada Ministrów, przekazywało również, przynajmniej w pewnym zarysie, akty wykonawcze, ponieważ w wypadku pewnych rozwiązań kupujemy niejako przysłowiowego kota w worku, a nawet narażamy się na to, że uchwalone przez nas przepisy nie będą mogły wejść w życie. Dlaczego? Dam przykład. Tutaj któryś z moich przedmówców powiedział, że to Prawo budowlane przewiduje aż 15 aktów wykonawczych. Któryś z moich przedmówców powiedział również, że poprzednie Prawo budowlane, z 1974 r., dopiero w 1980 r. doczekało się jednego z aktów wykonawczych, mianowicie - jeżeli można, panie marszałku, to, ponieważ ze strony PC jest praktycznie jedno przemówienie, chciałbym jeszcze w ciągu minuty o tym powiedzieć - minister administracji, gospodarki terenowej i ochrony środowiska dopiero 3 lipca 1980 r. wydał rozporządzenie w sprawie warunków, jakim powinny odpowiadać budynki. Innymi słowy, 6 lat wszyscy czekali na to, żeby ukazał się przepis wykonawczy do ustawy. Ale, proszę państwa, w tym właśnie rozporządzeniu istnieje § 10 ust. 5, który mówi o tym, że kategorie uciążliwości poszczególnych rodzajów obiektów budowlanych i urządzeń zostaną określone odrębnie, w porozumieniu z zainteresowanymi ministrami. Chcę państwa poinformować, że mimo upływu kolejnych ponad 10 lat ta delegacja nie została do tej pory wykonana i do tej pory kategorie uciążliwości nie są określone.

    W związku z tym mam dosyć istotne pytanie i pewne obawy, czy te 15 aktów wykonawczych ukaże się w tym roku, jeżeli tę ustawę uchwalimy, i czy w ogóle one się ukażą? Uważam, że Rada Ministrów powinna również przedstawić przynajmniej zarys aktów wykonawczych do Prawa budowlanego.

    Z braku czasu chciałbym przedstawić tylko jedną bardzo istotną kwestię, konkretny, podstawowy mankament w tym Prawie budowlanym. Art. 107 mówi o tym, że do spraw wszczętych przed dniem wejścia w życie ustawy, a nie zakończonych decyzją ostateczną, stosuje się przepisy ustawy. Innymi słowy, proszę państwa, dopuszczamy taką sytuację, że ktoś, kto będzie musiał prowadzić postępowanie na podstawie Prawa budowlanego, będzie w niektórych wypadkach specjalnie czekał na wszczęcie postępowania albo na zakończenie go decyzją, dlatego że jeżeli postępowanie zacznie się na przykład w listopadzie tego roku, a ustawa wejdzie w grudniu tego roku i zacznie obowiązywać, to całkowicie zmienią się przepisy, zmieni się podstawa prawna, i trzeba będzie zaczynać postępowanie administracyjne praktycznie od nowa. W związku z tym uważam, że powinien być wprowadzony zupełnie inny zapis, mianowicie taki, że z chwilą wejścia w życie tej ustawy wszystkie wszczęte wcześniej postępowania powinny być prowadzone na podstawie jeszcze obowiązującego Prawa budowlanego. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia