1 kadencja, 23 posiedzenie, 2 dzień - Poseł Adam Glapiński

1 kadencja, 23 posiedzenie, 2 dzień (04.09.1992)


1 punkt porządku dziennego:

Informacja o aktualnych pracach rządu.


Poseł Adam Glapiński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na początek, jeśli pan marszałek pozwoli, uwaga formalna. Zadziwiający jest zwyczaj wprowadzony przez ten rząd, który stosuje taktykę rozsadzania ministrów po ławach poselskich, a przed chwilą mieliśmy nawet sytuację, kiedy minister Kropiwnicki głośno komentował i krzyczał na posła, który z tej mównicy wypowiadał się o polityce rządu. Być może regulamin tego nie zakazuje, ale jest to zwyczaj nowy i chciałbym otrzymać później tego wykładnię. (Oklaski)

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum nadal ma nadzieję, że będzie mógł poprzeć program rządu. W poczuciu odpowiedzialności za losy Polski, wobec rysującej się alternatywy rządu pozaparlamentarnego, podtrzymujemy swoją deklarację woli pełnienia funkcji konstruktywnej opozycji. Niestety, działania rządu pani premier Suchockiej, od momentu jego powstania do dzisiaj, tej nadziei na razie nie umocniły. Właściwie trafniej byłoby, gdybym powiedział zamiast ˝działania rządu˝ - ˝brak działań rządu˝, bo w tym w istocie zawiera się podstawowa słabość jej gabinetu. Potwierdza to w pełni, niestety, wczorajsze zadziwiające wystąpienie wicepremiera Łączkowskiego, który wymienił po prostu, resort po resorcie, rutynowe, bieżące zajęcia administracji państwowej, takie same w tym i w każdym innym rządzie. Teraz już wiemy, ile kilometrów węża gumowego spłonęło i ile motopomp było użytych, ale nadal nie wiemy, co naprawdę zamierza np. zrobić ten rząd, aby przezwyciężyć recesję i powstrzymać narastający deficyt budżetowy, nie dopuścić do odrodzenia się wysokiej inflacji; czy chce realizować dalej reformę instytucji centralnych i tworzyć ministerstwo gospodarki i wydzieloną instytucję skarbu państwa, czy też nie. Nie będę się dalej zatrzymywał nad tym wystąpieniem; wystarczy, że przypomnę, iż momentami śmiali się w rękaw także posłowie z ław koalicji rządowej.

    Już samo zadeklarowanie, że program rządu zostanie przygotowany w ciągu trzech miesięcy - zadeklarowanie, przypomnę, przez premiera z Unii Demokratycznej w odniesieniu do rządu, któremu ta partia nadaje ton, a jest to niewątpliwie ugrupowanie o dobrze określonym i znanym powszechnie programie i ideologii - wzbudziło nasz poważny niepokój, bo odczytaliśmy to jako wybieg taktyczny w celu przedłużenia przysługującego każdemu rządowi w cywilizowanych demokracjach okresu ochronnego. Odmówiono go tylko rządowi Olszewskiego.

    Rząd, który nami w tej chwili rządzi, został - przypomnę - uformowany po zorganizowanej i przeprowadzonej przez niektóre partie wchodzące w skład obecnej koalicji rządowej, awanturniczej w treści i w formie akcji nocnego obalenia rządu Jana Olszewskiego i ponadmiesięcznych konwulsjach ludowo-liberalnego niby-rządu Waldemara Pawlaka. (Oklaski) Zarówno przed pamiętną nocą z 4 na 5 czerwca, jak i później środki masowego przekazu powiązane z Unią Demokratyczną przekazywały wypowiedzi przywódców tego ugrupowania o przygotowaniu programowym nowej, alternatywnej platformy rządzenia. Albo to była nieprawda i Unia nie jest programowo przygotowana do rządzenia, albo teraz tworzy się kamuflaż, by przesłonić polityczną nieudolność.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W przekonaniu Porozumienia Centrum obecna zła sytuacja gospodarcza i społeczna kraju ma oczywiście swoje obiektywne przyczyny. Proces zmian, w którym uczestniczymy od momentu powstrzymania wyniszczającego przez dziesięciolecia gospodarkę polską reżimu komunistycznego, wymaga cierpliwości i uporczywej pracy, trwającej lata, a nie miesiące, jak to zapowiadali Leszek Balcerowicz i Tadeusz Mazowiecki w 1990 r. Zła sytuacja Polski ma też jednak i swoje przyczyny subiektywne. Wynika z oczywistych błędów nie tylko tego rządu. Ale ten właśnie rząd nie może przecież w żadnym wypadku tych znanych już błędów powtarzać. Takim podstawowym błędem jest serwowana nam przez ten rząd powtórka ideologicznej i propagandowej aury zbudowanej wokół rządu Tadeusza Mazowieckiego. Próbuje się przekonać naród, że jedyny podział społeczny i polityczny w Polsce to podział na mądrych i głupich, rozsądnych i awanturników i że przebiega on według linii rozdzielającej obóz polityczny Unii Demokratycznej i jej popleczników od reszty opinii publicznej. Ten mentorski ton pouczeń, serwowanych obecnie Polakom przez trzymaną na krótkiej smyczy, gierkowską w formie telewizję państwową i ˝Gazetę Wyborczą˝, jest po prostu całkowicie niestrawny i przyczynia się znacznie do podniesienia temperatury istniejących napięć społecznych i rosnącej niechęci do wszystkich elit politycznych i polskiego parlamentaryzmu w ogóle. Chciałbym zwrócić uwagę, że sytuacja gospodarcza kraju i poziom życia robotników w ciągu ostatnich kilku miesięcy nie uległy pogorszeniu, a przecież protesty społeczne po powstaniu gabinetu pani premier Suchockiej gwałtownie wybuchły i nie wydają się bliskie końca. Wynika to w oczywisty sposób z powszechnego braku wiary czy nadziei, że ten rząd, w tym składzie, grający od początku na tej samej nucie co rząd Tadeusza Mazowieckiego, jest w stanie, a co ważniejsze, ma wolę polityczną doprowadzenia Polski do jakiegoś określonego, lepszego punktu na trudnej drodze transformacji ustrojowej.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Od pierwszego dnia ten rząd wykazuje niezwykłą, retoryczną co prawda, jak na razie, stanowczość wobec żądań robotniczych i przybierając groźne miny zapowiada twardy rygoryzm w egzekwowaniu dyscypliny płacowej. Ale nie towarzyszy temu, niestety, i nie jest to przypadkowe, ani jedna wypowiedź, a tym bardziej działanie zapowiadające analogiczne, symetryczne zdecydowanie zmierzające do uzdrowienia chorego, opanowanego przez układ postkomunistyczny i komunistyczne służby specjalne, systemu finansów państwa i bankowości. (Oklaski) Nie towarzyszy temu egzekwowanie od nomenklaturowych, złodziejskich spółek respektowania polskiego prawa, a przede wszystkim płacenia należnych podatków i ceł zasilających budżet państwa. (Głos z sali: Koncesje.) Nie towarzyszy temu chęć ukrócenia bezhołowia w prywatyzacji mienia państwowego. Nie widać też zdecydowania tego rządu w prowadzeniu w urzędach państwowych polityki personalnej nastawionej na wymianę skompromitowanego aparatu komunistycznej nomenklatury na ludzi młodych, sprawnych merytorycznie, nie skażonych kolaboracją z komunizmem i nie powiązanych interesami z dawnymi układami. Niestety, dochodzą do opinii publicznej sygnały świadczące o czymś przeciwnym. Gdzieniegdzie świętowane są zaskakujące powroty ludzi, którzy zrobili karierę wyłącznie dzięki czerwonej legitymacji. To nie są sygnały, których Polacy oczekują od nowego rządu. Do tej sprawy, panowie premierowie, w tym parlamencie będziemy jeszcze powracać. Ten brak symetrii w deklaracjach rządu, a więc twardość i dyscyplina wobec ofiar kryzysu, katastrofy gospodarczej wywołanej przez komunizm oraz miękkość i tolerancja wobec pasożytujących przez 40 lat na Polsce autorów tej katastrofy, są powszechnie odczuwane i przyczyniają się do wzmagania społecznej frustracji. Jesteśmy za twardym rządem. Popieramy ideę mocnego państwa, ale mocnego wobec wszystkich, co szkodzą dobrobytowi i zagrażają bezpieczeństwu narodu. Będziemy się natomiast sprzeciwiać pomysłom państwa mocnego wobec bezrobotnych, a tolerującego np. ewentualną obecność agentów komunistycznej bezpieki nawet w centralnym aparacie państwowym. (Oklaski)

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Parlamentarny Klub Porozumienia Centrum jest zaniepokojony niejasną formułą władzy wykonawczej. Rząd, z pozoru i formalnie koalicyjny, jest - w naszym przekonaniu - w rzeczywistości rządem jednej tylko partii, Unii Demokratycznej, a ministrowie z innych ugrupowań, obecni na zebraniach Rady Ministrów, kręcą się jedynie wokół pewnych drobnych, interesujących ich oraz ich ugrupowania spraw. Parlament musi wiedzieć, komu w istocie powierzył władzę. Wygląda na to, że tak naprawdę rządzą tylko, oprócz oczywiście pani premier Suchockiej, ministrowie Rokita i Kuroń. Reszta gra w tej orkiestrze, starając się nie fałszować i nie wydawać zbyt głośnych dźwięków, ale nie zna ani tytułu utworu, ani jego autora. Nie wie też, kiedy i jak ten utwór się zakończy. Dla nas w każdym razie muzyka ta brzmi fałszywie.

    Będziemy się domagać, aby parlament i opinia publiczna dowiedziały się, kto za co jest w tym rządzie odpowiedzialny; czy gospodarką kieruje wicepremier Goryszewski czy minister Lewandowski. Publiczność odnosi na razie wrażenie, że w trójkącie Bielecki-Arendarski-Lewandowski wicepremier Goryszewski zniknął, jak znikają okręty w trójkącie bermudzkim. (Wesołość na sali, oklaski) Czy na temat przemysłu państwowego mamy rozmawiać z ministrem Niewiarowskim, czy telefonować do ministra Kuronia? Czy interpelacje w sprawie handlu bronią kierować do Ministerstwa Współpracy Gospodarczej z Zagranicą czy Ministerstwa Obrony Narodowej? Jak daleko sięga odpowiedzialność pani premier Suchockiej za politykę zagraniczną, obronną i sprawy bezpieczeństwa państwa? Takiej jasności mamy prawo domagać się od każdego rządu, a w szczególności od rządu, którego kierownik zapowiedział w swoim exposé rządowym jakąś szczególną przejrzystość i klarowność rządzenia.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ten rząd nie rządzi, lecz dryfuje wraz z wydarzeniami. Jest chaotyczny w działaniu. Wprowadził zamęt w sferze psychologii społecznej. Załamuje resztkę wiary narodu w słuszność obranego, generalnego kierunku przemian. Wykorzystał wakacyjną przerwę w pracy parlamentu, aby uciec od odpowiedzialnego, publicznego określenia, co zamierza robić. Oprócz obserwowania aktywności w przecinaniu wstęg i składaniu wizyt słyszymy jedynie puste deklaracje o konieczności stworzenia w nieokreślonym terminie jakiegoś nieokreślonego programu dla Polski, jakichś paktów i umów społecznych oraz zapowiedzi koniecznych spotkań i konsultacji. Jednak do umów i paktów potrzebne są przynajmniej dwie strony, a rząd, który twierdzi, że nie jest stroną w sporach w przedsiębiorstwach, których jest właścicielem, nie ma programu, lecz tworzy jedynie szum informacyjny i chaos, nie stwarza odpowiedniej płaszczyzny i atmosfery do jakichkolwiek porozumień.

    Chciałbym na przykład publicznie w imieniu mojego klubu zapytać panią i panów premierów, jakie naprawdę działania zamierza jej rząd podjąć w odniesieniu do kilku kwestii nagłaśnianych ostatnio przez rządowe środki przekazu. Jakie kroki chce na przykład podjąć rząd w stosunku do ˝Samoobrony˝? Najpierw sztucznie eksponowano jej działanie i dziwnie łatwo dopuszczano do pozaprawnych akcji, a potem gwałtownie zapowiadano stanowcze przeciwdziałanie. Później cisza, brak dalszego ciągu. Jak wygląda sprawa podwyżek płac w strajkujących kopalniach?

    Wicepremier Goryszewski zapowiedział niezwykle stanowczo jakieś nadzwyczajne kontrole skarbowe, a później cisza, brak wyjaśnień. Istnieje obawa, Wysoki Sejmie, że ten rząd stojąc mocno na lewej nodze i wykonując nie skoordynowane ruchy w powietrzu prawą nogą ostatecznie okaże się w tej chybotliwej pozycji twardy jedynie w retoryce, a miękki w praktyce. (Wesołość na sali) W ten sposób doprowadzi jednocześnie i do niezadowolenia społecznego, wynikającego z tej retoryki, i do hiperinflacji wynikającej z rzeczywistej miękkości i braku zdecydowania.

    W przekonaniu Klubu Parlamentarnego Porozumienia Centrum anarchia i chaos w rządzeniu państwem wywołany przez nieodpowiedzialne wtrącenie Polski w ponadmiesięczny bezrząd po 4 czerwca, kiedy to nie funkcjonował nawet obieg korespondencji pomiędzy ministerstwami, nadal w pewnym stopniu się utrzymują. Opóźnienie działań oddłużeniowych w stosunku do przedsiębiorstw państwowych jest jednym z istotnych skutków tego stanu rzeczy. Jest wiele innych. Efektem tego jest zwiększanie się deficytu budżetowego państwa. Będziemy prosić o szczegółowe wyjaśnienia na ten temat.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Sprawy gospodarcze są w tej chwili dla Polski najważniejsze, ale nie mogą być jedynym kryterium oceny działań lub zaniechań rządu. Jesteśmy zaniepokojeni brakiem zdecydowania rządu w sprawie poprawy bezpieczeństwa obywateli i walki z pospolitą przestępczością. Polska staje się krajem niebezpiecznym do życia i przegania pod tym względem państwa latynoamerykańskie. Ludzie boją się podróżować po kraju, barykadują się w domach, z obawą wychodzą po zmroku. Coraz bezczelniej za to i bardziej bezwzględnie działają w Polsce rodzime i zagraniczne bandyckie mafie. Wymiar sprawiedliwości jest w odczuciu społecznym zbyt łagodny i opieszały, a obrońcy prawa zbyt powolni i mało zdecydowani.

    Klub Parlamentarny Porozumienia Centrum podziela te odczucia społeczne. Będziemy domagać się od rządu rzeczywiście twardych działań dla zapewnienia elementarnego poczucia bezpieczeństwa polskim rodzinom. Obawiamy się, że nie współgrają z odczuciami społecznymi tak charakterystyczne dla środowisk Unii Demokratycznej kierunki rejestracji głównych zagrożeń i patologii społecznych, które zdają się według tego ugrupowania koncentrować wokół problemów w istocie marginesowych, takich jak problemy subkultur młodzieżowych, lokalne przejawy nietolerancji itp.

    Żądamy od rządu energicznego, nie tylko werbalnego zajęcia się prawdziwymi patologiami i zagrożeniami dostrzeganymi przez prawie każdą polską rodzinę, a nie urojonymi i sztucznie nadymanymi obiektami zainteresowań naiwnych społeczników z warszawskich i krakowskich salonów towarzystkich. (Oklaski) Ta, określając ją słowami Bernarda Shawa, ˝operetkowa armia rycerzy dobra˝ może działać na własne, a nie rządowe konto, nie zacierając hierarchii ważności pilnie potrzebnych działań.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! I w gospodarce, i w życiu publicznym, i w sferze bezpieczeństwa obywateli rząd musi powstrzymać postępującą latynizację Polski. Do takich działań znajdzie partnera w Klubie Parlamentarnym Porozumienia Centrum. Zbliża się trzecia rocznica powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego. Towarzyszyły mu dobre intencje, ale i marne rezultaty. Ostrzegamy panią premier: Powtarzanie obranego wtedy sposobu działania i przywracanie towarzyszącej tym działaniom aury społecznej byłoby fatalnym błędem. To zła droga. Jej kontynuacja może tym razem doprowadzić do rzeczy najgorszych, do upadku w Polsce społecznej wiary w parlamentaryzm. Polacy mogą zwątpić, czy rządy parlamentarne mogą im przynieść dobrobyt, wolność i poczucie bezpieczeństwa narodowego i osobistego. Otworzyłoby to drogę dla rządów pozaparlamentarnych, a więc drogę w przepaść, z której trudno się wydostać.

    Deklaruję w imieniu Klubu Parlamentarnego Porozumienia Centrum, że będziemy wspierać wszystkie działania tego rządu, które temu będą zapobiegać. Będziemy wskazywać właściwe, naszym zdaniem, rozwiązania i pomagać w tym, aby Polska kontynuowała szybciej swój marsz do normalności. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)


Powrót Przebieg posiedzenia
trahenta jest to, czy żąda gwarancji i w jaki sposób.

    Bank Światowy -